8

194 10 8
                                    

Mike pov:

Byłem już w swoim domu i miałem brać się za jego sprzątanie ,nie należę do osób które potrafią utrzymać porządek kiedy ktoś nie zwraca ci z tego powodu uwagi , szczerze nie miałem siły na porządki bolała mnie głowa za dużo wypiłem , udałem się do kuchni po coś na ból głowy wziąłem tylko jakieś  tabletki .Przygotowałem przybory do sprzątania i zacząłem sprzątać ,musiałem się pośpieszyć w każdym momencie mogła wrócić moja rodzinka .Po około godzinie dom był wysprzątany na błysk byłem z siebie dumny ,poszedłem do swojego pokoju po jakieś luźne ciuchy następnie udałem się do łazienki aby umyć zęby miałbym problemy  gdyby wyczuli ode mnie alkohol , dla pewności wziąłem jeszcze kilka gum do żucia .Rozłożyłem się na kanapie i oglądałem reklamy

-Nic w tej telewizji nie ma -powiedziałem sam do siebie przerzucając kanały

Z czasem moja cudowna rodzinka zdążyła już wrócić i znowu czekała mnie tortura a tak dokładnie co u ciotki Vickie i jej przemiłego męża pijaka

Will pov:

Wszedłem do domu Max po tym jak mnie wpuściła ,czekała mnie poważna rozmowa z której już nie dało się wycofać w głowie układałem sobie zdania które wypowiem .Usiadłem na fotelu który znajdował się w jej salonie , po niekomfortowej ciszy chciałem zacząć rozmowę jednak Max była szybsza ode mnie

-Chcesz coś do picia albo coś jeść? -standarmowe zdanie jakie słyszysz będąc u kogoś w gościach

-Nie dzięki -grzecznie odmówiłem

-Okej no to o czym chciałeś ze mną porozmawiać -Wyjęła dwie szklanki

-Emm - Zamyśliłem się postarzałem długo zdanie jakie wypowiem ale nie przechodziło mi ono przez gardło

-Jest ktoś w domu ?-zapytałem próbowałem  jakoś wywinąć się z tej rozmowy ale coś mi nie wyszło

-Nie a czemu pytasz?Co się stało -zadala pytanie

-Nic ... Chodzi o Mike'a -wydusiłem z siebie pierwszy krok za mną teraz modliłem się tylko o to aby Max się ode mnie nie odwróciła

-O Mike'a co takiego się stało?-jej mina nie była zszokowana

-Chodzi o wczorajszą imprezę -powiedziałem ze łzmai w oczach

-Ej spokojnie zaraz mi wszystko powiesz - odpowiedziała obejmując moje ciało

-Wczoraj na imprezie mnie i Mike'a poniosło oba byliśmy pijani chociaż ja wypiłem bardzo mało no i dzisiaj rano się z tego w powodu pokłóciliśmy nazwał mnie ... - nie dokończyłem te słowo wywołało u mnie za dużo emocji

-Już spokojnie Mike to dupek wiem  że słyszeć takie coś od osoby do której się coś czuję nie jest przyjemne ale Mike zapawne o wszystkim zapomni i będzie zachowywał się jak by do niczego nie doszło - odparła gładząc moje plecy

-Tak  ale jeszcze wczoraj przekonywał mnie że mnie kocha , znamy się krótko ale przez ten czas zdążyłem już coś do niego poczuć - mówiłem przez płacz

-Rozumiem ,ale postaraj się o tym zapomnieć po czasie  ... - nie dokończyła

-Spróbuje z nim porozmawiać dobrze ?- zapytała z troską na co ja tylko pokiwałem głową

Posiedzieliśmy tak jakiś czas aż zdecydowaliśmy się przejść na spacer ,zebraliśmy się i wyszliśmy z domu naszym celem był niedaleki park ,szliśmy i rozmawialiśmy o Nastce a dokładnie o ich wspólnej nocy heh czyli tylko mnie nikt nie potrafi pokochać pomyślałem . Max zaczęła wypytywać o moje uczucia na co ja pierwszy raz byłem do końca szczery nie lubię o nich rozmawiać ale przy niej mogłem czuć się swobodnie

-A z wyjątkiem incydentu z Mike'iem to jak było na imprezie ?- wpatrywała się w moje oczy czy może nie wypuszczają łez

-Nie lubię chodzić na imprezy poszedłem że względu na was -Nie kłamałem

- A tak w ogóle to ciebie i Nastki na niej nie było -odpowiedziałem wścipsko

-Przyszłyśmy ale dopiero około 23 a większość nocy i tak spędziłam z Nastką w jej domu -mowiła o takich tematach no krępując się za to ją podziwiałem

Przez kolejne 10 minut szliśmy przez park tym razem towarzyszyła nam cisza i chłodny jesienny wiatr

-Willy mam pomysł! - krzyknęła z entuzjazmem

-Jaki?

-Może ... Skoro nadal zależy ci na Mike'u to możesz pisać do niego listy ale ananimowo -Tlumaczyła pokazując jakieś znaki swoimi dłońmi

-Oczywieście jeśli chcesz , pogadam z nim ale ten dupek jest najbardziej upartą i bez duszną  osobą jaką znam , chociaż ty zapewne tak o nim nie myślisz -dodała

- Możemy spróbować - delikatnie się uśmiechnąłem

Ten rozdział jest krótki przepraszam za błędy i za to że rzadko wstawiam części
Pozdrawiam ❤️❤️❤️


BYLEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz