Rozdział siedemnasty

3.8K 108 14
                                    

POV. Nicolii

Po rozmowie w Mattem poszedłem do pokoju gdzie stała Opi na balkonie. Widziałem łzy w jej oczach. Bałem się że przekrocze za bardzo granice między nami.

-Co się stało malutka?

-Nic poprostu coś sobie uświadomiłam

-Moge wiedzieć co?

-To że nienawidzę siebie, że jestem podatna na manipulacje i to jak bardzo przejmuje się opinią innych, to że nigdy nie będę w stanie się komuś podobać bo jestem za wysoka albo mam za szerokie biodra, że mam tatuaże i te swoje dziwne oczy- krzyczała. Bolało mnie to, gdyż dla mnie była jest i będzie idealna.


-Malutka nie wiem kto ci takich rzeczy nagadał że nie spodobasz się komuś, ale wiedz że to co mówił jest nieprawdą. Jesteś śliczna, twoje oczy są wyjątkowe i przez to są cudne, twoje ciało jest idealne i wiele dziewczyn marzyło by o tak pięknej figurze a twój wzrost to zaleta, sama może coś sobie ściągnąć z półki i nie prosić nikogo o to.
Wiele wytrwałaś i jesteś dzielna, naprawdę- kiedy kończyłem to mówić na jej twarzy widać było piękny szczery uśmiech. Mógłbym go oglądać codziennie.

-Nie chce widzieć więcej łez na twojej twarzczce jeżeli nie będą one łzami szczęścia- wytarłem jej ostatnia łezkę. W zamian mnie przytuliła. Nie potrzebowałem nic więcej.

-Dziękuję

-za co?- jesteś dla mnie coraz większą zagadką malutka

-Za to, że jesteś

Uśmiechnąłem się i zacząłem się ogarniać. W końcu za niedługo mamy lot. Cieszę się że jestem w pokoju z malutką, gdyż ta mnie wieczorem spakowała kiedy ja mogłem odpocząć. Nie umiem sie pakować do walizki za bardzo więc jeżeli chce coś znaleźć muszę strasznie grzebać w niej. Naprawdę jeżeli będę miał wziąść za żonę to tylko ją. Kiedy wyszliśmy z pokoju i czekaliśmy na resztę przed hotelem to malutka paliła.


-Mogłabys skończyć palić to chujostwo. Niszczysz się tylko oraz to jebie strasznie

-Wiesz że mnie tak łatwo nie przekonasz do rzucenia palenia

-A jak będziesz w ciąży to palić będziesz?

-Co ty mi za pytania zadajesz! Jestem za młoda na dzieci to po pierwsze a po drugie raczej tak

To już wiem co zrobić by nie paliła. Nie no ja muszę się ogarnąć bo przeginam. Jakby moja mama usłyszała to co myślę to by mnie zdzieliła przez głowę porządnie. W czasie lotu tylko ja i Opi spaliśmy. Obudzili nas przed wylądowaniem. Olimpia narzekała że mogła by spać jeszcze kilka minut ale nie ktoś musi ją obudzić wcześniej. Była strasznie markotna przy odbieraniu walizek.


-A ty Opi nie idziesz do autokaru z nami? -zapytał zdziwiony Matt


-Mam samochód na parkingu w końcu ja przyjechałam do Warszawy aby odstawić samochód


-Faktycznie- powiedział po czym wszyscy poza Opi poszliśmy do autokaru. Malutka po Warszawie jeździ swoim samochodem. Natomiast my musimy autokarem jak jedziemy gdzieś. Całe szczęście że jak będę chciał gdzieś pojechać to mogę zapytać się o to Olimpii czy Bartka, którzy tu mieszkają. W hotelu każdy miał swoje własny pokój.


POV. Olimpii

Na lotnisku oddzieliłam się od reprezentacji aby wsiąść do samochodu. I tak jechałam za nimi. Dziwne jest to że mimo iż mieszkam w Warszawie muszę być z nimi w hotelu. Rozumiem to że mamy być pod ręką ale no kurwa. Dopiero w Polsce chłopaki na treningach zwrócili uwagę na to czy trenuje z nimi w korkach. Spojrzeli na moje całkiem brudne i mocno zniszczone buty. Nie trenowałam często więc się zniszczyły. Wypadałoby kupić w sumie nowe. Może dzisiaj po treningu kupię. Bartek się śmiał bo doskonale wiedział że ja nawet nie staram się o nie dbać.

-weź może lepiej sobie trampki ubierz niż te całkiem zniszczone korki?

-Spoko kupię dziś nowe

-Ty się na tym znasz?- pytał z zaskoczeniem Matt. Dużo jeszcze o mnie nie wiesz.

-Te korki co ma Bartek na treningach ja mu wybierałam.

Zaśmiałam się z reakcji Brytyjczyka. Co ciekawe mówię że Nico jest Włochem lecz mówię tylko do niego tak ponieważ wychowywał się w włoskim otoczeniu. Jego rodzice to 100% polacy. Świat zaskakuje czasem. Nawet mi o tym nie mówił. Dowiedziałam się tego oglądając jakiś odcinek o nim. Fajna obsesja już powoli co nie? Wracając po treningu z chłopakami pojechałam po te korki. Kupiłam je w moim ulubionym kolorze - czarnym. Duża część mojej szafy jak i mieszkania jest czarna. W mieszkaniu jak nie czarne meble to jakieś dodatki lub ściany. Moje rozmyślanie przerwał dzwonek w telefonie. Dzwonił Bartek. Chciał bym mu kupiła coś do jeżdżenie bo zapomniał, że jest obiad w hotelu I sobie poszedł na siłownię i teraz chodzi głodny.
Zmuszona pojechałam na drive thru by mu coś kupić. Wysłał mi pieniądze więc mogłam kupić też coś sobie ponieważ mnie na obiedzie również nie było. Odbierałam jedzenie i w czasie drogi jadłam już kupione lody. Musiałam je zjeść w końcu mogą mi się stopić. Nie chce ryzykować przecież. A są godziny szczytu co za tym idzie korki a na zewnątrz jest gorąco. W samochodzie na komputerze wskazuje temperaturę 28°. Jest środek czerwca. A w kwietniu padał śnieg. Nie zrozumiem tej pogody. Gdy przyjechałam pod Hotel tamci mieli kolejny trening gdyż wsiadali do autokaru. Poczekali aż wysiądę z auta i wezmę potrzebne rzeczy. Jak miło z ich strony. W autokarze celowo Bartek miał miejsce dla mnie gdyż czekał na swoje jedzenie. Milutki jak coś tylko chce. Kiedy dojechaliśmy na stadion wysiadłam jako jedna z pierwszych osób bo kamerzysta chciał robić przebitki. Na filmach staram się nie pojawiać bo są potem bardzo dziwne spekulajce na mój temat. Ostatnio była że jestem niepełnosprawna i Bartek musi się mną opiekować. Wyjaśniłam to i już staram się nie pokazywać. W końcu ja nie jestem piłkarzem. Zamiast trenować przez część czasu się bawili.

○○○○○○

902 słów

Hej, mam nadzieję, że się podoba💞

Jadę w pociągu i się nudzę więc robię Wam prezent i publikuje jeszcze jeden rozdział.

freccia d'amore• Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz