[t.i.], i
PODCZAS SWOJEJ OSTATNIEJ ROZMOWY Z KOCHŌ, KOBIETA WYWNIOSKOWAŁA, ŻE GIYUU CIERPLI NA KOMPLEKS NIŻSZOŚCI. I o ile zwykle pozostawiłaby sprawę sobie oraz wybrała fioletowooką przyjaciółkę, to z jej grupy nikt nie chciał mieć do czynienia z filarem wody, przez co zrobiło jej się żal mężczyzny. Nawet Ayaka - jej najbliższa przyjaciółka - powiedziała, że ciemnooki jest chłodny i sprawnie zbywał każdą jej próbę rozmowy. Nikt raczej nie chciałby być jego kompanem. Po wyjawieniu tego ciemnowłosej, ta zwróciła swoją głowę w stronę drzwi.— Wygląda na to, że ktoś cię w końcu lubi, Tomioka-san! — Nikt jej jednak nie odpowiedział. — Dobrze wiem, że stoisz za drzwiami. Nigdy nie umiałeś się skradać — oznajmiła, wstając oraz kierując się w stronę wejścia. Nagle, szybko pociągnęła klamkę w swoją stronę, a widok drewna zastąpił stojący bokiem czarnowłosy. Przelotnie spojrzał on na [t.i.], po czym odwrócił głowę w przeciwnym kierunku.
— Nie potrzebuję, żeby ktoś się nade mną litował — powiedział to zimnym tonem, aby następnie ruszyć przed siebie.
— Ajajaj... — Zwróciła się w stronę [t.n.] — Właśnie tak Tomioka-san się zwykle zachowuje. Może jednak zdecydujesz się na mnie? — spytała, po czym posłała towarzyszce szeroki uśmiech.
...
— ...Kamisato Ayaka będzie razem z Kanroji Mitsuri, a [t.n.] [t.i.] razem z Tomioka'ą Giyuu — Zakończyła czytać listę z uśmiechem na twarzy jakaś dziewczynka poniżej trzynastu lat, wyglądająca niczym laleczka. — Członkowie korpusu zostali zapoznani już z waszymi następnymi misjami. Powodzenia — rzekła, po czym udała się w swoją stronę.— Czuję się zdradzona — szepnęła do ucha młodej kobiety Kochō, kiedy przechodziła obok niej wraz ze swoim kompanem.
— Więc, gdzie się udajemy? — spytała [t.i.], podchodząc do niebieskookiego. Ten w odpowiedzi odsunął się od niej, jakby był obrażony.
— Już mówiłem, że nie potrzebuję, żeby ktoś się nade mną litował — Odwrócił się on do niej tyłem, również zmierzając w kierunku wyjścia z posiadłości motyla. W odpowiedzi medyczka westchnęła cicho, podbiegając do niego, aby nie zgubić się po drodze. Szedł on powolnym, równym tempem, poprawiając swoje dosyć nietypowe haori. — W jednej z wiosek na północnym-wschodzie - Fenshingu - znika coraz więcej młodych mężczyzn — oznajmił, nawet nie patrząc się w stronę towarzyszki.
— Nie boisz się o siebie, Tomioka-san? — zaczęła, mając nadzieję, że doprowadzi to do jakiejkolwiek rozmowy. Czarnowłosy wzdrygnął się jednak na sposób, w który nazwała go kobieta. Jedyne, z czym to mu się kojarzyło, to Shinobu, a Shinobu dla niego równa się brak spokoju.
— Skończ, [t.n.] — nakazał jej to swoim zimnym, szorstkim głosem chcąc, aby ta siedziała już cicho. Kompanka również nie lubiła, jak ktoś zwracał się do niej po nazwisku.
— To może, skoro przeszliśmy już na ty, to mam na imię [t.i.]. Może chociaż będziemy zwracać się do siebie po imieniu?
— Obojętne mi to — Wyraził swoje zdanie. Przez następne pięć minut czuł na sobie wzrok medyczki, który nieustannie śledził każdy jego ruch. Tomioka westchnął, po czym na chwilkę się zatrzymał. — Obojętne mi to, [t.i.] — Jej imię wypowiedział przez zaciśnięte zęby, będąc już lekko zdenerwowanym. Wprowadziło to jego towarzyszkę w ogromne zakłopotanie.
Postanowiła ona więc, że przez następne parę misji będzie siedziała cicho, a potem z powrotem wznowi swój plan o wyleczeniu Giyuu z jego kompleksu niższości.
CZYTASZ
𓂃 𝐠𝐢𝐲𝐮𝐮 𝐱 𝐫𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫. ﹆
Romance‧˚꒷꒦︶︶₊꒷꒦︶︶₊꒷꒦︶︶₊꒷꒦︶︶₊꒷꒦˚‧ po śmierci potężnego filara ognia, spowodowanej przez wysokiej rangi demona mistrz postanowił dodatkowo zabezpieczyć żywe jeszcze filary, zwracając się o pomoc do głowy klanu [t.n.]. Są oni bardzo znani z tego, że wy...