Laboratorium

149 7 0
                                    

Przybycie do laboratorium zajęło mi 30 minut, czemu tak krótko?

Moja matka i ojciec pracowali jako naukowcy w laboratorium, nie byle jakim tylko ich własnym. Kiedy byłem mały wylałem na siebie jakieś dziwne fiolki z płynem i tak dostałem super szybkość. Do końca życia nie zapomnę jak rodzice krzyczeli na mnie za tamtą akcję.

Znajdowałem się przed bramą wejścia do laboratorium, poznam je wszędzie. Było to laboratorium moich rodziców.
Czułem do nich odrazę po tych wszystkich wydarzeniach.

Zaczałem wchodzić do laboratorium, odrazu co zobaczyłem to wielki bluszcz pokrywający wszystkie korytarze. Podeszłem do jednego z plączy, lecz po chwili gałęzie złapały moją rękę. Ale dzięki nożowi, udało mi się uwolnić. I wtedy usłyszałem dźwięk w słuchawkę, którą miałem w uchu.

-Techno słyszysz nas?- pyta się Phil po drugiej stronie słuchawki

-Tak słyszę, co znalazłeś na kamerze? - pyta się Techno patrząc na około

- W pokoju 72 jest jakiś ruch. - mówi Will

-Dobra, a gdzie to jest? - pyta się Techno włączając latarkę, żeby lepiej widzieć gdzie idzie

- Po lewo masz schody, one zaprowadzą Cię na kolejne piętro, a potem dwa w prawo i raz w lewo. - mówi Tommy

-Okej. - mówi Techno

-Techno, ale uważaj bo jakieś dziwne stworzenie jest na następnym piętrze. Coś przypominające psa, ale zamiast twarzy, na tylko pięć rzędów zębów. - mówi Phil, ostrzegając "syna"

-Dobrze, będę uważał. - mówi Techno i wyciąga miecz z pochwy, która miał na plecach.

Miecz w blasku latarki zaczął lekko świecić w kolorze fioletu, co pozwalało mu go zobaczyć na tle wielkich zielono-niebieskich pnączy.

Wspiąłem się po schodach, na górę, cały czas obserwując teren na około mnie. Po chwili szukania, miałem już przed sobą sale 72. Miałem ją otwierać drzwi, kiedy nagle na moje plecy wskoczył ten potwór. A miecz wypadł mi z ręki.

Walczyłem z nim, całymi siłami, ale on był silniejszy już miałem się poddać, gdy nagle usłyszałem, dźwięk otwierających się drzwi. A po chwili potwór odleciał na parę metrów ode mnie i wtedy straciłem przytomność.

Jedyne co słyszałem i czułem przez przebłyski mojej świadomości, to dźwięk rozmowy i, że ktoś próbuje mnie podnosić.

Kiedy na nowo wrócił mi wzrok i wszelkie czucie, leżałem w swoim pokoju. Próbowałem wstać, ale z lekka bolała mnie klatka piersiowa. Zobaczyłem, że w moim pokoju siedzą cztery osoby, to co mnie najbardziej zdziwiło kim była ta czwarta.

-Jezus co się stało? -pyta się Techno

-To może ja Ci opowiem. - mówi Phil i patrzy na Techno

-Podczas dzisiejszej misji, zostałeś zatakowany przez jakieś dziwne stworzenie w laboratorium. Później straciłeś przytomność. I ta mała *pokazuje na dziewczynkę*, uratowała Cię. Wykorzystała Twoją słuchawkę, żeby po nas zadzwonić i opatrzyła Ci ranę, bo na ramieniu ten stwór zostawił Ci ślad pazurami.

- Dziękuję za uratowanie życia. - mówi Techno

-Nie ma za co. - mówi dziewczynka

-A właśnie możemy Cię o Cię zapytać? - pyta Will

-Oczywiście. - mówi dziewczynka

- Może po pierwsze jak się nazywasz? - pyta się Tommy

-Zoe Santi. - mówi "Zoe"

-Okej. A ile masz lat? - pyta się Phil

- 7 lat. - mówi "Zoe"

-A jak znalazłaś się w tym laboratorium? - pyta się dziewczynki Techno

- Nie pamiętam, ostatnie co pamiętam,że jakieś dwa lata temu, jacyś państwo, zabrali mnie od brata. Robili mi jakieś badania, które bolały. A te badania,zmieniły mój wygląd i wogóle nie przypominam swoim rodziców. - mówi "Zoe"

-A gdzie są Twoi rodzice? - pyta się "Zoe" Tommy

"Bohaterze, co kryjesz pod maską?"/ Reader x TechnobladeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz