Leżymy obok siebie ramionami objęci
I nie z niczyjej winy
Czujemy się doszczętnie opuszczeni
Jak wśród moczarów zagubione stawy
W których nocne głębiny
Inne nas wciągają topielce przeszłości
I inne nad nami szumią wierzby
O nieistniejących zmorach przyszłości
Nawet pytamy szczerze zatroskani
Co czujesz co myślisz
Ale nie prawdę chcemy usłyszeć
I nie o prawdzie chcemy mówić
Więc wskazujemy odległy księżyc
Co tu i teraz jest taki piękny
I zdaje się wszystkim tak samo przyświeca
(Ale nie w każdym się jednako odbija)
I w tym wszystkim nie widzimy
Tej strużki co wśród moczarów biegnie
Łącząc nas wszystkich i do jednego ciągnąc źródła
Gdzie wszyscyśmy jednakowi
Samotni
[2019]
![](https://img.wattpad.com/cover/318508843-288-k704177.jpg)
CZYTASZ
[Poezja] Wszystko pod niebiosami
PoetryPoezja o Bogu, człowieku i miłości - w kolejności dowolnej.