~ Este Corazón ~

147 13 6
                                    

Este Corazón

To serce

https://youtu.be/Mn1JHS1MzjA

~~~

Po ostatniej awanturze z ojcem, Luka nie potrafił znaleźć sobie miejsca. Ich ciągłe kłótnie należały do codzienności, jednak zwykle kończyło się tylko na groźbach, które chłopak zwykle lekceważył.

Jednak teraz Marcelo Colucci, postanowił zmienić swoje słowa w czyn i wyrzucił z jego pokoju, kilka bardzo ważnych dla niego pamiątek po zmarłej matce.
To było niewybaczalne i przewyższało wszystkie podłości, jakie wyrządził jak do tej pory jego ojciec ...

Z trzęsącymi się rękami podniósł potłuczoną ramkę ze zdjęciem, a następnie wybiegł z rezydencji. Nie mógł tam dłużej przebywać, to nie był już jego dom ...
Szkoła wydawała się być najlepszym rozwiązaniem, przynajmniej na razie ...

Rozstrzęsiony wpadł do swojego pokoju, zamykając z hukiem drzwi.
Ledwo panował nad łzami, jednak nie chciał zrobić sceny na szkolnym korytarzu. Nie mógł pozwolić, aby kto kolwiek ujrzał go w chwili słabości.
Musiał zachować pozory, które stwarzał od tak dawna. Słone łzy zalewały jego policzki, nie potrafił ich powstrzymać.
Upadł na podłogę, trzymając zdjęcie blisko piersi ...
Jego matka ... jedyna osoba, która kochała go bezgranicznie i akceptowała go takim jaki jest.
Często zastanawiał się, czy nienawiść ojca jest spowodowana tym, jak bardzo był do niej podobny ...
Ten sam kolor oczu, jasne włosy, było wiele cech, które ich łączyły.
Był zbyt mały kiedy odeszła, by móc to wszystko zrozumieć ...
Jej śmierć pozostawiła w jego sercu ranę, która nigdy się nie zagoi.

W końcu po tak długim czasie, dał upust narastającym w nim emocjom. To wszystko zaczynało być ponad jego siły.
Jego własny ojciec traktował go jak wroga, robiąc wszystko aby ten zaczął wątpić w siebie ...
Był tylko marionetką w jego rękach, kimś dla kogo ma gotowy plan na całe życie.
Samotność i bezradność ... to uczucia, które towarzyszyły mu każdego dnia.

Marcelo Colucci nigdy nie myślał o jego prawdziwych marzeniach i pragnieniach. Wychował go na zimnego i wyrachowanego, pozbawionego uczyć człowieka, dbającego tylko o własne potrzeby ...

Jednak tak naprawdę taki nie był, ojciec nie zdołał zepsuć jego duszy ...
Czas odciąć się od tej, wyniszczającej go całkowicie toksycznej relacji.

W chwilach takich jak ta, tylko muzyka potrafiła ukoić jego zbolałą duszę. Wyrazić, to czego nie potrafił powiedzieć słowami. To było coś, czego jego ojciec nie mógł mu odebrać.
Wziął gitarę, która leżała w rogu pokoju, a następnie zaczął grać, pogrążając się całkowicie w muzyce.

https://youtu.be/FCa-hkHbDyg

To właśnie kochał najbardziej ...

Muzyka dawała mu wolność, której tak desperacko pragnął. Pozwalała mu przenieść się w świat, do którego nikt inny nie miał dostępu.
Zamknął oczy śpiewając o utraconej miłości ... marzeniach, które nigdy się nie spełniły.
Tak bardzo mu jej brakowało ...

Był zbyt pochłonięty swoją muzyką, by usłyszeć jak drzwi do jego pokoju się otwierają.
Następnie niespodziewanie poczuł na swoim ramieniu dłoń, której się nie spodziewał.
Przerwał swoją grę, odwracając się gwałtownie w kierunku osoby, która zakłóciła jego spokój ...

Jednak widząc pytające spojrzenie Okane, postanowił go zignorować ...
Był ostatnią osobą, jaką chciał dzisiaj widzieć.
- Co się stało Luka? Podobno miałeś zostać z ojcem na weekend.
- Ja nie mam już ojca ... Powiedział zdecydowanie, z wściekłością w głosie. Ten człowiek nic już dla mnie nie znaczy.
- Znowu się pokłóciliście? Dlatego jesteś w tak podłym nastroju?
Nic o mnie nie wiesz ...
- Spokojnie Luka ... Uniósł dłonie w obronnym geście, ja tylko usłyszałem jak Esteban i Dixon o tym mówią ...
Te słowa jeszcze bardziej rozwścieczyły blondyna, nienawidził gdy ktoś rozsiewa plotki na jego temat. Zwłaszcza, gdy robią to jego najlepsi przyjaciele ...
- Odpieprz się ode mnie Okane ... Warknął wściekle.
Na pewno są inne miejsca, w których powinieneś być ... A mi daj spokój ...
Chcę pobyć sam ...
- Nie zostawię Cię Luka, nie powinieneś być teraz sam ... Powiedział widząc smutek w jego oczach i ślady łez na policzkach.
Po jego zwykłej pewności siebie nie było śladu. W zamian siedział przed nim kompletnie załamany chłopak, który pomimo wszystko próbował udawać, że nic się nie stało.
- Nie potrzebuje twojej litości. Ostatnie słowo wypluł z jadem w głosie.
- Nie lituje się nad Tobą ...
Moje sobotnie plany też uległy zmianie i nie mam nic lepszego do roboty.
Okane miał mieć dzisiaj próbę, jednak postanowił ją odwołać. Lecz Luka nie musiał o tym wiedzieć. Chciał spędzić z nim czas, oferując mu swoje wsparcie i zrozumienie. Wiedział, że zdobycie zaufania Luki, nie będzie należało do najprostszych zadań i zajmie mu jeszcze sporo czasu ...
Ale postanowił podjąć ten wysiłek...

Na te słowa Luka uniósł głowę w kierunku bruneta, jakby sprawdzając czy mówi prawdę.
Jednak jego mina oprócz zdecydowania, nie wyrażała nic więcej.
Widząc, że Luka zaczyna się poddawać, postanowił skorzystać z okazji.
- Jesteś cholernie uparty ... Powiedział cicho Luka, jakby nie dowierzając, że Okane nadal tu jest.
- To chyba cecha, która nas łączy, nie sądzisz? Powiedział z uśmiechem, puszczając przy tym oczko. Następnie usiadł obok niego, niezrażony jego jawną niechęcią.
Luka postanowił tego nie komentować.
Oskar pragnął położyć dłoń na jego ramieniu i okazać mu swoje wsparcie. Czuł, że tym gestem może jedynie spłoszyć i jeszcze bardziej zdenerwować chłopaka.

Colucci nie potrafił znieść tej ciszy, sama obecność Okane wzbudzała w nim dziwne uczucia.
Ten nowy chłopak był bardzo trudny do rozszyfrowania, jednak im bliżej go poznawał, dostrzegał co raz więcej podobieństw pomiędzy nimi.
Ponownie chwytając gitarę, zaczął grać i śpiewać, a Okane postanowił do niego dołączyć.

~~~

https://youtu.be/q6iLJlLKWlk

~~~

Cómo poder recuperar Tu amor?
Cómo sacar la tristeza de mi corazón?
Mi mundo sólo gira por Ti.

Jak mógłbym odzyskać Twą miłość?
Jak z serca pozbyć się smutku?
Mój świat kręci się tylko dla Ciebie.

Y este corazón que te robaste, Cuando te marchaste.
Tu te marchaste, con mis besos.
Con mis besos y mi sueńos.

I to serce, które ukradłeś kiedy odszedłeś, Odszedłeś z moimi pocałunkami.
Z moimi pocałunkami i moimi marzeniami.

Y este corazón, esta latiendo Cada vez mas lento.
Y estoy sintiendo en mis adentros.
Cómo el fuego no se apagó...

I to serce, za każdym razem bije wolniej.
I czując wewnątrz mnie,
jak ogień nie gaśnie...

Luka & Okane - Besame sin miedoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz