Obudziłam się w ramionach chłopaka. Gładził mnie po głowie delikatnie jedną ręką a drugą trzymał mnie przy swoim ciele. Czując ciepło jakie biło od niego wtuliłam się w niego mocniej.
Taehyung: Dzień dobry słonko -powiedział lekko zachrypniętym głosem. Ja tylko mruknęłam mając dalej zamknięte oczy.
Taehyung: Wyspałaś się?
T/I: Yhm...
Taehyung: To dobrze myszko -okrył mnie bardziej kołdrą tak jakby nie chciał abym wychodziła z jego ramion. Nie miałam tego nawet w zamiarach, najchętniej leżałabym tak cały dzień. Przy tym chłopaku każda chwila jest wyjątkowa.
Leżąc tak ogarnęła mnie fala snu, a po chwili ponownie zasnęłam.
Koniec Pov T/I
Pov Taehyunga
Gdy ta niewinna istotka ponownie zasnęła w moich ramionach, dłonią zacząłem jeździć po jej plecach usuwając z nich siniaki, rany czy inne uszkodzenia jakie miała. Tak samo zrobiłem z jej rękami czy udami.
Byłem wściekły na tych, którzy sprawiali jej ból, ale już jej nigdy nie skrzywdzą.
Po jakiś piętnastu minutach poczułem pragnienie krwi i mięsa. Wiedziałem, że nie mogę przy niej teraz zostać, dlatego odsunąłem się ostrożnie od niej i wyszedłem cicho z pokoju.
Gdy zszedłem na dół, w kuchni byli chłopacy. Usiadłem przy stole, gdzie siedziało sześciu moich przyjaciół.
Taehyung: Hej -powiedziałem zajmując swoje miejsce.
Jungkook: Heeeeeee... Taehyung, co Ci się stało?!
Taehyung: Nie drzyj się tak, T/I śpi -z kuchni przybiegł Jin
Jin: Na Lucyfera, co Ci się stało?!
Taehyung: Japierdole, nie drzyjcie się tak, nie można spokojnie zapytać?
Hoseok: Bił się z podwładnymi ciemności
Namjoon: Słucham!? -wkurzyłem się, że nie szanują tego co powiedziałem. Poszedłem do kuchni i wziąłem swoją porcje po czym poszedłem do pokoju.
Wszedłem cicho do pomieszczenia po czym nogą cicho zamknąłem drzwi.
Gdy spojrzałem na łóżko dostrzegłem, że jest puste. Przestraszyłem się tak, że upuściłem to co miałem w dłoniach. Okno było całe, pokój był w nienaruszonym stanie.
Miałem już wybiegać z pokoju, ale z łazienki wyszła moja ukochana w ręczniku.
Chciała coś powiedzieć, ale widząc jak zaraz stanie na szkle nie mogłem na to pozwolić. Gdybym poczuł jej krew nie mógłbym się powstrzymać i najpewniej bym wyssał z niej tą czerwoną ciecz.
Podbiegłem do niej i szybko podniosłem do góry. Na szczęście nie zdążyła się skaleczyć
T/I: Tae co się stało? -trzymając ręcznik spojrzała na podłogę
Taehyung: Spokojnie myszko, to nic, nie skaleczyłaś się?
T/I: Nie.... T-Tae, t-to twoja...? -spojrzałem na podłogę, gdzie była plama krwi, którą miałem wypić.
Taehyung: Nie, spokojnie, to sok malinowy dla Ciebie, ale się przestraszyłem, że Cię nie ma -musiałem skłamać, jeszcze nie czas, aby dowiedziała się czym jestem.
Położyłem ją ostrożnie na łóżku, nie zważając na to, że kawałki szkła wbijały się w moje stopy. Okryłem ją dokładnie kołdrą.
Taehyung: Nie ruszaj się, zaraz to posprzątam dobrze?
T/I: Pomogę Ci
Taehyung: Nie -odpowiedziałem szybko
T/I: Dlaczego?
Taehyung: Skaleczysz się jeszcze, zostań tutaj i nigdzie się nie ruszaj -zszedłem na dół po szczotkę i zmiotkę po czym wróciłem do pokoju. Zamiotłem szkło i wszystko dokładnie posprzątałem.
Gdy nie było nawet małego skrawka szkła pozwoliłem dziewczynie pójść się przebrać. W tym samym czasie, gdy się przebierała, zmieniłem pościel na świeżą i w szybkim tępię zbiegłem na dół i wypiłem czyjąś szklankę krwi i zjadłem kawałek mięsa po czym wróciłem do pokoju.
![](https://img.wattpad.com/cover/301880054-288-k993993.jpg)
CZYTASZ
Tajemnica księżyca
Ficção Adolescente-Kim jesteś? -Dowiesz się w swoim czasie ~~~ -Kim oni są? Czego ty ode mnie chcesz!? -Oni? ha.... raczej czym oni są a nie kim