7

89 7 0
                                    

  Wróciłyśmy z Ino przed trzecią nad ranem. Pomogłam jej zmyć makijaż i położyłam ją do łóżka. Uchyliłam lekko okno aby nie śmierdziało w pokoju i na pewno przez chłodne powietrze dziewczyna szybciej dojdzie do siebie. Położyłam się obok, ale nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam o tym co działo się na imprezie. Komplement ze strony bruneta. Tańce i rozmowa z Garaa. Nie widziałam go już dobry rok. Trochę się zmienił, wyprzystojniał. Myśląc tak nad tym wszystkim zapadłam w sen. Obudziłam się po 11. Poczułam ciarki na ciele. Spojrzałam na Ino, ale jeszcze spała. Westchnęłam i ruszyłam do łazienki. Spojrzałam w swoje odbicie i nie wyglądałam tak źle. Wystarczyło rozczesać włosy. Przepłukałam twarz i zeszłam na dół. Rodzice dziewczyny oglądali sobie telewizor w salonie. Przywitałam się i ruszyłam do kuchni. Po chwili pojawiła się mama Ino i przygotowała mi śniadanie. Porozmawiałyśmy o szkole, ale temat przerwała blondynka wchodząc do kuchni. Spojrzałam się na nią aby ocenić jej stan. Nie wyglądała tak źle, ale może to dlatego, że wzięła już prysznic.
  Siedziałyśmy u Ino w pokoju i po kolei opowiadałam jej co się działo po tym jak urwał jej się film. Dostałam SMS od niezapisanego numeru żeby wyjść przed dom. Wstałam i podeszłam do okna, a tam stał Garaa i Naruto. Ino szybko się przebrała i zeszliśmy na dół. Przywitałyśmy się z chłopakami i ruszyliśmy na spacer. Garaa zapytał jak czuje się Ino. Blondynka odparła, że dobrze pomimo braku pamięci. Po chwili obok mnie szedł czerwonowłosy.
-A Ty jak się czujesz? - zapytał zerkając na mnie.
-Okej.
  Z tego co widziałam chłopaki prowadzili nas do baru mlecznego. Po drodze Garaa zapytał się mnie bardzo cicho czy dało by radę wyjść gdzieś razem w przyszłym tygodniu. Mimo tego, że powiedział to bardzo cicho usłyszałam to pytanie bardzo dobrze. Razem? Ale, że jakaś randka? Wolałam nie rozmyślać i pokiwałam głową. Chłopak się uśmiechnął i otworzył mi drzwi do środka baru. Reszta osób z wczoraj już na nas czekała. Przywitaliśmy się i każdy pytał jak czuje się Ino. Usiadłam przy blondynce, a Naruto wepchał się dalej aby siedzieć przy Hinacie. Garaa poszedł nam po shaki.
  Przed wyjazdem podziękowałam za nocleg i ruszyłam jeszcze do Naruto bo chciał, ze mną pogadać. Nie wiedziałam o co chodzi. Byłam już pod domem. Zapukałam i otworzyła mi mama blondyna. Przytuliła mnie i wpuściła do środka. Mama Naruto miała racje już dawno tutaj nie byłam, ale ostatnio miałam bardzo dużo pracy. Blondyn wyszedł z pokoju i zabrał mnie do siebie. Usiadł na krześle przy biurku, a ja usiadłam na łóżku.
-O czym chciałeś pogadać? - zapytałam ciekawa
-Sakura ja chciałem Cię przeprosić za wczoraj. Mimo wszystko i tak nas pilnowałaś.
  Blondyn mocno się rozkręcił, ale niepotrzebnie. Nic wielkiego się nie stało. Było minęło po co drążyć temat. W końcu Naruto pochwalił się, że jest razem z Hinatą. Pogratulowałam chłopakowi.
-Ale widzę, że ty chyba też zaraz będziesz w związku. - uśmiechnął się blondyn, a ja lekko się zdziwiłam.
-Jak to?
-No Garaa wczoraj cały czas się na Ciebie gapił jak nie był z Tobą i dzisiaj sam się zaproponował, że po Ciebie pójdzie.
  Może i rzeczywiście podobam się dla chłopaka, ale ja nie wiem czy chce być w związku. Nie myślałam teraz o tym. Miałam dużo pracy. Poza tym cały czas martwię się o brata.
-Sakura co się stało? - blondyn spoważniał
-Nic trochę się martwię o Sasoriego nie napisał nic od wiosny, a co jeśli... - głos mi się załamał i nie potrafiłam dokończyć zdania.
-Nie myśl tak. - podszedł i mnie przytulił - Na pewno wszystko jest dobrze. Może właśnie na dniach dostaniesz list. Nie możesz tak myśleć.
  Starałam jak najszybciej się uspokoić. Kushina przyniosła nam herbatę i ciastka do pokoju. Od razu podziękowałam i wzięłam łyk gorącej herbaty. Później stwierdziłam, że czas się zbierać bo robi się późno. Pożegnałam się z przyjacielem, a potem z jego rodzicami. Mimo, że było już ciemno ruch na mieście był spory. Kiedy jechałam obok parku zauważyłam Sasuke, szedł z torbą. Zatrąbiłam i zatrzymałam się przy krawężniku. Zapytałam chłopaka czy chce podwózki, a brunet wsiadł do samochodu.
-Dzięki. - zaczął zapinać pasy, a ja dołączyłam się do ruchu.
-Tylko musisz mnie prowadzić. - zerknęłam się na Sasuke. Domyśliłam się, że jest po treningu.
-Tutaj skręć w lewo na światłach.
-Sasuke, a tak w ogóle to skąd się przeprowadziłeś? - zapytałam aby nie jechać w ciszy bo było trochę niezręcznie.
-Z Tokio.
-Serio? - zapytałam zaskoczona - Z samej stolicy do takiej dziury? Czemu?
-Rodzice chyba chcieli trochę spokoju, a poza tym moja mama stąd pochodzi.
-Oo to fajnie.
-Tutaj zaraz na prawo i przy takim szarym domu się zatrzymasz.
-Masz kawał drogi na tą siłownie. - stwierdziłam kiedy rozglądałam się przed zakrętem czy nic nie jedzie.
-To chyba jedyna siłownia, która jest czynna całą dobę.
  Zatrzymałam się pod domem bruneta. Przy bramie stało kilku chłopaków z czego jeden był bijąco podobny do Sasuke. Pewnie jego brat. Chłopak podziękował za podwózkę. Wysiadł z samochodu, ale jeszcze się do mnie odwrócił.
-Napisz mi jak dojedziesz do domu.
-Jasne. - posłałam uśmiech w stronę chłopaka i odjechałam.

SasuSaku - Teen LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz