Dymem rytualnym w twarz zawieją
Przestaniemy widzieć przestaniemy czuć
Ciężarki nienawiści i pogardy do nóg przyczepią
Przestaniemy iść
– bo i po co już jesteśmy wśród swoich
Będziemy ćwiczyć
Obracamy się w miejscu
na południe północ wschód i zachód
Podnosimy wysoko ramiona palcem wskazujemy
i krzyczymy
To oni to oni to oni
– przyjdą spalą zagrabią zgwałcą
A my a my a my
– ostatni obrońcy jedyni rozsądni
Trzy razy powtórzone już wchodzi w krew
– naszą i dzieci naszych
A potem wygłodniali pochłoniemy co podadzą
na śniadanie: kromka z dogmatem
na obiad: kotlet wyniosłości z bukietem strachu
na kolację: hasła ostateczne ale lekkie
Samozadowolenie gwarantowane
Boczki wątpliwości zlikwidowane
Empatia uszczuplona przy okazji
[2017]
CZYTASZ
[Poezja] Wszystko pod niebiosami
PoesíaPoezja o Bogu, człowieku i miłości - w kolejności dowolnej.