Kierunek Los Angeles

79 5 1
                                    

-Chcę Ci pomóc tylko nie wiem jak. - mówi Techno i przytula Sophie jeszcze bardziej

I po chwili niektóre wspomnienia z Techno wróciły. Zamknęła oczy i widziała, nie które przygody z Techno gdy tym podobne.

Na co dziewczyna wstała z łóżka i pobiegła do biblioteki na dole w celu znalezienia książki z zaklęciami.

Szybko zeszła ze schodów i skręciła w lewo. Gdy już znalazła się w bibliotece szukała książki z fioletowy okładką.

Gdy już jej oczu ukazała się książka wzięła ją w ręce i zaczęła przewracać strony.

-Sophie co się stało, że wybiegłaś z pokoju? - mówi Techno wchodząc z resztą do biblioteki

Chłopacy nie dostali odpowiedzi oprócz dźwięku przewracania stron i jakiś cichych szeptów.

Po chwili, gdy skręcili w uliczkę stworzoną z regałów gdzie znajdowała się Sophie.

Ujrzeli wysoką dziewczynę z włosami do ramion. Miała ona jedno oko niebieskie i zielone.  A była ubrana w czarny strój. Na plecach miała dwa miecze. I do tego miała parę wisiorków na szyki, rękawiczki i wysokie trapero podobne buty.

-Chwila znowu pojeb׳am zaklęcia. - mówi Sophie

-Nie Sophie ty ściągnąć z siebie czar od tej mikstury z laboratorium. - mówi Ranboo

-A pamiętasz wszystko?  - pyta się Techno

-Tak- mówi  Sophie odwracając  się w stronę chłopaków

Postanowili pojechać do starej bazy Lucky, Foolish'a i Ranboo. Wsiedliśmy do starego czarnego busa Will'a i wyruszyliśmy. Gdy tak jechaliśmy Ranboo nagle zadał pytanie.

-Ej Will skąd ty masz taki sprzęt? - pyta się Will'a Ranboo

-Przed powstaniem tej drużyny do walczenia ze złem, byłem gitarzystą w zespole przez sytuacje z ostatnich lat zostałem jedynym ocalałym.Pewnego roku  31 października do naszego domu wkradło się jakieś dziwne stworzenie jakby człowiek, ale umarły. Taki jak by zombie. Jak się później okazało było ich więcej. Już wtedy byłem pod opieką Phila,  więc uciekłem tym autem tutaj. Próbowałem z chłopakami z nimi walczyć, ale na marne. Jak mówiłem wcześniej ja jedyny przeżyłem. - mówi Will cały czas kierując samochodem w stronę Los Angeles.

-A wogóle jak się stało, że Lucky,  Ranboo i Foolish  otworzyli własną agencję detektywistyczną? - pyta się tej trójki Tommy i czeka na odpowiedź

- Znaliśmy się ze szkoły tylko, że my byliśmy ja byłem na profilu kryminalistycznym,  Sophie na psychologii, a Foolish na informatyce.
A później,gdy w naszym mieście zaczęły pojawiać się te same stworzenia co u was teraz, więc poprostu otworzyliśmy  to biuro. Pewnego dnia przyszli do nas nietypowi klienci. A bardziej tylko tam sądziliśmy, byli to lekarze z laboratorium z SF i z LA. I dali nam ofertę, albo przestaniemy badać ich wynalazki albo zabiją nas to była pierwsza. A druga to, że oddamy się w nich ręce i będą na nas eksperymentować albo możemy się pożegnać z naszą rodziną. I pamiętam, że przeszukiwali nam biuro. - mówi Ranboo dodając do historii trochę emocji

-Lecz  nie wszystko przejrzeli, wiedziałam, że dobrze było ukryć przejście pod moim łóżkiem. - mówi Sophie

-Wy się tam módlcie,żeby na serio tego nie odkryli, bo będzie po nas. - mówi Foolish

- I to jest historia 025, 026, 027. -mówi Ranboo

-Ile około jest obiektów w laboratorium?- pyta się Techno

- Od 002 do 023 były to stworzenia nadludzkie. 001 i numery  od 024 do 028 byli to ludzie zmienieni w różnego rodzaju dziwadła. Są jeszcze plotki o 29 czyli jakimś śmiertelnym obiekcie. I legenda 030 inaczej gdy ludzie z laboratorium  oddadzą wszytkie moce jednemu  człowiekowi. - mówi Foolish

"Bohaterze, co kryjesz pod maską?"/ Reader x TechnobladeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz