[T.I] [T.N] nigdy nie sądziła, że podczas jej drugiego roku w liceum spotka ją historia tak piękna, że będzie ją wspominać na długie lata. Wszystko zaczęło się dawno, dawno temu ...
- [T.I]-chan to nie jest normalne. Łazisz za tym gościem od ilu? Trzech miesięcy! A jedynie, co udało ci się osiągnąć to złamane serce i marne, nieszczere cześć od niego. Odpuść go sobie, bo jest to toksyczne dla ciebie – mruknęła przyjaciółka, która nie wiedziała, co takiego dziewczyna widziała w szkolnym lalusiu. Może i ona też raz miała taką fazę, w której jej się podobał, ale szybko przejrzała na oczy. Niestety, [T.N] miała jakąś zaćmę.
- Oh, czemu taka jesteś? – licealistka odwróciła się w stronę znajomej, która gromiła ją wzrokiem. Zmieszana spuściła wzrok i skupiła się na chłopaku, który tuż za rogiem trzymał swoją czarną gitarę i rozmawiał ze swoimi kumplami. Uważała go za ideał. Wysportowany, artysta, dobrze się uczy i ma niebiański, zniewalający uśmiech. Tylko, że ... zawsze wokół niego znajdował się wianuszek fanek podobnych do tych, które posiadał Oikawa. Można było powiedzieć, że chłopcy konkurowali ze sobą o popularność nawet, gdy było wiadomo, że to kapitan zawsze jest i będzie na szczycie.
- Bo widzę, że robisz z siebie idiotkę? Zachowujesz się, jak te puste laski, a nie taką cię polubiłam. Błagam skończ już z tym cyrkiem, ogarnij dupę i znajdź sobie normalnego chłopaka. To takie trudne?
- Nie chce szukać kogoś innego, jeszcze tego nie rozumiesz?
- Wiesz co? Jak grochem o ścianę. Mówię ci to od tak dawna, a ty mnie perfidnie ignorujesz! Idę i mam nadzieje, że przestaniesz się tak zachowywać – Yuna machnęła na nią niedbale ręką i ruszyła w stronę szafek, by zmienić swoje obuwie. [T.I] już chciała za nią pobiec, ale wtedy usłyszała głośne śmiechy jej obiektu westchnień. Wyprostowała się jak struna, gdy przelotnie na nią zerknął. Czuła jak jej serce zamiera z podekscytowania. Otworzyła buzie chcąc coś powiedzieć, ale żadne dźwięki nie opuściły jej usta. Odetchnęła z ulgą, gdy znikł jej z pola widzenia, bo nareszcie mogła odetchnąć. Uśmiechając się jak szalona odwróciła się i wpadła na czyjś umięśniony tors.
- Co się szczerzysz tępa idiotko? – warknął nietypowy blondyn i popchnął ją z bara tak mocno, że wpadła na parapet. Odrzuciła swoje włosy, które wpadły jej na twarz.
- E-ej! – gdy chciała coś dodać ten nagle znalazł się blisko niej i wbił w nią mordercze spojrzenie. [T.I] mimowolnie się skuliła i dla bezpieczeństwa zakryła swoje usta, by nie palnąć nic, co jeszcze bardziej, by go wkurzyło. Dosłownie czuła, jak wokół nich roztacza się jakaś przerażająca aura. Jego stalowe spojrzenie ją sparaliżowało. Błądziła oczami po jego twarzy podczas, gdy on uparcie zerkał w jej tęczówki. Nagle tsyknął pod nosem i warcząc coś pod nosem odszedł.
- N-no właśnie i-idź już sobie, jak nie masz nic do powiedzenia! – krzyknęła wyklinając po chwili swoją głupotę. Chłopak już przymierzał się, by złapać ją za rękę i powiedzieć jej to i owo, kiedy zabrzmiał zbawienny dzwonek!
[T.N] czując, że to jej szansa, poprawiła mundurek i pędem ruszyła w stronę schodów. O mało się na nich nie zabiła, gdy zaczęła wbiegać, co dwa schodki. Niewiedziała wtedy, że była bacznie obserwowana przez siatkarza.
☾.♡.☽
- ... no mówię ci. O mało nie wyplułam serca, gdy na mnie spojrzał! – [T.I] relacjonowała właśnie przyjaciółce wczorajsze zdarzenie.
- Wiesz? To całkiem miła odmiana, gdy nie słyszę tylko: "O Boże, to Azusa!", "Podjedźmy bliżej, tam jest Azusa!". Kto wie? Może to początek czegoś więcej? – poruszyła dwuznacznie brwiami dostając tym samym od dziewczyny kuksańca w brzuch. Roześmiane pokierowały się na lunch. Stanęły w długiej kolejce i pogrążone w rozmowie nie zarejestrowały, kto przed nimi stoi. W pewnym momencie Yuna poklepała koleżankę, która stała za nią, a [T.I] leniwie uniosła wzrok. Gdyby miała w ustach picie, wyplułaby to szybciej niż startuje wyścigówka. Przed jej nosem stał nie kto inny, a ... Azusa! Panicznie zerknęła na przyjaciółkę, która śmiejąc się pod nosem, zamieniła się miejscem z jej obiektem westchnień.
CZYTASZ
| Special selfhood | - Haikyu!! One-shot'y
RastgeleKrótki opis, o czym będzie one shot + dużo postaci!