29

85 7 2
                                    

Nie poszłam dzisiaj do szkoły całą noc przesiedzieliśmy razem w salonie. Prawie nic nie mówiliśmy oboje byliśmy zmęczeni. Stwierdziłam, że pójdę się myć. Wstałam z kanapy i ruszyłam do łazienki. Przelotnie spojrzałam się na brata. Nie odwrócił się w moją stronę. Dalej siedział zapatrzony w jeden punkt przed siebie. Zaczęłam się martwić. O mało co nie zabił by w nocy Hidana gdybym go nie odciągnęła. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co on musiał przejść na misji. Tam samo jak Shisui. Kiedy wyszłam z łazienki zeszłam sprawdzić czy Sasori dalej siedzi w salonie. Nie było go tam. Zajrzałam do kuchni, ale tam też go nie było.
-Sas? - zapytałam trochę głośniej.
-Co tam mała?
Usłyszałam odpowiedź z góry. Odwróciłam się w jego stronę. Stał z ręcznikiem powieszonym przez ramie. Nie spuszczał ze mnie wzroku.
-Wszystko w porządku? - zapytałam niepewnie.
-Tak, połóż się odpocznij. Ja zrobię coś do jedzenia jak się umyje.
Pokiwałam głową i ruszyłam do swojego pokoju. Napisałam do bruneta czy spotkamy się popołudniu. Czekałam na odpowiedź, ale nawet nie wiem kiedy usnęłam. Obudziłam się przez czyjeś śmiechy w salonie. Wstając z łóżka zobaczyłam smsa od Sasuke. Napisał, że przyjedzie po szkole. Spojrzałam się na zegarek. Było po 17. Zerwałam się z łóżka i zeszłam na dół. Zerknęłam do salonu i zobaczyłam mojego brata razem z Itachim, Shisui'm i Sasuke. Od razu ucichli i wszyscy spojrzeli się w moją stronę.
-Wyspałaś się? - zapytał brat.
-Czemu mnie nie obudziłeś? - zapytałam z pretensją i ruszyłam do kuchni zrobić sobie herbatę.
-Nie mogłem szkoda było mi Cię obudzić.
  Westchnęłam i zaczęłam nalewać wodę do czajnika. Po chwili poczułam czyjeś ręce na mojej tali i ciepły oddech na karku. Przeszły mnie ciarki. Odwróciłam się lekko i spotkałam się z tymi cudownymi czarnymi tęczówkami. Poprawił moje włosy i złożył jeden pocałunek. Po czym się lekko odsunął i zaczął wyciągać kubki. Zalałam herbatę i ruszyłam z Sasuke do mojego pokoju. W wejściu brunet stanął jak wryty. Jego wzrok spoczął na małym dywanie przy łóżku. Był zakrwawiony. Szybko złożyłam dywan i wyniosłam do łazienki. Wzrok Sasuke momentalnie się zmienił. Widziałam złość w jego oczach. Popchnęłam go na łóżko i usiadłam na jego kolanach. Cały czas patrzyłam w jego oczy.
-To nie moja krew tylko Hidana i Sasoriego.
  Sasuke nie odpowiedział tylko cały czas przypatrywał się. Zauważyłam, że jego wzrok się zmienił. Już nie był taki intensywny. Trochę mi ulżyło. Po chwili brunet się położył, a ja na nim. Nie spodziewałam się tego więc lekko pisnęłam. Sasuke się uśmiechnął i złożył pocałunek na moim czole. Zamknął mnie w swoich ramionach. I zamieniliśmy się miejscami. Teraz on był na górze. Lekko łaskotał mnie swoimi włosami. Składał małe pocałunki na mojej szyi. Chciałam go odepchnąć, ale brunet się zapierał.
-Wiesz, że im bardziej mnie odpychasz tym bardziej będę się opierał. Nie wygrasz ze mną.
-Wiem, ale próbować warto. - uśmiechnęłam się.
  Pocałował mnie raz jeszcze i położył się obok mnie. Podparł swoją głowę ręką i rozejrzał się po pokoju. Po chwili jego wzrok spoczął znów na mnie.
-Miałem poważną rozmowę z twoim bratem. - po tych słowach moje oczy rozszerzyły się. Od razu zerwałam się do pół siadu i próbowałam wywiercić dziurę w brzuchu bruneta swoim wzrokiem aby się trochę pośpieszył z wyjaśnieniem tej sytuacji, ale jak na złość jemu nie śpieszyło się wcale.
-Chwile porozmawialiśmy o nas. I chyba zrozumiał, że ja na prawdę chce dla Ciebie jak najlepiej. - pogładził mnie po policzku, a moje oczy zaczęły się robić mokre. Uśmiechnęłam się i odwróciłam w drugą stronę. Chciało mi się płakać. Nie mam pojęcia dlaczego. Przecież wiem, że mu na mnie zależy. Sasuke szybko przytulił mnie od tyłu.
-Gdzie mi uciekasz? - szepnął mi do ucha. -Saki? - poczułam jak rozluźnia ucisk abym odwróciła się w jego stronę. Już nie czułam żeby moje oczy były mocno załzawione więc powoli odwróciłam się w stronę Sasuke. Bardzo uważnie mi się przyglądał. Lekko się uśmiechnął i zaczął bawić się moimi włosami. Leżeliśmy dobre pół godziny wpatrzeni w siebie. Ostatecznie zaproponowałam spacer. Brunet stwierdził, że to dobry pomysł więc ruszyliśmy się z łóżka. Mijając salon zerknęłam co robią chłopaki. Grali na konsoli. Sasori spojrzał się pytająco w naszą stronę. Odpowiedziałam, że idziemy się przejść na co on tylko kiwnął głową. Gdy tylko przekroczyliśmy próg domu brunet złapał mnie za rękę i poszliśmy przed siebie. Jako iż mieszkałam na wsi stwierdziłam, że zaprowadzę bruneta nad polane. Po półgodzinnym spacerze dotarliśmy na miejsce. Polana może nie była tak piękna jak ją zapamiętałam, ale mimo wszystko było tam ładnie. Dookoła zieleń i śpiew ptaków. Sasuke zdjął z siebie bluzę i rozłożył na trawie. Usiedliśmy i patrzyliśmy na okolice. Westchnęłam i oparłam się o tors bruneta. Czułam na sobie wzrok czarnych tęczówek. Spojrzałam się do góry i Sasuke skradł mi całusa. Chciałam więcej wiec złapałam za kark i przytrzymałam lekko. Brunet nie opierał się wcale. Momentalnie zmienił pozycje, że ja leżałam na bluzie, a on był na mnie. Pochłonęliśmy się sobą całkowicie. Zaczęło mi się robić gorąco. Odsunęłam się lekko, a brunet spojrzał się na mnie i lekko uśmiechnął. Szybko wstał i tym samym pomógł mi to zrobić. Wytrzepał bluzę i ruszyliśmy z powrotem do domu. Na wejściu zastaliśmy ciszę. Spojrzałam się pytająco na Sasuke, ale jego twarz została taka sama.
-Sas jesteś w domu? - odpowiedziała mi cisza.
-Mamy chatę dla siebie. - wręczył mi karteczkę łapiąc mnie za biodro abym przysunęła się do chłopaka. Sasuke zaczął składać małe pocałunki na mojej szyi.

Pojechaliśmy po pizze niedługo wrócimy."

Odwróciłam się w stronę bruneta i oddawałam mu każdy pocałunek. Sasuke zaczął nas prowadzić powoli do mojego pokoju. Kiedy doszliśmy do schodów złapał mnie za tyłek i podniósł. Szybko oplotłam nogi wokół jego pasa. Na pewno zrobiłam się czerwona sądząc po uśmiechu chłopaka. Już po chwili znaleźliśmy się na moim łóżku. Ściągnęłam jego koszulkę i po chwili zdjęłam swoją. Brunet szybko przeskanował mnie wzrokiem i zaczął rozpinać moje spodnie. Położył się na mnie i zaczął składać małe pocałunki na moich piersiach. W międzyczasie zdjął swoje spodnie razem z bokserkami. Położył się na mnie aby nas obrócić. Teraz to ja byłam na górze. Trochę zawstydzona pierwszy raz widziałam go w całości nago. Całowałam go delikatnie, a jego ręce sprawnie pozbawiły mnie stanika. Chwile pobawił się moimi piersiami i obrócił nas.
-Masz cudowne ciało kochanie.
Zdjął moje majtki i rzucił za siebie. Składał małe pocałunki na mojej szyi i zaczął schodzić niżej. Jedna ręką zszedł do mojej łechtaczki. Zaczęłam jęczeć z przyjemności nie mogłam się powstrzymać. Brunetowi się to spodobało. Po chwili poczułam jego dwa palce w sobie. Powoli wsuwał je coraz głębiej. Zaczęłam go drapać po plecach. Usłyszałam mruczenie przy moim uchu.
-Sasuke-kun... - jęknęłam mu do ucha. Byłam już rozpalona. Brunet zaczął powoli wchodzić. Czułam lekki dyskomfort. Położyłam ręce na jego udach. Momentalnie Sasuke spojrzał się na mnie pytająco czy może kontynuować. Pokiwałam tylko głową na tak. Schylił się i nasze języki zaczęły swój taniec. Brunet zaczął powoli się ruszać. Miedzy pocałunkami jęczałam z przyjemności. Jego ruchy były coraz szybsze. Dodatkowo zaczął masować moją łechtaczkę. Wiedziałam, że jestem blisko. Nie mogłam już wytrzymać. Wygięłam plecy w łuk krzyknęłam jego imię i poczułam rozchodząca się fale ciepła w moim ciele. Czułam mocne pulsowanie w dolnych partiach mojego ciała. Brunet na pewno też je czuł ponieważ dalej był we mnie. Kiedy też doszedł położył się obok mnie i przytulił mnie. Czułam jego gorący nierównomierny oddech na moim karku.
-Kocham Cię. - wymruczał do mojego ucha.
-Ja Ciebie też. - odwróciłam się do niego i złożyłam długi pocałunek.

SasuSaku - Teen LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz