21

63 4 0
                                    

Minął tydzień od kiedy Sai jest tutaj w szkole. Od tamtej pory nie zadawał mi jakiś szczegółowych pytań. Z reszta cała jego uwaga była skupiona na blondynce. Cieszyłam się, że dziewczyna kręci z Sai'em. Może na pierwszy rzut oka nie pasują do siebie, ale przecież przeciwieństwa się przyciągają. Moje relacje z brunetem wróciły do normy. W sensie jak jest pomiędzy nami cisza to już nie czuje się tym skrępowana. Rozmawiamy normalnie więc jest dobrze. Siedziałam razem z Hinatą w bufecie. Dziewczyna jadła sałatkę, a ja miałam tylko sok. Nie miałam ochoty nic jeść. Zobaczyłam, że w naszą stronę kieruje się Naruto i Sasuke. Od kiedy są razem rzadko kiedy mogę pobyć sama z Hinatą.
-Hej Sakurcia pracujesz dzisiaj? - zapytał blondyn szukając kanapki w plecaku.
-Nie i możesz przestać mnie tak nazywać? - zirytowałam się.
-Wątpię, że tego się oduczę. To może wyskoczymy razem na ramen? - pokazał szereg białych zębów.
-Można. - westchnęłam.
Po szkole wybraliśmy się we 4 na ramen. Oczywiście Naruto nie skończył na jednej misce co było wiadome. Zawsze mnie to dziwiło, że chłopak tyle może w siebie tego zmieścić. Po wspólnym posiłku porozwoziłam wszystkich i pojechałam do domu. Kiedy weszłam do mieszkania od razu skierowałam się do kuchni bo chciałam sobie zrobić herbatę. Gdy weszłam do pomieszczenia to zobaczyłam tam trzech mężczyzn. Zdębiałam, nie potrafiłam się ruszyć z miejsca. W końcu jeden z nich posłał mi uśmiech i kazał usiąść przy stole. Zrobiłam to i przyglądałam się im. Na pierwszy rzut oka dało się zauważyć kto tu rządził. Był najżywszy z ich wszystkich. Szare włosy zaczesane do tylu i mocne rysy twarzy. Był ubrany bardziej elegancko, dużo lepiej od tej dwójki.
-Czego chcecie? - wydusiłam z siebie to pytanie.
-Potrzebujemy leków, które są w dużej ilości w szpitalu i ty je nam zapewnisz.
-A skąd ten pomysł? - skrzyżowałam ręce.
-Jak nie chcesz, żeby twojemu przyjacielowi Naruto coś się stało to zrobisz wszystko co Ci powiemy. - Na te słowa znieruchomiałam. - Przepraszam gdzie moje maniery? Jestem Hidan. - posłał kolejny uśmiech w moją stronę.
-Niby jakie to leki? - zaczęłam się przyglądać tej dwójce. Po czym ponownie skupiłam wzrok na szarowłosym.
-Na początek. - położył małą karteczkę. Z listą leków. Wzięłam ją do rąk i zobaczyłam całkiem pokaźną listę mocnych leków. Zaczęłam głęboko się nad tym zastanawiać jak ja te leki wyniosę z pracy. Tak głęboko, że nie zauważyłam jak Hidan podszedł do mnie na tyle blisko, że dzieliły nas centymetry. Złapał mnie za włosy i zapytał czy zrozumiałam. Pokiwałam głową na tak. Walnął mną o ścianę dalej trzymając za moje krótkie włosy.
-Nie słyszałem odpowiedzi. - syknął mi do ucha.
-Tak, zrozumiałam. - prawie wykrzyczałam.
-Dobra dziewczynka. - puścił mnie i skierował się do wyjścia.
Siedziałam tak przez 20 minut zanim doszłam do siebie po tym spotkaniu. Zacisnęłam ręce w pięści i przeklnęłam pod nosem.

~~~

Od kilku dni Sakura zachowuje się dziwnie. Shikamaru też stwierdził, że coś jest nie tak, a Naruto jest teraz zaślepiony Hinatą więc mało co zauważa. Pytałem się dziewczyny czy na pewno wszystko jest okej, ale twierdzi, że tak. Chciałbym wierzyć, że to przez pracę, ale jakoś nie mogę.
-Co Ty taki zamyślony Sasuke? - zapytała Ino dosiadając się z Sai'em. - A może zakochany? - zachichotała blondynka.
Obdarzyłem ją spojrzeniem, ale nic nie odpowiedziałem. Po chwili pojawił się Naruto z Hinatą. Westchnąłem lekko, wstałem i odszedłem od stolika. Mam dość siedzenia i patrzenia jak się ciagle do siebie przytulają. Rozumiem, że są ze sobą, ale spędzają dosłownie cały czas razem. Skierowałem się do biblioteki i tak jak myślałem zobaczyłem Sakurę, która czytała podręcznik. Usiadłem obok i też wyjąłem książkę. Siadając obok dziewczyny zauważyłem, że zaciągnęła rękawy bluzy jeszcze bardziej i pochyliła się nad książką zasłaniając swoją twarz włosami. Nie chciałem pytać o co chodzi ponieważ razem z Shikamaru męczyliśmy ją kilka dni i nic nam nie mówiła. Oparłem się i mój wzrok skierowałem na treść podręcznika. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek. Spakowaliśmy książki i ruszyliśmy do wyjścia. Gdy wyszliśmy na korytarz od razu zauważyłem Sai'a. Pożegnał się z Ino i podszedł do Sakury. Poszli razem pod klasę. Nie wiem czy nie przesadzam, ale wydaje mi się to trochę dziwne, że on ciagle się kręci przy Sakurze.
-Dowiedziałeś się czegoś? - zapytał Shikamaru.
Pokiwałem przecząco głową i ruszyliśmy pod salę. Chłopak odchylił głowę do tylu i powiedział, że jest to irytujące.

SasuSaku - Teen LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz