Obudziłam się w jakimś pokoju. Nie wiedziałam, gdzie jestem ani jak tu się znalazłam. Całą rękę miałam zabandażowaną jak czułam, ale bałam się jakkolwiek ruszyć. Gdy usłyszałam kroki zbliżające się do pokoju, w którym byłam zamknęłam oczy a serce zaczęło walić mi ze strachu
Pov TaehyungaCofnijmy się w czasie...
Po jakiś 20 minutach dobiegłem do domku na odludziu, który był oddalony od miasta o jakieś 40 kilometrów. Księżyc świecił także miałem lepiej oświetloną drogę oraz dawał mi on siły do biegu.
Szkoda, że dzisiaj nie ma pełni. Byłbym szybciej, no nic, ale ważne, że zaraz ją uratuję
Wpadłem do domu wyłamując drzwi po czym ponowie zacząłem czuć jej zapach. Zbiegłem na dół do piwnicy i gdy wpadłem do pomieszczenia, w którym ją trzymali krew się we mnie zagotowała.
Ten chuj Thomas wysysał z niej krew! Od razu ogłuszyłem dwójkę stojących osób obok po czym oderwałem tego gnoja od mojej ukochanej
Taehyung: JAKIM KURWA PRAWEM JĄ DOTYKASZ! -pchnąłem go na ścianę tak mocno, że aż zrobiła się w tamtym miejscu dziura. Podbiegłem do niego i złapałem za jego szyję podnosząc go i podduszając tym samym. On się tylko uśmiechnął
Thomas: B-bo jej ciało jest p-piękne a jej k-krew -oblizał usta- bardzo smaczna i słodka -zaśmiał się ledwo co łapiąc oddech. Udusiłem go bez wahania po czym wziąłem moją kruszynkę na ręce i wyniosłem z tamtego miejsca.
Będąc przed budynkiem położyłem ją delikatnie pod drzewem po czym odwróciłem się w stronę budynku.
Zebrałem siły księżyca po czym podbiegłem do niego i uderzyłem pięścią w ścianę przez co budynek się natychmiastowo zawalił.
Wziąłem ponownie moją ukochaną delikatnie na ręce po czym wróciłem do swojego domu.
Od razu wszedłem do środka po czym poszedłem schodami na górę do swojej sypialni. Położyłem ją delikatnie na swoim miękkim łóżku po czym delikatnie wziąłem kropelkę jej krwi na swój palec przez co dowiedziałem się jaką ma grupę krwi.
Z trudnością powstrzymałem się od nie spróbowana tej czerwonej cieczy z mojego palca, ale szybko wytarłem kroplę w swoją bluzkę po czym szybko zbiegłem na dół do kuchni.
Z lodówki wziąłem torbę z odpowiednią grupą krwi a z szafki wziąłem igłę i potrzebne rzeczy po czym wróciłem do pokoju.
Wbiłem igłę w jej żyłę w drugą rękę po czym ''podłączyłem'' jej torbę z krwią. Z szufladki z szafki nocnej wyciągnąłem opatrunki po czym opatrzyłem jej rękę, którą wbił się ten gnojek.
Gdy to zrobiłem położyłem się delikatnie obok niej i patrzyłem na jej bladą twarzyczkę, która powoli nabierała kolorków. Wpatrywałem się w jej twarz jak w obrazek, mogłem tak robić godzinami. Była piękna, najpiękniejsza.
Gdy torba z krwią była już pusta zabrałem igłę z jej żyły po czym nakleiłem w tamtym miejscu plasterek i zabrałem torbę.
Zszedłem na dół i wyrzuciłem torbę wraz z igłą do kosza po czym zabrałem się za robienie jej jedzenia, bo czułem, że zaraz się przebudzi.
Koniec Pov Taehyunga
Pov T/I
TeraźniejszośćPo chwili poczułam, jak ktoś siada obok mnie
??: Wiem, że nie śpisz.... wstań i zjedz coś -rozpoznałam ten głos.
To był ten chłopak co chciał mi pomóc, jak zdarłam kolano, ale go odepchnęłam. Zrobiło mi się głupio, że on mnie wyrwał z rąk śmierci a ja byłam taka niemiła dla niego.
Otworzyłam oczy po czym podniosłam się do siadu. Spojrzałam na niego a chłopak uśmiechnął się do mnie
??: Jak się czujesz?
T/I: Dobrze.... dziękuję i przepraszam....
??: Za co przepraszasz?
T/I: Za to, że w tedy tak się źle zachowałam....
??: Spokojnie, nic nie szkodzi, nie musisz przepraszać, nie gniewam się, a teraz masz i zjedz, zrobiłem dla Ciebie jedzenie abyś nabrała sił. Jesteś słaba i musisz odpocząć, aby ich ponownie nabrać -podał mi talerz.
Jedzenie wyglądało bardzo apetycznie, ale bałam się czy czegoś tam nie dosypał
??: Spokojnie, zjedz, nic tam nie ma, no poza witaminami -zaśmiał się lekko. Jego uśmiech był piękny a zarazem wyjątkowy.
Jego usta układały się w kwadrat co wyglądało bardzo słodko. Wzięłam od niego talerz i niepewnie zaczęłam jeść.
??: Jak smakuje?
T/I: Jest dobre... dziękuję -lekko się do niego uśmiechnęłam.
??: Przepraszam, gdzie moje maniery, nazywam się Taehyung, możesz do mnie mówić Tae bądź TaeTae czy jak tam chcesz -ponownie się do mnie szeroko uśmiechnął.
Zjadłam cały talerz pysznego jedzenia po czym oparłam się o poduszki
Taehyugn: Najedzona?
T/I: Tak -uśmiechnęłam się po czym położyłam dłonie na swoim brzuchu
Taehyung: To się cieszę -wziął ode mnie talerz po czym usiadł obok mnie
______
Ktoś to czyta w ogóle czyta?Miłe* dnia/nocy

CZYTASZ
Tajemnica księżyca
Teen Fiction-Kim jesteś? -Dowiesz się w swoim czasie ~~~ -Kim oni są? Czego ty ode mnie chcesz!? -Oni? ha.... raczej czym oni są a nie kim