~ Siempre He Estado Aqui ~

213 12 58
                                    

Ciekawe czy ktoś pomyślał, o takim rozwiązaniu? 😃
Przyznaję, że poniosła mnie fantazja 😂
No ale musiałam to zrobić 😉

~~~

,,Siempre He Estado Aqui "
,,Zawsze Tu byłem"

https://youtu.be/mQ3Z_RXKxS8

~~~

Gdy tylko Okane został zabrany przez policję, postanowili udać się do szkolnej piwnicy. Już jakiś czas temu, w odległej od dawna nieużytkowanej części znaleźli pomieszczenie, do którego od wielu lat nikt nie zaglądał i do tej pory zbierało tylko kurz.
Pod osłoną nocy postanowili to zmienić i sprzątali na zmianę tę przestrzeń, wnosząc do niej, co raz to nowe przedmioty. Jednak nikt z nauczycieli nie mógł się o tym dowiedzieć. Zmienili zamek i dorobili własne klucze.
Jak na razie nikt się niczego nie domyślał i mieli nadzieję, że pozostanie tak jak najdłużej. Pomieszczenie było dźwiękoszczelne jak większość w tym budynku ...
Ta szkoła była ogromna, zdawali sobie sprawę, że nowa dyrektorka nie jest nawet w połowie świadoma tego, co kryją jej podziemia.

Po zamknięciu drzwi na klucz w pomieszczeniu zapanowała cisza. Każdy pogrążony był we własnych myślach nie mogąc uwierzyć, w to co się właśnie wydarzyło.
Esteban okazał się zwykłym tchórzem i zdrajcą ...
Okane niesłusznie posadzony i zebrany przez policję, no i Marcelo Colucci ... Wszystko sprowadzało się do ojca Luki, no i jak teraz wiadomo ... Estebana.

Luka siedział na kanapie z telefonem w ręku, z jednej strony przytulała go Andi, zaś z drugiej na jego ramieniu głowę trzymała Emilia. Nie chciały, aby był teraz sam.
Dixon trzymał w ramionach MJ na kanapie po drugiej stronie, a Jana krążyła wściekle po pokoju. Pragnąc znaleźć ujście swojej złości, jednak osoba na której najbardziej chciałaby się wyładować i stanowiła zarazem źródło problemów, była teraz nieobecna.

- Nie możemy siedzieć tutaj z założonymi rękami i pozwolić Marcelo wygrać ... zaczął Luka, stając nagle i przerywając panującą dotychczas ciszę, wszystkie oczy natychmiast zwróciły się w jego kierunku.
Będziemy z nim walczyć i pokonamy go ... Jest moim ojcem ... Lecz tym razem, to nie będzie miało znaczenia. Zapłaci za wszystkie krzywdy, które wyrządził. Dodał twardym i pewnym siebie głosem.
Teraz pytanie do was ... Jesteście ze mną? Nie wiem jak to się skończy ... Ale czy jesteście gotowi zaryzykować dla Okane? Dla sprawiedliwości ?

Mam plan, który już zacząłem realizować. Jednak o szczegółach opowiem wam jutro, musicie dać mi kilka godzin.
- A adwokat? Znasz kogoś dobrego ? Zapytał Dixon. Potrzebujemy kogoś, kto nie będzie bał się przeciwstawić twojemu ojcu, to nie będzie łatwa walka.
- Zrobimy zrzutkę powiedziała Andi patrząc porozumiewawczo na Emilie, a później na MJ, która również twierdząco pokiwała głową. Zbierzemy pieniądze i znajdziemy kogoś, kto naprawdę zna się na rzeczy i nie tak łatwo go przekupić.
Tylko Jana jak dotąd pozostawała milcząca, w dalszym ciągu nie potrafiła zrozumieć tego, co się stało.

Wystarczy na dziś, nic innego nie wymyślimy ...
Musicie dać mi czas do jutra.
Idźcie do swoich pokojów odpocząć, może uda wam się zdrzemnąć. Ja jeszcze chwilę tu posiedzę i też pójdę.
- Zostać z Tobą Luka? Zapytała Andi.
- Nie. Idź spać. Muszę przemyśleć jeszcze kilka spraw, jutro czeka nas bardzo ważny dzień.
- Jak chcesz ... Mówiąc to uścisnęła go jeszcze raz na pożegnanie, po czym udała się w kierunku wyjścia.
Gdybyś jednak zmienił zdanie, spojrzała ponownie w jego kierunku. To wiesz gdzie mnie szukać ...
- Wiem ... Dzięki, Andi ...

Marcelo Colucci chyba zapomniał, jak bardzo uparty i zawzięty jest jego syn. Jak bardzo wytrwały w dążeniach do celu, to była jedna z nielicznych cech charakteru które ich łączyły. Już niedługo pożałuje tego co zrobił, za wszystko słono zapłaci ...
Esteban chwilowo stał się pionkiem w jego rękach, ale i jemu otworzą się oczy ...

Luka & Okane - Besame sin miedoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz