Taehyung
Obudziłem się kiedy słońce pomału chyliło się ku zachodowi. Chciałem wstać ale nie udało mi się. Spojrzałem za siebie i uśmiechnąłem się. Gguk przytulał się do mnie, gdy poczuł mój ruch nawet mocniej mnie przytulił. Od razu przypomniała mi się sytuacja z rana. To było dziwne. Nigdy nie sądziłem że nakrzyczę na niego. Z jednej strony byłem zły na siebie, a z drugiej było mi smutno, ponieważ Gguk pomagał mi z wszystkim, był ciągle dla mnie miły i cierpliwy. A ja tak po prostu na niego nakrzyczałem. Źle się z tym czułem.Wydostałem się z jego uścisku, uciekając do łazienki. Czułem się jakby emocje zmieniały mi się co minutę. Teraz stałem na środku łazienki i po prostu płakałem. Skuliłem się próbując stłumić płacz. Nie słyszałem tego jak Jeongguk dobijał się do drzwi. Nie słyszałem tego jak mnie nawoływał.
Poczułem jak ktoś mnie przytula. Trochę się wystraszyłem ale to nie trwało długo. Wtuliłem się w ciało które mnie przytulało. Uspokajał mnie, niczym dziecko, które zaczyna płakać. Przyciskał mnie do siebie, słyszałem jego bijące serce, którego bicie trochę mnie uspokajało. Usiadł ze mną na podłodze. Kołysał nami delikatnie i ciągle próbował mnie uspokoić. Siedzieliśmy tak długo ale z czasem było lepiej. Tylko już pociągałem nosem ale byłem spokojny. Gguk nawet się nie ruszał dalej masując moje plecy i delikatnie kołysząc. Złapał mnie mocniej i pomału wstał. Poszedł do sypialni, delikatnie kładąc mnie na łóżku sam położył się obok, przykrył nas i przytulił mnie. Wtuliłem się w niego ponownie.
O nic nie pytał tylko po prostu mnie przytulał. Tak jakbym był najcenniejszym skarbem na świecie. Czułem się bezpiecznie w jego ramionach, tym bardziej że zaczął spycjalnie wydzielać więcej swojego zapachu dla mnie. Jego zapach był w tej chwili kojący. Mógł bym tak leżeć z nim już zawsze. Poczułem się dużo lepiej, byłem spokojny wiedziałem, że przy nim nic mi nie grozi.
- Kocham cię
- Ja ciebie też kocham, perełko - pocałował mnie w czoło
- Gguk?...
- Tak, skarbie?
- Jestem głodny - wyszeptałem
- To idziemy do kuchni robić jedzenie, chodź kochaniePodniósł się i wziął mnie na ręce idąc do kuchni. Zaczął robić jedzenie ciągle mnie przytulając. Uśmiechałem się. Gdy skończył wziął talerz i poszedł razem z mną do salonu siadając na kanapie. Zaczął mnie karmić, nie raz całując mnie po twarzy. Rumieniłem się przy tym, więc pewnie wyglądałem jak dorodny pomidorek.
Spowrotem leżeliśmy w sypialni przytuleni do siebie. Kochałem w nim tą opiekuńczość kierowaną do mnie. Przy nim czułem się silny chodź wiedziałem, że jestem słaby. Zamknełem oczy wtulając się w jego ciało. Zasnąłem ponownie.
CZYTASZ
Who are you?/taekook
FanfictionTaehyung młoda omega która nie zna świata dawno temu został wyżucony boi się wszystkiego. Musi się uczyć wszystkiego od nowa, przypomnieć jak to jest być człowiekiem bo przez tyle czasu był wilkiem. Jungkook alfa, potęga watahy. Wszyscy do niego pod...