4.

334 24 28
                                        

                      DRUGI DZIEŃ WYCIECZKI
                               PO ŚNIADANIU

POV WILL
Dziś miała odbyć się wycieczka do Watykanu. Dostaliśmy 15 minut by spakować nasze plecaki i przyjść na zbiórkę przed hotelem. Spakowałem wodę, krem z filtrem, okulary przeciwsłoneczne i inne przedmioty, które uważałem za potrzebne. Widziałem, że Mike również skończył się pakować wiec wyszliśmy z pokoju.
Przed hotelem stało już parę osób w tym Dustin i Lucas. Dziewczyn jeszcze nie było. Podszedłem do chłopaków i zaczęliśmy rozmawiać. Po paru minutach zapytałem się Dustina:
-A może usiądziemy razem?
-Nie- wtrącił się Mike i położył dłoń na moim ramieniu odciągając mnie lekko od naszych znajomych -Siedzisz ze mną.
Nie chciałem się kłócić wiec kiwnąłem głową ale w sumie taki układ mi pasował.

                              W  AUTOKARZE
POV. MIKE
Siedziałem z Willem. Cieszę się że nie sprzeczał się o to z kim chce siedzieć. Teraz ma słuchawki na uszach i patrzy się przez okno. Stwierdziłem, że przysunę się bliżej by nasze uda i ramiona się stykały. Tak jak pomyślałem tak zrobiłem, Will tylko się na mnie popatrzył i wrócił do oglądania widoków za oknem. Masakra przecież najpiękniejszy widok ma dosłownie koło siebie, czyli mnie!!
Wyciągnąłem mu z ucha jedną słuchawkę i włożyłem do swojego by zobaczyć jakiej muzyki słucha. Will znów się tylko na mnie popatrzył i uśmiechną. Miałem wielką ochotę złapać go za rękę.

POV. WILL
Mike wydawał mi się dziś jakiś dziwny, na początku nie chciał żebym siedział z Dustinem, teraz tak się przysuną i chce dzielić się słuchawkami a nigdy nie lubił tego robić. Nagle poczułem że chłopak złapał mnie za rękę, splótł nasze palce i położył nasze ręce na jego udzie. Nie spodziewałem się tego przez co bardzo się zarumieniłem, brązowowłosy gdy to zobaczył lekko przegryzł wargę i też się delikatnie zarumienił. Jechaliśmy tak przez całą drogę do Watykanu a ja nawet nie miałem ochoty zabrać ręki. Czułem się bardzo komfortowo i bezpiecznie. Nie obchodziło mnie czy ktoś widzi jak siedzimy czy nie, cieszyłem się tą chwilą.

                                 WATYKAN
POV. MIKE
Chodziliśmy po placu św. Piotra. Przewodnik coś tam opowiadał ale ja nie mogłem się skupić bo było masakrycznie gorąco. Było pełno ludzi i żadnego cienia. Cały czas smarowałam się kremem przeciw słonecznym i piłem wodę bo czułem się jakbym miał zaraz zasłabnąć. Nienawidzę takich upałów.
Podeszłym do pana Clarka i powiedziałem że źle się czuje i czy mogę pójść gdzieś do cienia. On oczywiście się zgodził ale powiedział, że ktoś musi ze mną iść. Wytypował Max.
Gdy siedziałem już w cieniu ona zaczęła rozmowę:
-Słuchaj widziałam, że ostatnio jak złapałeś Willa w tali on się strasznie zarumienił. Dziś widziałam jak trzymacie się za ręce w autokarze.
Nic nie odpowiedziałem, tylko milczałem.
-Podoba ci się? Bo jak robisz sobie tylko żarty to lepiej odpuść. Nie chce żeby Will miał złamane serce przez takiego dupka jak ty!
-Spokojnie Max, wiem że ty i Will jesteście przyjaciółmi ale nie robię sobie żartów. Serio! Ostatnio czuje się jakoś dziwnie kiedy na niego patrzę, serce bije mi mocniej, uśmiecham się sam do siebie i mam ochotę się na niego rzucić, przytulać oraz całować. Jestem przy nim szczęśliwy.
-To czemu mu o tym nie powiesz?
-Boje się jego reakcji, co prawda nie zareagował źle na złączone dłonie ale nie mam odwagi mu powiedzieć o moich uczuciach.
Max wyglądała na zamyśloną.
-Wiem że to zabrzmi głupio, ale rozumiem cię. Ja też bałam się powiedzieć Lucasowi co czuję. Lecz gdy w końcu to zrobiłam to poczułam wielką ulgę.
Max poklepała mnie po plecach a ja już czułem się lepiej wiec dołączyliśmy do reszty grupy.

                              HOTEL
POV. WILL
Leżałem już w łóżku. Byłem bardzo zmęczony bo dzisiejszy dzień był bardzo intensywny. Mike dopiero poszedł do łazienki się umyć. Martwiłem się o niego. Zależy mi na nim i nie chce by coś mu się stało. Dziś gdy wracaliśmy do hotelu uzmysłowiłem sobie, że mi się podoba. Nie chce żeby się o tym dowiedział bo on na pewno woli dziewczyny. Przecież był z Nastką.

POV. MIKE
Wyszłam z łazienki i zobaczyłem Willa odwróconego plecami w moją stronę. Myślałem ze śpi. Gdy położyłem się obok niego on nagle się odwrócił.
-Mike, dobrze się czujesz? - zapytał szeptem
-Tak, już tak - również odpowiedziałem szeptem.
Potem zasnęłyśmy przytuleni do siebie.

Wycieczka szkolna / BYLEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz