pov taehyung
spierdolilem przed ta baba dziwna i twraz nie wiem gdzie jestem ale wyglada na to ze w dobrym miejscu, duzy budynek ktory ma zabezpieczenia jak do prezydenta i wielki papież zamiast chodnika
"ta to musi byc yen cały tiszner" pomyslalem ale nie bylo zadnych ladnych lasekzauważyłem jakiegos chlopa to zagadalem zeby odnalezc moich kolegow z korea
v: sirma widziales moze takiego typa z duza dupa i takiego z jeszcze wieksza
waclaw: no moze i widzialem a co
v: to gdzie som
waclaw: poszli w strone tomic, taka wies bez pradu i w ogole
v: dzk stary
no i ruszylem w strone tych calych tomic
pov wonho
czekam dalej na ta jakas babe a ona cbyba zaginela w akcji ale chociaż znalazlem jungkook znavzy on znalazl mnie
wonho: dobra juz chyba nie przyjdzie ta dupera
jk: do ciebie ja ledwo trafiłem, chodzny lepiej po v
wonho: dobra, nawet chyba tam idzie
v: siema chlopaki comebsck
jk: sirma, udało xi sie jakies szprychy zdobyc?
v: nie
wonho: nam tez nie, i co teraz zrobimy
jk: pojdzmy do tej wsi tomice moze tam nam sie uda cos wyrwav
pov kinga
wzielam ze soba kamile bo nik to jakas dupa jest i idziemy w strone wadowic a tam jakas 3 gangstwrow sie zbliza, mysle sobie "matko boska to juz nasz koniec" a ro po prostu dupa master co mial sie ruchać z nik, jungkook i v
kuewa ale będzie napierdalanie