rozdział 15

90 2 0
                                    

Perspektywa Vasquez'a
Siedziałem sobie na spokojnie w domu i oglądałem film. Nagle usłyszałem że ktoś do mnie dzwoni szybko zebrałem się z kanapy i odebrałem telefon.
-halo?-powiedziałem
-h-hej vaski mógłbyś przyjechać..? Wyślę ci gbs..- powiedział eriwn wiedziałem że nie jest w dobrym stanie. Słychać było po jego głosie
- jasne zaraz będę
-...- już nic nie odpowiedział tylko się rozłączył i wysłał mi swoją lokalizację. Szybko się ubrałem i wsiadłem do auta. Pojechałem dokładnie na gbs który wysłał mi Erwin. Zobaczyłem go był cały zapłakany ale wyglądał naprawdę źle.
- Erwin co się stało?
- g-gregory ta s-szmata!...- powiedział po czym zaczął płakać poszedłem do niego i go pocieszałem po czym znowu się odezwał
- ta szmata jebana mnie zdradziła.. nie zgadniesz z kim!... Z tą swoją K-9..
- zabiję gnoja! Przysięgam skarbie że wszystko się ułoży- nie wiem dlaczego nazwałem go skarbie ale chyba mu się spodobało?
- dzięki vaski wiedziałem że mogę na ciebie liczyć.- powiedział złotooki po czym się do mnie przytulił co odwzajemniłem. Byliśmy tak z jakieś 2-3 minuty? Aż w końcu się odezwałem.
- choć Erwin pójdziemy do mojego mieszkania tam się ogarniesz bo wyglądasz jak siedem nie szczęść
- mhm- po tym ruszyliśmy w stronę auta otworzyłem mu drzwi żeby wsiadł i ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania. Kiedy byliśmy na miejscu Erwin wreszcie wyglądał jak człowiek. Oglądaliśmy coś przez chwilę po czym Erwin zasną zaniosłem go do łóżka po czym sam się przebrałem i położyłem się obok niego.
-----------------------
Rozdział 15! Mam nadzieję że się podoba jutro znowu pamiętnik. Wiem że jest taki przeskok tu pamiętnik a tu co innego ale planuje coś zajebistego =}
Miłego dnia/ wieczoru
Papatki<3

pamiętnik Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz