14

447 40 12
                                    

Była 5 rano a Dream leżał na kanapie w salonie i rozmyślał o chłopaku, który zapewne śpi w pokoju obok. Fakt, że doszło pomiędzy nimi do pocałunku nie dawał mu spokoju.

Jeszcze niedawno chciał poprostu wykorzystać go, niewinnego chłopaka do ukrycia się. Potem pragnął od niego czegoś więcej niż chwilowego miejsca zamieszkania. A na obecną chwilę sam nie wie czego chce od George'a.

Z jednej strony myśląc o przyszłości wyobraża sobie chłopaka u swojego boku, ale z drugiej wie że brunecik nie ma takiego samego zdania.

Niby na jakiej podstawie miałoby się to udać? Ten go szantażuje, wkrada się do jego domu, gwałci i jest chamski, a tamten mimo wszystko będzie po jego stronie?

Życie jest niesprawiedliwe, a ludzie się nie zmieniają. Tak naprawdę to towarzystwo lub sytuacje się zmieniają, a nie my.

Wiadome jest, że przy rodzinie jesteśmy inni niż przy najlepszym przyjacielu. Albo w sądzie inaczej się zachowujemy niż na podwórku.

Dream był dobrym przykładem powyższego stwierdzenia. Przy swoim byłym chłopaku, współpracowniku zachowywał się oschle i bez emocji. Przy kradzieży był zestresowany w środku, ale spokojny na zewnątrz.

Natomiast przy brunecie czuł się inaczej, był spokojny, zainteresowany jego osobą i czasami nie panował nad swoimi uczuciami. Gdy przy nim był coś się z nim działo, przez co emocje w nim buzowały. Dlatego czasem nie myślał i działał nierozsądnie.

George za to udawał twardego, ale bał się tego co będzie, co się z nim stanie i co wymyśli blondyn.

Od dawna prowadził spokojny tryb życia, a tu nagle pojawił się ktoś i tak namieszał mu w głowie. Myślał, że jak odizoluje się od świata to będzie mu lepiej, a było coraz gorzej. Tak naprawdę mimo wszystko to Dream uratował go od depresji.

Mieli wzloty i upadki ale to normalne w relacjach międzyludzkich. Nie zawsze jest idealnie ale warto poczekać na happy end.

Blondyn wkońcu nie wytrzymał i mimo wielkiego bólu dał radę usiąść na kanapie tak, że nogi były na podłodze a plecami opierał się o oparcie mebla.

Po chwili ledwo co ale dał radę wstać. Trzymając się jedną ręką za brzuch, a drugą chwytając się wszystkich mebli pokolei udało mu się dojść pod drzwi bruneta. Wiedział, że chłopak zamknął się na klucz, nawet nie próbował ciągnąć za klamkę.

Nie mając siły stać, usiadł opierając się plecami o drzwi. Po kilku minutach zdecydował się coś powiedzieć, wkońcu po to tam poszedł.

-Wiem, że zapewne śpisz i mnie nie słyszysz ale nie mogę zasnąć. Możesz się zastanawiać "Dream dlaczego nie śpisz o 5 w nocy i idziesz mi pod drzwi się żalić?". Szczerze to sam nie znam odpowiedzi na to pytanie.- powiedział normalnym tonem głosu i odsapnął.

-ale...- kontynuował- coś mi kazało tutaj przyjść. A mianowicie pewna myśl... ty nią byłeś George. Pewnie kolejne pytania pojawiają ci się w głowie, na przykład czemu jestem codziennie taki chamski a teraz wylatuje z takim czymś. Ale są pytania na które nie wiesz jak ma wyglądać odpowiedź, ale ją poprostu znasz. W tym momencie poprostu chciałbym z Tobą pogadać, chociaż nie wiem czy potrafię tak w cztery oczy.

-co ty tu pierdolisz pod nosem- odpowiedział George otwierając drzwi dosyć szybko, niezauważając że chłopak po drugiej stronie się o nie opierał.

Blondyn poleciał prosto na podłogę za nim, ładując u stóp bruneta. Lekko stęknął z bólu, zamykając przy tym oczy.

-O mój boże Dream- spanikował George- nic ci nie jest?

-Nie, bo cię widzę- zażartował blondyn mimo bólu.

-Ja się serio pytam, a ty w takiej sytuacji nawet flirtujesz?- lekko się zdenerwował ciemnooki.

-A kto powiedział, że to flirt?- zapytał podnosząc brwi.

-A nie?- odbił piłeczkę George.

-Może- uśmiechnął się Dream.

-Dobra nie ważne, a teraz wstawaj delikatnie- rzekł brunet podając rękę chłopakowi i pomagając mu wstać.

George zaprowadził powoli blondyna na kanapę i pomógł mu usiąść.

-Dzięki- rzekł szczerze zielonooki.

-Co ci przyszło do głowy, żeby w takim stanie się podnosić z łóżka?- zapytał George.

-Nie mogłem spać, więc przyszedłem- odpowiedział.

-No dobra. Ale tylko to było powodem?- zapytał brązowooki.

-No tak, a co miałoby być innym?- odpowiedział Dream.

Brunet na to wzruszył tylko ramionami i lekko się uśmiechnął

Tak naprawdę George także nie spał i słyszał wszystko co mówił chłopak, ale miał nadzieję że Dream powie mu dokładniej o co chodzi w twarz, a nie uniknie tematu.

Lecz czego mógł się spodziewać po skrytym w sobie przestępcy, który pokazuje się tylko od tej strony na którą ma ochotę.

Niebezpieczny/ DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz