[T.I] [T.N] nigdy nie sądziła, że podczas jej kolejnego roku w liceum spotka ją historia tak piękna, że będzie ją wspominać na długie lata. Wszystko zaczęło się dawno, dawno temu ...
[T.I] leniwie poprawiła swoją torbę na ramieniu i równie wolnym krokiem kroczyła w stronę liceum Karasuno. Zmieniła piosenkę w swoim telefonie, która nie wpisywała się w jej dzisiejszy humor. Nie miała ochoty słuchać skocznych bitów. Unosząc wzrok, w ostatniej chwili udało jej się wyminąć jakiegoś ucznia, który miał gdzieś to, że zajmuje środek chodnika. Wymijając go posłała w jego stronę niezadowolone spojrzenie, które wyłapał i delikatnie się zmieszał. Prychnęła na jego przepraszające skinienie głową. Wchodząc do budynku, poprawiła swojego buta, zdjęła słuchawki i rozejrzała się wokół siebie.
W oddali zobaczyła grupkę dziewczyn, które radośnie ze sobą rozmawiały. Nie rozumiała tego, gdy ludzie wytykali jej, że jest zbyt aspołeczna. Co w tym złego, że preferuje być sama? Nie musi się nigdzie śpieszyć na spotkania, jej skrzynka mailowa jest niemal pusta przez co nie musi się czuć w żaden sposób zobowiązana. Miała wtedy wrażenie, że jest ograniczona, a tego nie lubiła. Zamarła, gdy dziewczęta spojrzały na nią, a jedna wychwyciwszy jej grymaśny wyraz twarzy, radośnie pomachała w jej stronę. [T.N] patrzyła jej w oczy i nie wyciągając nawet rąk z kieszeni marynarki, skręciła w najbliższy korytarz, by nie musieć koło nich przechodzić. Jeszcze, by zechciała porozmawiać i musiałaby znajdować jakieś wymówki! Opierając się o szafki koło sali, w której miała mieć zaraz lekcję, wyciągnęła butelkę wody. Ugasiła swoje pragnienie, ale słysząc obok głos, czy ktoś pożyczyłby jakiś sok, migiem schowała swój prowiant.
- Błagam, [T.I]-chan! Chociaż ty mnie uratuj! – mruknął nieszczęśliwie Chikara Ennoshita, jej kolega z klasy. Już wyciągał swoje ręce, by złapać ją za ramiona, ale w porę się zatrzymał dobrze pamiętając, że licealistka nie lubi być dotykana. Doceniła gest. Cóż, był on takim typem człowieka, z którym mogłaby mieć jakąś bliższą relację, ale ... jakoś jej się nie chciało.
- Nie mam wody – odparła chowając swoje dłonie za plecami. Spojrzał na nią wzrokiem mówiącym "taa, jasne", ale uśmiechając się, nic nie odpowiedział. Dziewczyna wydawała mu się być całkiem sympatyczna, chociaż na każdym kroku, każdego odpychała. Mimo wszystko lubił z nią siadać nawet, gdy całą lekcję miała wzrok wbity za okno i nie raczyła go obdarzyć nawet zwykłym "cześć", gdy się przywitał. Czasem się nawet zastanawiał, czy ona jest w ogóle tego świadoma.
- No już, zapraszam do sali – odparł wicedyrektor, z którym na nieszczęście [T.N], miała mieć zastępstwo. Wiedziała, że zapewnię puści im jakiś niskobudżetowy film i tyle, a ona miała ochotę policzyć trochę zadań z matematyki. Niedługo są przecież egzaminy, a niektórzy z jej rówieśników byli z tym przedmiotem w głębokiej du...
Zajęła swoje standardowe miejsce z tyłu i nie czekając na sprawdzenie obecności, położyła się na ławce zapadając w drzemkę. Musiała odespać godzinę, bo osiem godzin snu było dla niej za mało. Nie zwracała uwagi na to, co się dzieje, więc zignorowała siatkarza, który zajął miejsce obok niej. W momencie wyczytania jej nazwiska potwierdził, że jest, tym samym ratując ją od rzekomego urządzenia sobie wagarów.
Po nużącym dniu nauki, nareszcie mogła skoczyć do supermarketu i uzupełnić zapas swoich zupek chińskich. Nie wiedziała jak to jest, że za każdym razem jak je kupuje, nie mija tydzień, a ich nie ma! Na myśl o makaronie poprawił jej się humor. Nie ma nic lepszego od jedzenia!
Mrucząc krótkie "dzień dobry" kobiecie, która wyglądała jakby siedziała tu za karę, ruszyła w odpowiedni dział. Stanęła obok jakiegoś chłopca, który skakał w miejscu chcąc dosięgnąć coś na półce. Jego mama rozmawiając z kimś przez telefon, nawet nie zwróciła na niego uwagi. Patrzyła na niego, zastanawiając się czemu nie użyje stołka, który stał jakieś trzy metry dalej. Trzymała osiem paczek, uparcie zerkając na jego poczynania. Ludzie czasami ją dobijali, swoim poziomem inteligencji. Uniosła wyżej brwi, gdy niespodziewanie złapał ją za rąbek od spódnicy.
CZYTASZ
| Special selfhood | - Haikyu!! One-shot'y
SonstigesKrótki opis, o czym będzie one shot + dużo postaci!