Rozdział 8

120 7 3
                                    

Wstawiam rozdział jeszcze raz zmieniony, ponieważ połowa się usunęła :((

~~~~

-No dobra, jego imię zaczyna się na d a kończy na o...

-Nie...

-Niestety... nie wiem czemu... mogę coś z tym zrobić?? Boję się ich, a-ale on...

-Nic z tym nie zrobisz, może to tylko przelotne zauroczen- Czekaj ale co on?

-Nic...

-Estel

-Co?-udawała jak by nie wiedziała o co mi chodzi

-Powiedz mi

-W tedy kiedy poszłaś na spotkanie z Techno o-on tu przyszedł

-Groził ci? Co chciał? Zabije jak coś ci zrobił-zaczęłam lekko panikować

-Nie, spokojnie nie przyszedł, żeby mnie zaprosić na urodziny Corpse'a...

-Że co?-nie wierzę własnym uszom

-No chce, abym była jego osobą towarzyszącą...

-Coś mi tu nie pasuje... Co odpowiedziałaś?

-Że przemyślę...

-I co mu odpowiesz?

-Chyba tak-powiedziała to bardzo niepewnie bojąc się mojej reakcji

-No dobrze, zrób jak uważasz, ale uważaj na siebie

-Będę- uśmiechnęła się ciepło- a ty?

-Co ja?

-Co odpowiesz Clay'owi?

-Nie wiemmm a najgorsze, że w każdej chwili może się zjawić- nawet nie zorientowałam się kiedy a bukiet kwiatów wleciał przez okno, wyjrzałam za nie i ujrzałam blondyna- o wilku mowa... i co ja mam mu odpowiedzieć...

Spojrzałam na brunetkę błagalnym wzrokiem, żeby jakoś mi pomogła, ale ona nie jest w stanie mi za bardzo pomóc. Przejrzałam się w lustrze poprawiając włosy po czym zeszłam na dół, ale musiałam się wrócić i zabrać urządzenie dostane od Techno.

-Witaj- przywitał się kłaniając

-Cześć chcę się jeszcze upewnić czy Corpse kazał ci tu przyjść i mnie o to zapytać?-chłopak się zaśmiał

-Nie, nie kazał nic o tym nie wie-spojrzałam na igłę która znajdowała się na granicy czerwonego i zielonego, ostatecznie chłopak mówi prawdę

-Dobrze, co do tych pytań zgadzam się

-Na oby dwa?

-Tak- chłopak się bardzo ucieszył

-A i tutaj są zaproszenia na moje jak i jego urodziny- podał mi stosik kopert

-Dziękuję-uśmiechnęłam się do niego- i dziękuję za bukiet, ale następnym razem nie rzucaj przez okno proszę

-Oj przepraszam jeśli znowu kogoś trafiłem...

-Nie, nie spokojnie nikt nie dostał, ale takie piękne kwiaty się niszczą...

-Dobrze będę pamiętał

-Dlaczego nie było Cię na zajęciach-wypaliłam bez zastanowienia

-Em... Pomagaliśmy Corpse'owi z dekorowaniem sali na przyjęcie. Cała impreza odbędzie się w Królestwie Ciemności- chłopak znowu mówił prawdę

-Oh no dobrze- wręczył mi pięć kopert, spojrzałam na niego pytającym wzrokiem

-To są zaproszenia na urodziny moje i Corpse'a- wytłumaczył szybko

-Dziękuję

-Nie będę już zabierał Ci czasu do zobaczenia- ukłonił się i skierował do lasu

-Cześć

Chwilę stałam i to wszystko analizowałam po czym skierowałam się do domu. Po drodze poszłam do gabinetu ojca wręczając mu zaproszenia adresowane do niego i udałam się do pokoju. Estel przez cały czas czekając leżała na łóżku i wpatrywała się w sufit po usłyszeniu otwierania drzwi od razu zerwała się na równe nogi, a ja wręczyłam jej 2 koperty. Usiadłam na łóżko i bez słowa zaczęłam otwierać pierwszą z nich tak samo jak brunetka obok.

Z nieskrywaną radością
mam zaszczyt zaprosić
Lie Mesuna
na moje urodziny,
które odbędą się 17 sierpnia na zamku
w Królestwie Ciemności o 15

-Tak na pewno z nieskrywaną radością-burknęłam pod nosem

-Może to jest szczere i tak naprawdę no nie wiem... podobasz się mu dlatego taki jest? Bo nie chce tego...-spojrzałam na nią zszokowana

-Ty słyszysz co mówisz?!

-N-no tak...

-Ale pomyśl...

-Podziękuję-fuknełam i zabrałam się za otwieranie drugiej koperty

Z miłą chęcią
Mam zaszczyt zaprosić
Lie Mesuna córkę generała armii
na moje urodziny,
które odbędą się 18 sierpnia na sali balowej
na Zamku Królestwa Ciemności

-Przyjęcie za dwa ni a my nawet nie mamy sukni balowych...-rozległo się pukanie do drzwi

-Witajcie dziewczynki ze względu iż za dwa dni Książę Corpse ma urodziny na które zostaliśmy oficjalnie zaproszeni jutro przyjdzie kilka sukni dla was abyście mogły sobie wybrać

-Dobrze tato dziękujemy

-A i zapomniał bym z tego także powodu zajęcia zostają odwołane przez tydzień- ojciec wyszedł a my cieszyłyśmy się jak dzieci

-Tak! Nie ma zajęć

-Widzisz są jakieś plusy

-Tak, ale jest jeszcze inny plus

-Jaki?

-Alex w liście napisał że znajduje się w królestwie ciemności no nie?-dziewczyna kiwnęła głową potakująco- a więc również może tam być!

-Ale idziesz na bal z Clay'em...

-Taaak, ale mogę spotkać przyjaciela!

-No tak, ale-

-Nie psuj mi chwili-spiorunowałam ją wzrokiem i ucichła

Czas spędziłyśmy dobrze się bawiąc rozmawiając i wymyślając jak będzie wyglądał owy bal. Po kolacji stwierdziłam że pójdę spać bo byłam zmęczona. Po myślach cały czas m chodziły słowa Estel. Niby głupie, ale mogą mieć sens...

"Może to jest szczere i tak naprawdę no nie wiem... podobasz się mu dlatego taki jest? Bo nie chce tego..."

Książę ciemności ★ Corpse Husband ★ ZawieszonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz