EDDIE~
siedzieliśmy przy śniadaniu i próbowaliśmy jeść ale chyba oboje nie mieliśmy apetytu
-ten koncert jest w poniedziałek...-zacząłem powoli- i tak pomyślałem czy nie chciał byś moze przyjść, i przy okazji potem zapoznał bym cie z zespołem
zapytałem niepewnie
chłopka zastanowił sie przez chwile
-no moge przyjść, cbyba dobrze nam zrobi jak ich poznam
uśmiechnąłem sie radosnie do niego
nie chciałem mu mówić ze to billy zaproponował taki pomysł
wole poprostu zostawić to dla siebienagle usłyszałem dzwonek mojego telefonu dobiegający z salonu
wiec szybko wstałem zeby go odebrać
-halo?
-no hej eddie, wiesz co mam sprawę co do tego koncertu
słyszę przyjazny głos przyjaciela
-no co jest?
-dał byś radę jutro wpaść jeszcze na próbę
(niedziela)
-no jasne, nie ma problemu
-to super, a... -zawahał sie przez chwile- jak tam ze stevem?
zapytał troskliwie
-juz lepiej, zgodził sie nawet zeby przyjsc na koncert
oznajmiam na tyle cicho by steve nieusłyszany ze mowie o nim
-to ciesze sie, dobra stary to do zobaczenia jutro
-no nara
rzuciłem szybko i rozłączyłem sie
mysle ze to nawet urocze ze billy tak sie martwi o moj związek
jakby dwa dni temu ktos by mi powiedział ze billy przytuli mnie gdy bede płakał
wyśmiał bym gowróciłem do kuchni
steve siedział i przeglądał cos na telefonie
-musze jeszcze jutro isc na próbę przed koncertem
oznajmiam siadając naprzeciwko niego
-no spoko
mówi nieodrywając wzroku od ekranu
niepodobała mi sie ta atmosfera między nami
bylo tak jakby niezręcznie?
-steve czy... z nami jest okej? to znaczy... z naszym związkiem?
zapytałem niepewnie nie wytrzymując niezręcznej ciszy
chłopak spojrzał na mnie zdziwiony
chyba niespodziewal sie tego pytania
-em... - przez chwile nie wiedział co powiedzieć- mysle ze tak...
powiedział ale tak jakby sam w to nie wierzył
-to znaczy... niewiem
dokończył z zmieszaną miną
-ale napewno bedzie jak dawniej, obiecuje
odparł juz pewniej łapiąc mnie za rękę
-to ciesze sie
mowie wychodząc z pomieszczenia*time skip do następnego dnia*
-o której wrocisz?
zapytał chłopak gdy ubierałem buty
-niewiem skarbie, ale postaram sie wrócić przed 20
rzuciłem całując go szybko i wychodząc z domu
troche obawiałem sie tego spotkania ze steve znowu bedzie zazdrosny
wiec musze uważać co robię
dzisaj nie ma, picia, palenia ani siedzenia do późnej nocy
zdecydowanie nie.byłem juz prawie pod domem przyjaciela gdy nagle usłyszałem znajomy głos za plecami
-eddie!
obrucilem sie szybko i zobaczyłem biegnącego w moja strone garetha
-o siema młody
klepłem go w ramie gdy juz do mnie podbiegł
-czemu tak na mnie mówisz?
zapytał zadyszany
-bo jestes dzieckiem
odparłem szybko usmiechajac sie wrednie
chłopak tylko sie zaśmiał
-co tam u ciebie?
zapytał niepewnie
troche zdziwiło mnie takie pytanie z jego strony
-no bywało lepiej
rzuciłem szybko, nie zamierzam opowiadać o swoich sprawach prywatnych jakiemuś dzieciakowi z zespołu
chłopak spojrzał na mnie podejrzliwie ale nic niepowiedzial
-jak ci poszła nauka tego nowego kawałka? bo widziałem ze miałeś z nim problem tydzien temu
zmienia szybko temat
szczerze mówiąc, nie chce mi sie z nim gadac
no ale przecież mu tego nie powiem
-juz opanowałem
mowie pukając do drzwi przyjaciela
-siema! wchodźcie
otwiera nam expresowo billy i wpuszcza nas do środka
wiec wchodzę razem z tym gowniazem który chyba cos do mnie mówi ale niezwracalne na to uwagi
-ej billy, mozemy chwile pogadac zanim zaczniemy?
-no jasne, i tak jeszcze niema eden
prowadzi mnie do innego pokoju i zamyka drzwi
-co jest?
pyta odwracając sie w moją strone
-co jest z tym dzieciakiem nie tak?!
pytam „oburzony" śmiejąc sie cicho
-w sensie gareth? w jakim sensie?
-wez przyczepił sie do mnie
-stary, chłopak cie uwielbia!
-niby czemu?
-nie wiem czemu, ale jak sie nie ma to ciagle o tobie nawija
mowi chłopak odpalając papierosa
-serio? czemu mi nic niemowiles
-myslalem ze zauważyłeś, jestes dosłownie jego idolem
oboje sie śmiejemy
-ciekawie
wychodzimy w pomieszczenia
juz wszyscy sa na miejscu
-cześć eden
rzucam szybko i ide po swoją gitarę-dobra zaczynamy!
__________
to tyle na dzisaj!!
wgl to tak sie zastanawiałam czy chcieli byście moze mojego snapa albo ig np??
miłego dnia/nocy!!<33
CZYTASZ
i think i like you~ {steddie}
أدب المراهقين-wiesz eddie... mysle ze bardzo cie lubie -w jakim sensie? -no wiesz...