CZWARTY DZIEŃ WYCIECZKI
POV. MIKE
Obudził mnie wychowawca stojący z jebanym głośnikiem nad moją głową, puszczając „hej miśki". Miałem ochotę mu zajebać ale się opanowałem. Popatrzyłem na Willa, który spał w tej samej pozycji co wczoraj. Lekko go szturchnąłem by wstał a on tylko mrukną z niezadowoleniem.
-Will czas wstać- nie dostałem żadnej odpowiedzi.
-Will, musimy się ogarnąć bo wczoraj zasnęliśmy w ubraniach -zacząłem.
On podniósł na mnie lekko zaspany wzrok i zwalił się z łóżka, zmuszając się by iść do łazienki.
ŚNIADANIE
POV. MIKE
Siedzieliśmy tak jak zawsze czyli ja, Will, Lucas, Dustin, Maxs i El. Wszyscy jedli kiedy chłopak bez zębów zaczął:
-Już nigdy nie oglądam z wami żadnych horrorów. Nie mogłem spać całą noc!
Wszyscy zaczęli się śmiać ale przerwał nam pan Clark, który ogłosił, że jedziemy dziś do Werony i że po śniadaniu mamy iść do pokojów po rzeczy a potem od razu zejść na zbiórkę przed hotelem.WERONA
POV. WILL
Gdy wysiadłem z autokaru, uderzyła mnie fala ciepłego powietrza. Aż musiałem zamrugać szybciej bo poczułem, że zaraz mi gałki oczne wyschną. Nagle poczułem, że ktoś obejmuje mnie ramieniem. Był to Mike.
-Słuchajcie mnie moi drodzy! - zaczął nauczyciel - Teraz pójdziemy trochę pozwiedzać i uprzedzając wszelkie pytania, tak, pójdziemy zobaczyć balkon Julii. Następnie pójdziemy coś zjeść a potem będziecie mieć czas dla siebie ok. 2 godziny. IDZIEMY !!
Wszyscy powlekli się za nauczycielem a ja z Mikiem zostaliśmy na samych tyłach. Brązowowłosy dalej miał rękę na moim ramieniu, trochę mi przeszkadzała ale nie chciałem by ją zdjął.
RESTAURACJA W WERONIE
POV. MIKE
Padałem z nóg. Przewodnik zaserwował nam taki obchód po całym mieście ze chce mi się żygać. Jest tak ciepło a pan Marcin-przewodnik pierdolił coś o amfiteatrze. Całe szczęście, że już coś zjemy bo jestem totalnie wkurwiony. Siedziałem koło El, która wydawała się być zachwycona dzisiejszą wycieczką. Nie rozumiem, na dworze jest jak w rozgrzanym piekarniku. Nie myślałam o tym za długo bo postawili mi przed nosem pół pizzy margarity. Przynajmniej nie dawali po jednym kawałku.POV. WILL
Został mi ostatni kawałek pizzy z mojej połówki. Popatrzyłem na Mika siedzącego na przeciwko mnie.
-Hej Mike, chcesz może mój ostatni kawałek, bo ja już nie mogę- zapytałem.
-Jasne- mówiąc to zabrał mi jedzenie z talerza- Dzięki, księżniczko.
Zarumieniłem się i w brzuchu pojawiły się motylki a on się uśmiechnął i wysłał do mnie oczko. Po zjedzeniu obiado-kolacji mieliśmy 2 godziny czasu dla siebie. Mogliśmy pochodzić po mieście, kupić jakieś pamiątki i jeszcze coś zjeść jak ktoś się nie najadł.
Chodziłem po rynku z przyjaciółmi gdy nagle na jednym z kramów zauważyłem piękny breloczek w kształcie serca na którym był wygrawerowany napis „Werona" i postacie Romeo i Julii. Odrazu pomyślałem, że spodoba się mojej mamie bo uwielbia Szekspira.HOTEL
POV. MIKE
Will siedział na łóżku i z bananem na mordzie przeglądał coś w telefonie. Zapytałem:
-Co ty taki pobudzony?
Dochodziła prawie 22 i po całym wyczerpującym dniu on nadal miał w sobie pełno energii.
-A tak jakoś. Kupiłem mega fajny prezent dla mamy i jestem po prostu szczęśliwy. Plus przed powrotem do hotelu wypiłem jeszcze dużą kawę i jeszcze mnie kofeina trzyma.
-Dużo to wyjaśnia- powiedziałem z uśmiechem cisnącym mi się na usta- Ja jestem tak zmęczony i na dodatek plecy mnie bolą.
-Zrobić ci masaż? - zaproponował Will.
Kiwnąłem głową na znak, że się zgadzam.
-To ściągaj koszulkę.
-C-co?-Totalnie się tego nie spodziewałem.
-A jak inaczej mam cię pomasować? - Zapytał Will jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
Jednym zgrabnym ruchem ściągnąłem koszulkę. Zauważyłem, że mój przyjaciel bardzo intensywnie mi się przyglądał, jakby chciał zapamiętać każdą najdrobniejszą rysę na moim ciele. Położyłem się na łóżku a Will swoimi drobnymi rączkami zabrał się do pracy. Było to najprzyjemniejsze uczucie jakiego doświadczyłem podczas tych czterech dni. W trakcie masażu zasnąłem.

CZYTASZ
Wycieczka szkolna / BYLER
RomanceGrupa przyjaciół będąca w ostatniej klasie liceum, w końcu wybiera się na parodniową wycieczkę szkolną do Włoch.