[T.I] [T.N] nigdy nie sądziła, że spotka ją historia tak piękna, że będzie ją wspominać na długie lata. Wszystko zaczęło się dawno, dawno temu ...
Chłopak starał się omijać formujące się kałuże na chodniku, by nie zamoczyć swoich świeżo wypranych spodni, ale przestał zwracać na to uwagę, gdy rozpędzony samochód ochlapał mu dół od mundurku. Już chciał nakrzyczeć na faceta, gdy ten stanął obok niego na światłach, ale jego uwagę przyciągnął neonowy napis, zawieszony na budynku naprzeciwko. Poprawił torbę i obdarzając kierowcę nienawistnym wzrokiem skierował się w stronę teatru. To był chyba jego pierwszy raz, gdy zapragnął wejść do środka czegoś związanego z kulturą. Skinął głową w stronę znudzonego kasjera, który wyglądał jakby w każdej chwili miał zasnąć.
Chwilę błądził po korytarzu, czytając w międzyczasie, jakie sztuki mają być grane. A nóż, coś go zainteresuje? Uśmiechnął się pod nosem, gdy dostrzegł, że przedstawienie „Wyrok gwiazd" trwa już półgodziny. Pobiegł w stronę wielkich, czarnych drzwi i na siłę starając się poprawić swoje włosy, wszedł do środka. Wewnątrz było równie ciemno, co na korytarzu. O mały włos nie wylądował nosem na posadce, gdy nie zobaczył stopnia. Szybko odzyskał rezon i nerwowo obejrzał się za siebie, chcąc upewnić się, że nikt tego nie zauważył. Nie chcąc przerywać innym, usiadł na pierwszym z brzegu krześle i wyciągnął telefon. Natychmiast zmniejszył jasność ekranu, by nikt nie nakrył go na używaniu komórki. Prychnął na wiadomość od swojego najlepszego przyjaciela, który w wiadomości wyśmiał jego osobę. Gdyby tylko dał nożyczki, a nie papier wygrałby ten przeklęty parasol ...
Nie chcąc tracić czasu, schował urządzenie i wygodnie usadawiając się na siedzeniu, zaczął oglądać. Skoro wstęp był wolny, a w domu nie czeka na niego gotowy obiad to co mu szkodziło?
Z początku nie rozumiał, o co chodzi. Wszystko działo się dosyć szybko, dialogi były mówione rymem, a musicalowe piosenki na dobre wryły się w jego mózg, przez co chłopak nie potrafił się ich pozbyć.
Nie liczył, że będzie to coś porywającego, sądząc po liczbie zainteresowanych, ale kompletnie się pomylił, gdy fabuła zmierzała do finału. Nie znał się może na sztuce, ale to co widział zaliczało się do majstersztyków. Najbardziej podobała mu się dziewczyna, grająca główną rolę. Widział, że czerpie z tego niesamowitą radość, dosłownie zbliżoną do tej, którą on odczuwał na boisku. Jej mimika, gesty, a przede wszystkim głos, były cudowne. Fantastycznie potrafiła wczuć się w rolę nieszczęśliwie zakochanej kobiety w mężczyźnie, który wolał poświęcać uwagę swoim badaniom. Nawet się nie zorientował, gdy z otwartą buzią, opierając się o krzesło przed sobą, zagłębił się w historię.
Czuł przygnębienie, kiedy akcja skończyła się dosyć nieoczekiwanie, a już po chwili zapaliły się światła. Zmrużył oczy, nie przygotowany na taki atak. W momencie, gdy aktorzy złapali się za dłonie, by wspólnie ukłonić się publiczności, Nishinoya nie patrząc na innych wstał z miejsca i pierwszy zaczął klaskać w dłonie, zachęcając tym gestem innych. Nerwowo poprawił włosy i przełknął ślinę, gdy "Piękna Carmen" spojrzała w jego kierunku.
[T.I] posłała w stronę chłopaka szeroki uśmiech, chcąc przekazać mu, że cieszy się z jego obecności. Stresowała się swoim debiutem. Bardzo długo walczyła o jakąkolwiek rolę na scenie, ale w końcu dopięła swego. Trochę było jej przykro, że jej rodzice nie znaleźli czasu, żeby ją wspierać. Na szczęście miała okazje wystąpić przed piętnastoma osobami w sali mogącej pomieścić sto dwadzieścia osób ... Cóż wiedziała, że początki będą wymagające, ale była z siebie dumna. Dała radę!
Zachęciła gestem ręki dyrygenta, który od pierwszych sekund przedstawienia nadawał przygodzie tło muzyczne, by również został nagrodzony aplauzem. Po rozdaniu kwiatów dla niej i jej partnera, ponownie ukłoniła się nie mogąc przestać się uśmiechać. Gdy kurtyna zaczęła opadać ośmieliła się pomachać publiczności. Gdy już myślała, że zbłaźniła się tym gestem w odpowiedzi zobaczyła wystrzeloną w górę rękę chłopaka w ostatnim rzędzie. Przypominał jej trochę siatkarza proszącego o wystawę.
CZYTASZ
| Special selfhood | - Haikyu!! One-shot'y
RandomKrótki opis, o czym będzie one shot + dużo postaci!