3.

356 24 22
                                        

POV. WILL
Poczułem że bardzo ale to bardzo się rumienię a w brzuchu tak jakbym miał motyle.
-Co jest Will? Jakiś taki czerwony jesteś? - powiedział Mike z chytrym uśmieszkiem.
-Eee.. nic, tylko strasznie tu gorąco.- Mówiąc to podniosłem się z pozycji leżącej - Idę się umyć a ty ogarnij jak działa klima.
-Tak jest!! - krzykną z rozbawieniem Mike.
Wyciągnąłem z walizki świeże ubrania oraz płyny do kąpieli i udałem się do łazienki.

POV. MIKE
Gdy usłyszałem dźwięk przekręcania kluczyka w drzwiach od łazienki podniosłem się z łóżka i odszukałem pilot od klimatyzacji a potem ją uruchomiłem, tak jak prosił mnie o to Will. Myśląc o nim, w mojej głowie pojawił się obraz z przed chwili. Mój najlepszy przyjaciel cały zaczerwieniony z lekko zakłopotaną miną. Pomyślałem, że bardzo podoba mi się ten widok i chciałbym widzieć go tak cześciej, lekko przegryzłem wargę.

POV. WILL
Wychodząc z łazienki zobaczyłem, że Mike wkłada swoje rzeczy do szafy.
-Hej, jak chcesz to możesz iść już do łazienki- powiedziałem
-Nareszcie moja księżniczka postanowiła wyjść spod prysznica - odpowiedział Mike
-Twoja co?!?! - mówiąc to zalałem się rumieńcem.
Znów poczułem tą fale gorąca. Brunet ewidentne to zauważył bo lekko przegryzł wargę a następnie się uśmiechną.
-Teraz ja idę się umyć a ty nie wiem rozpakuj się, czy coś.

              2 GODZINY PÓŹNIEJ
POV. MIKE
Wszyscy uczniowie słuchali co ma nam do powiedzenia nasz wychowawca. Oznajmił ze idziemy teraz na kolacje a potem już do końca dnia mamy czas wolny byśmy odpoczęli. Powiedział również, że jutro będzie dużo chodzenia i pobudka o 8.00 wiec trzeba dziś wypocząć. Do końca tego dnia nie działo się już nic specjalnego, zjedliśmy wszyscy w szóstkę kolacje a potem rozeszliśmy się do pokoi bo każdy stwierdził że jest zbyt zmęczony, by coś konkretnego robić. Z Willem w pokoju pograliśmy jeszcze w UNO a potem poszliśmy spać do naszego wielkiego łóżka.

       PIERWSZY DZIEŃ WYCIECZKI
POV. MIKE
Ze snu wybudziły mnie promienie słoneczne świecące prosto w moją twarz. Wczoraj zapomnieliśmy zasłonić rolety. Gdy się lekko ocknąłem zauważyłem że Will leży na mojej klatce piersiowej i wtula się we mnie. Poczułem motylki w brzuchu i lekko się uśmiechnąłem. Nie chciało mi się wstawać a jeszcze ewidentne nie było pobudki bo na korytarzu było cicho. Lekko przymknąłem oczy i zacząłem bawić się włosami Willa.
Nie jestem pewny ile czasu minęło ale wbił do nas nauczyciel i zaczął puszczać „hej miśki czas wstać". Przestraszyłem się kiedy to usłyszałem i się wzdrygnąłem przez co obudziłem Willa. Popatrzył na mnie zasypanymi oczami a jak ogarną jak spaliśmy to lekko się zarumienił.
-Chłopcy macie pół godziny, potem jest zbiórka i o 8.35 jest śniadanie. 
-Dobrze- odpowiedziałem.
Will zwlekł się z łóżka i poszedł do łazienki a ja przygotowałem sobie strój na dziś i spakowałem plecak.

                  PO ŚNIADANIU
POV. WILL
Po śniadaniu wyruszyliśmy zwiedzać. Mieliśmy iść zobaczyć Koloseum, fontannę Quatro Fumi oraz Bazylikę Matki Bożej Śnieżnej oraz fontanny przed nią. Przez to, że mieliśmy hotel dość w centrum szliśmy na piechotę.
W szóstkę się wygłupialiśmy, śmialiśmy i rozmawialiśmy. Co jakiś czas zerkałem na Mika i widziałem, że on patrzy się na mnie.
-Ej Max zrób mi zdjęcie - powiedziałem.
-Spoko.
-Ale zrób mi a nie robisz sobie selfi !!
-Dobra, dobra ! - roześmiała się dziewczyna razem z Lucasem.
Stanąłem na tle Koloseum i się uśmiechnąłem. Kontem oka zauważyłem ze Mike się na mnie patrzy wiec go zawołałem:
-Choć tu Mike! Zrobimy sobie zdjęcie!
-Ale ja nie lubię!!
-Dobra nie marudź tylko stań i się uśmiechnij.
Mike tak jak powiedziałem tak zrobił tylko lekko objął mnie w pasie przez co się zarumieniłem. Dziewczyna to zauważyła i uśmiechnęła się sugestywnie. Reszta zwiedzania minęła nam bardzo przyjemnie, jeszcze zjedliśmy obiad w jakiejś restauracji w centrum i wróciliśmy do hotelu. Pan Clark powiedział, że o 19 jest kolacja i każdy ma być a teraz mamy czas dla siebie.

                PO KOLACJI
POV. MIKE
Umówiliśmy się na kolacji że pójdziemy do pokoju dziewczyn i zagramy w jakąś grę. Wypadło na monopol i każdy był zadowolony oprócz Willa który wolałby grać w D&D ale trudno. Graliśmy tak przez około 3 godziny a potem każdy rozszedł się do swoich pokoi.

Wycieczka szkolna / BYLEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz