POV. Olimpii
Były już moje urodziny. Święta w Polsce naprawdę dobrze spędziłam. W Rzymie również były fajne ale nie znałam wszystkich więc czułam się dziwnie. Tak samo czuł się Nico w Polsce.
Przez to że była to przerwa między sylwestrem a Bożym Narodzeniem nie mieliśmy oboje treningów. W dzień kiedy w końcu mogę się wyspać obudziło mnie śpiewanie kilkunastu osób. Przetarłam oczy i zobaczyłam Paulinę, Jess, Bartka z Mają, Kłosa i Fornala. Nie mogło także zabraknąć Casha i Modera. Między nimi wszystkimi stał Nico z tortem i palącymi się świeczkami, które układały się w liczbę 19. Zdmuchnęłam świeczki a Jess widząc że chce sie ogarnąć powiedziała że idzie pokroić torta i poprosiła aby poszli za nią.
W sypialni został tylko Nico.
-Wszystkiego najlepszego kochanie - wręczył mi kopertę. Otworzyłam ją i wyciągnęłam dwa bilety do Paryża.
-Dziekuje - mimo że były one dopiero na luty cieszyłam się jak małe dziecko. Weszłam do garderoby i ubrałam sobie to co miałam na sobie bardzo rzadko. Czyli sukienkę.
Poszłam do gości. Widziałam że Fornal się pogodził z faktem że nic z tego nie będzie bo opowiadał o nowej dziewczynie którą poznał. Była 12 w południe a tu zaczeły sie przygotowania do imprezy.
Większość piła lecz ja nie chciałam. Nico z resztą też. Osoby które prowadziły też nie piły. Więc były to może dwie osoby. Podzieliliśmy się na pijących i rozmawiających. W pewnym momencie ta drugą grupa stwierdziła że będziemy grać w butelkę. Wraz z rodzeństwem Zalewskich nie byliśmy do tego przekonani. Zgodziliśmy się ale nie do końca pewni że dobrze sie to skończy. Ja i Zalewscy braliśmy prawdę. Nie chciałam robić głupich pomysłów który pewnie wymyślił by mi Bartek albo Matt.
-Prawda czy wyzwanie- zapytał się trochę pijany Fornal, gdy butelka na mnie trafiła.
-Prawda
-Ilu miałaś partnerów seksualnych przed swoim chłopakiem? - zapytał a ja poczułam że się czerwienie.
-Żadnego - każdy patrzył na mnie z zdziwieniem.
Wróciliśmy do gry a butelka wskazała na Nicolę. Widziałam jak na mnie spojrzał z wzrokiem bym go wzięła stąd bo teraz zadanie wymyślał Bartek.
-Wiem że weźmiesz pytanie dlatego już się nawet nie pytam o to. Więc jeżeli byłbyś w związku z Olimpią ale oboje bylibyście dużo starsi co być zrobił w senie co chciałbyś zrobić?
-Oświadczyć się, wybudować dom I założyć rodzinę - dobra tym mnie zszokował. Wiem że oboje mamy podobne plany na przyszłość więc nie powinno mnie to zdziwić ale jednak kiedy mówił o tym otwarcie było to strasznie miłe.
Przez resztę wieczoru graliśmy tak dopóki goście się nie rozeszli. Jutro będziemy to sprzątać i szykować się na kolejną imprezę.
Nicola stwierdził że on robi sylwestra u nas w mieszkaniu I zaprosił sobie swoich kolegów a ja mogłam zaprosić także parę osób. Będę to osoby z imprezy. Maja zadeklarowała że nie pojawią się. Fornala i Kłosa też ma nie być. Jess z tego co mi mówiła też chyba nie będzie. Ma być tylko parę osób ale i tak sylwester organizowany w mieszkaniu jest tragedia do sprzątania.
○○○
•sylwester•
Oczywiście sama musiałam sprzątać mieszkanie przed kolejna imprezą bo chłopak robi zakupy na nią. Nie ma go już prawie dwóch godzin. Pewnie dlatego że nie umie się zdecydować. Usłyszałam jak ktoś próbuje się dobić do mojego telefonu. Moje przypiszczenia były prawdziwe bo dzwonił Nico.
CZYTASZ
freccia d'amore• Nicola Zalewski
FanfictionŁucznictwo i piłka nożna ma do siebie niewiele wspólnego. To samo Warszawa i Rzym. Więc co się stanie gdy sportowcy z tych właśnie dziedzin się skonfrontują? Podobno mawiają, że to właśnie przeciwieństwa się przyciągają. Ale czy tak się dzieje nap...