𝟎𝟎𝟗.

132 23 8
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

𝐋𝐔𝐃𝐙𝐊𝐈𝐄 𝐏𝐈Ę𝐊𝐍𝐎 od niepamiętnych czasów stanowi jakże istotny podmiot najróżniejszej specjalizacji artystów, antropologów, psychologów, a nawet biologów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


𝐋𝐔𝐃𝐙𝐊𝐈𝐄 𝐏𝐈Ę𝐊𝐍𝐎 od niepamiętnych czasów stanowi jakże istotny podmiot najróżniejszej specjalizacji artystów, antropologów, psychologów, a nawet biologów. U genezy podobnych rozważań należy jednakże udzielić w miarę klarownej odpowiedzi na następujące pytanie - czym tak właściwie jest atrakcyjność i jak można ją definiować? I tutaj, rzecz jasna, można powołać się na określenia nadawane przez liczne słowniki, lub do różnych kanonów dążących do zdefiniowania piękna ludzkiego ciała, przykładowo - poprzez adekwatne matematycznie ustalone proporcje jego budowy, podążając szlakami wyznaczonymi przez starożytnych, biegłych filozofów czy rzeźbiarzy. Można zasięgnąć wiedzy u źródła person określanych zaszczytnym mianem „dyktatorów mody", u koncernów kosmetycznych, ale i chirurgów plastycznych. Czerpiąc z łacińskiego prekursora - słowa atractio - przekonujemy się, jakoby atrakcyjność, jako dosłowne tłumaczenie ów słowa z języka obcego, miała przede wszystkim przyciągać.

Summa Summarum wskazuje więc aby atrakcję rozumować jako swoisty pociąg. Przymiotnik ten oznacza, że obiekt, który jest przez niego opisany, charakteryzuje się pewną cechą, działającą jako sygnał o względnie dużej sile przyciągania.

Ran Haitani w tamtym momencie opisałby (Imię) (Nazwisko) za pomocą przyrównania do niezmiennej siły grawitacji. Naturalnego zjawiska, które od pierwszego wejrzenia zaczęło go do siebie przyciągać. W analogii do ziemskiej planety, roztaczała wszędzie naokoło siebie jakieś niesłychane pole grawitacyjne, któremu ulegał bez zbędnego mrugnięcia fiołkowym okiem. Była stałym lądem, znienacka na nowo formującym się pod jego stopami, podczas gdy od lat przywykł do zawieszenia w nieważkości kosmosu.

Człowiek z reguły był istotą, która, pomimo wszelkich ognistych obligacji, w pierwszej kolejności stawiała wygląd. Czy to w przestrzeni iście biologicznej, czy ogółem ujmując - w relacjach międzyludzkich. Ludzie wielbili głośnymi oklaskami piękne oczy, proste nosy, duże usta czy smukłe sylwetki. Jeżeli się nie zaliczałeś, to odpadałeś już w przedbiegach, plącząc sobie okropnie nogi przy próbie pierwszego rozbiegu. I mogliśmy wypierać się tego rękami i nogami, jednak ustawianie prezencji fizycznej jako pierwszej w szeregu wartości przychodziło nam naturalnie. Nie zakochiwaliśmy się w dużo głębiej osadzonym charakterze. Wszyscy byliśmy płytcy. A zarazem - skazani na sromotne klęski w związkach, w których całkowicie obeszliśmy na około osobowość tej drugiej osoby.

𝐎𝐒𝐓𝐀𝐓𝐍𝐈𝐀 𝐍𝐎𝐂 𝐏𝐎𝐃 𝐆𝐖𝐈𝐀𝐙𝐃𝐀𝐌𝐈 → r. haitaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz