3.

723 50 12
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[t

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[t.i.], i think

], i think

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

     GIYUU OD DAWNA NIE BYŁ PRZYZWYCZAJONY DO POCHWAŁ, A ZWŁASZCZA ZE STRONY OSÓB O PŁCI ŻEŃSKIEJ

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



     GIYUU OD DAWNA NIE BYŁ PRZYZWYCZAJONY DO POCHWAŁ, A ZWŁASZCZA ZE STRONY OSÓB O PŁCI ŻEŃSKIEJ. Można nawet powiedzieć, że zrobiło mu się ciepło na sercu, kiedy z ust medyczki wyleciała jedna z nich zaraz po ich wspólnej, czternastej misji, kiedy odciął głowę jednemu demonowi z niższą rangą księżyca. W przeciwieństwie do niej, mężczyzna uważał to za coś prostego - zastosowanie jedenastej techniki i już po problemie. Zero ran, zero nawet najmniejszych zadrapań tym razem, a głowa sama odlatuje. Naprawdę przyjemnie było być chwalonym, a Tomioka nawet przez chwilę miał ochotę rozpocząć rozmowę, jednak się pohamował.

— Dziękuję — szepnął, delikatnie się uśmiechając. Było to ledwo zauważalne, a ciemnooki obrócił głowę w bok, więc nic dziwnego w tym, że kobieta tego nie zauważyła. — Dziwne — powiedział cicho do siebie niebieskooki, zadzierając głowę do góry wyraźnie czegoś szukając

  — Coś nie tak? — spytała, również zaczynając wpatrywać się w niebo.

  — Jako, że skończyłem misję powinien pojawić się mój kruk i dać mi następną — oznajmił, nawet na chwilę nie zmieniając wyglądu swojej kamiennej twarzy choć trochę na zdziwiony.

— Może to znaczy, że mamy przerwę? — Zastanowiła się, stając na palcach, aby potem ponownie postawić całą stopę na ziemi. I tak w kółko. Ukradkiem spoglądnęła na Tomioka'ę, który wydawał się nad czymś zastanawiać.

— Najwyraźniej tak — stwierdził, wzdychając głęboko.

  — Idziemy na dango? — spytała, odrazu poprawiając sobie tym humor. Z nadzieją w oczach spojrzała na czarnowłosego, który zastanawiał się nad odpowiedzią. — Widziałam stoisko całodobowe, jak szliśmy po drodze — oznajmiła, podchodząc bliżej mężczyzny. — Proszę! A tak poza tym, na pewno musisz być głodny. Wziąłeś w ogóle coś ze sobą?

  — Nie.

  — No to w czym problem? No proszę cię, no, Giyuu-kun! — Nadal nie ustępowała, zaczynając się powolnie ekscytować.

  — Chodźmy — odparł z lekka cieplejszym tonem, zaczynając powoli iść przed siebie.

  — Dziękuję! — Podbiegła do niego rozweselona kobieta, aby następnie złożyć krótki pocałunek na jego lodowatym od panującej temperatury policzku. Filar wody na chwilę się zatrzymał, żeby wbić w nią wzrok swoich niebieskich oczu. Po chwili, kiedy zdał sobie sprawę, co tak w ogóle się wokół niego stanęło, poczuł jak na jego twarzy oraz skrawkach uszu pojawiają się słabe, czerwone zabarwienia. Natychmiast odwrócił swoją głowę w drugą stronę, starając się ich jak najszybciej wyzbyć oraz unormować swoje przyspieszone bicie serca. — Co to za uczucie? — spytał samego siebie w myślach, przykładając jedną ze startych dłoni do twarzy.

  — Chodź, zanim zmienisz zdanie! — krzyknęła do niego, będąc oddalona już o kilkanaście metrów. Tomioka prawie, że natychmiast się zerwał i dogonił towarzyszkę.

 Tomioka prawie, że natychmiast się zerwał i dogonił towarzyszkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

...

     Medyczka mozolnie wyciągnęła rękę w stronę jego twarzy, na co ten, nie czując się zbytnio komfortowo, zaciekawiony spojrzał w jej stronę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


     Medyczka mozolnie wyciągnęła rękę w stronę jego twarzy, na co ten, nie czując się zbytnio komfortowo, zaciekawiony spojrzał w jej stronę. Odłożył drewniany patyczek, na którym znajdowało się dango, a następnie poczuł, jak palce jego kompanki chwytają pasmo jego czarnych włosów, aby następnie włożyć je za jego ucho.

  — No i dlaczego się tak na mnie patrzysz? — spytała, będąc lekko rozbawiona obecną sytuacją. — Włosy wpadałyby ci do jedzenia.

  — Nic — rzekł, odsuwając się od [t.i.].

]

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𓂃 𝐠𝐢𝐲𝐮𝐮 𝐱 𝐫𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫. ﹆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz