15 luty 2021

138 6 1
                                    

Obudziłam się chwile po 4. Na dworze była straszna pogoda. Waliły pioruny. Bałam się, że zaraz coś się stanie. Zauważyłam, że Filip nie spał.

-Filip boję się burzy.- Powiedziałam.

Przysunął się bliżej do mnie a ja przytuliłam się do niego. A on do mnie

-Nie bój się zaraz się skończy.- Powiedział.
-A jak wyłączą prąd? Boję się ciemności.- Odpowiedziałam.
-Nie wyłączą. A nawet jeśli to od razu się do mnie przytulisz i będzie dobrze.

Patrzyliśmy na siebie. Bałam się ale nie chciałam tego cały czas powtarzać. Po jakimś czasie zasnęłam. Obudził mnie Filip. Położył tacę z jedzeniem na łóżko i usiadł obok mnie

-Smacznego.- Powiedział i chwycił pierwszego tosta.
-To dla mnie?- Zapytałam zaskoczona.
-Tak sam robiłem.- Odpowiedział kończąc jeść tosta.
-Dlaczego tak?- Zapytałam patrząc na tosty i soki.
-Spóźnione walentynki. Jedz bo będą zimne. Nie lubisz tostów?- Odparł.
-Lubię ale nikt jeszcze mi nie zrobił śniadania do łóżka.- Powiedziałam patrząc na niego. Nie spodziewałam się tego.
-Od teraz ci będę robił codziennie. Jedz.- Powiedział chwytając kolejnego tosta.

Po chwili też zaczęłam jeść. Po około 30 minutach skończyliśmy śniadanie.

-Było smaczne. Dziękuję Filip.- Odparłam smutna.
-Wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć nie? Czemu jesteś smutna- Powiedział.
-Tęsknię za Tomkiem. Dlaczego on mi to zrobił?- Zapytałam. Nie wiedziałam dlaczego tak jest.
-Nie wiem tego. Ale wiem, że nie był ciebie wart.- Odpowiedział.
-Jestem za brzydka na niego. Może mu się nie podobałam?- Odparłam ze łzami w oczach.
-Nie prawda. Jesteś mega ładna. Mi się podobasz. Znaczy ten... no.- Powiedział co mnie zdziwiło.
-Podobam ci się?- Zapytałam patrząc mu w oczy.

Ot tego momentu zaczęłam na niego inaczej patrzeć. Nie jak na brata czy przyjaciela. Tylko jak na kandydata na chłopaka. Skoro mu się podobałam.

Do pokoju wszedł Dawid. Nie powiem, że nie bo przeszkodził nam w tym momencie.

-Zapraszam na dół. Deszcz nadal pada więc pogramy w butelkę.- Odparł i wyszedł.

-To co idziemy?- Zapytał.
-Tak chodźmy.- Odparłam chociaż tego nie chciałam. Chciałam aby odpowiedział na moje pytanie.

Po chwili wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do salonu gdzie siedzieli już wszyscy. Dawid zakręcił butelką. Wypadło na Pawła.

-Prawda czy wyzwanie?- Zapytał Dawid.
-Wyzwanie.- Odparł chłopak.
-Zrób 10 pompek.- Odpowiedział Dawid.

Jako iż Paweł był wysportowany nie sprawiło mu to żadnego problemu. Następnie butelką zakręcił Paweł. Wypadło na mnie. Zaczęłam się stresować, że dostane pytanie związane z Filipem. Co było najprawdopodobniejszą rzeczą.

-Prawda czy wyzwanie?- Zapytał Paweł.
-Pytanie.- Odparłam.
-Jeśli musiałabyś być z którymś z naszej czwórki w związku to z kim?- Zapytał chłopak.
-Co to za pytanie jak trójka z was jest w związku. To odpowiedź jest jasna, że z Filipem.- Odpowiedziałam.
-Jakbyśmy byli wolni to też odpowiedziałabyś tak.- Stwierdził Dawid w sumie zgodziłam się z tym stwierdzeniem. Filip najbardziej z nich był w moim typie.

Tym razem butelką zakręciłam ja. Wypadło na Kasię. Gra toczyła się dalej. Po jakimś czasie butelką zakręcił Dawid. Wreszcie wypadło na Filipa.

-Prawda czy wyzwanie?- Zapytał chłopak.
-Pytanie.- Odpowiedział niepewnie.
-Czy ogólnie ktoś ci się podoba?- Zapytał Dawid.
-Tak.- Opowiedział.
-Ooo a kto?- Zapytała Maja.
-Nie miałem takiego pytania.- Odpowiedział chcąc uniknąć odpowiedzi.

Nagle zgasło światło. Bardzo nie chciałam aby tak się stało. Strasznie się bałam. Siedziałam na kanapie obok Filipa. Chwyciłam go za rękę z przerażenia. Było strasznie ciemno, ponieważ jeszcze wtedy nie odsłoniliśmy zasłon.

-Nie bój się.- Powiedział szeptem i przysunął się do mnie.
-Ciemno tu jest.- Powiedziałam ledwo wyduszając z siebie słowo.

Przytulił się do mnie a ja do niego. Serce strasznie szybko zaczęło mi uderzać. Nie wiedziałam co mam zrobić.

-Jestem przy tobie spokojnie.- Odparł przytulając mnie mocniej do siebie.
-Co się dzieje?- Zapytała Kasia.

Czułam się bardziej bezpiecznie w jego objęciach. Nagle zrobiło mi się duszno i ciężko mi się oddychało. On od razu to zauważył.

-Odsłońcie te okno!- Krzyknął mocno mnie trzymając.

Wojtek z Pawłem zaczęli odsłaniać okna. Zaraz w pokoju zrobiło się trochę jaśniej.

-Już dobrze?- Zapytał patrząc na mnie z niepokojem w oczach.
-Tak już lepiej.- Odparłam jeszcze ciężko ale już lepiej oddychając.

-A wy co się przytulacie?- Powiedział Dawid.
-Już dobrze Emilia?- Zapytała Maja.
-Tak już okej. Dziękuję Filip.- Odpowiedziałam przytulając go mocniej.

Nadal siedzieliśmy przytuleni do siebie. Było mi tak wygodnie, więc czemu nie. W pewnym momencie zrobił się huk. Piorun uderzył obok naszego domu. Spojrzałam się na Filipa. Zrozumiał, że się boję. Przytulił mnie jeszcze mocniej niż wcześniej.

-Co robimy moi drodzy?- Zapytał Paweł.

Wszyscy spojrzeliśmy na niego. Nikt najwyraźniej nie miał żadnego pomysłu. Siedzieliśmy na kanapie z nadzieją, że włączą prąd.

-Obejrzymy film na moim laptopie? O ile jest naładowany.- Odparł Wojtek.
-Możemy.- Powiedział Paweł.

Wojtek wyszedł z pomieszczenia i po chwili wrócił z laptopem. Włączył horror. Oglądaliśmy jakiś czas. A my nadal siedzieliśmy wtuleni w siebie. W pewnym momencie zasnęłam. Nagle obudziłam się u nas w pokoju. Leżałam przykryta kołdrą a obok mnie Filip.

-Co my tutaj robimy?- Zapytałam
-Oglądaliśmy film a ty zasnęłaś, więc cię tu zaniosłem i tak leżymy.- Odparł.
-Mogłeś zostać i oglądać.- Powiedziałam.
-A jakby uderzył piorun i byłabyś w tym pokoju sama. To bałabyś się. A tak to jesteś ze mną i nie musisz się bać.- Odpowiedział.
-Kochany jesteś.- Powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam się do niego.

Był super człowiekiem. Nie mogłam trafić na lepszego a ja nadal biegałam za Tomkiem. Stwierdziłam, że z nim kończę.

-Idziemy spać co? Musisz się wyspać.- Odparł.
-Dobrze ale jeszcze raz dziękuję, że mi pomogłeś.- Odpowiedziałam.
-Też tak zrobiłabyś.- Powiedział.

Chwilę jeszcze rozmawialiśmy. Gdy w pewnym momencie zauważyłam, że zasnął. Chwyciłam telefon i zablokowałam numer Tomka. Odłożyłam telefon i zaczęłam myśleć. O mnie o Filipie. Gdy nagle zasnęłam.

Emilia i ...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz