Druga część lekcji była już troszkę nudniejsza były to głównie ćwiczenia w rozpoznawaniu wiedźmy i czarownicy oraz rozstrzygaliśmy dylemat dotyczący tego jak powinno się nazywać męską wersję wiedźmy. Wiedźmarz? Wiedźmak? Pojawił się nawet wiedźmin. Wyszło na to że dwie pierwsze propozycje są poprawne. Trzecia rozśmieszyła profesor Drenout. Tak się składa, że poznała nie jakiego Geralta z Rivii i on właśnie jest wiedźminem. Nie było to dla niej miłe spotkanie, ale wyszła z niego cało. Razem z siostrą zostałyśmy zaproszone z siostrą za górkę, aby pooglądać spadające gwiazdy niestety miał być tam Corpse i jego towarzystwo, więc wykręciłyśmy się wymówką, że musimy pomóc babci. Powrót do domu minął spokojnie. Była pora obiadowa wszyscy czekali już przy stole i o czymś rozmawiali usłyszałam tylko słowa Ranboo.
-Na pewno sobie kogoś znajdzie, może jednak zmieni zdanie- weszłyśmy do pomieszczenia i wszyscy umilkli
-Jak było na zajęciach?
-Świetnie Ranboo
-Da się znieść
-Coś nie tak Lia?
-Wszystko dobrze tylko tęsknię za Alex'em
-To zrozumiałe, ale wszystko się ułoży- mruknęłam cicho pod nosem, że raczej nie.
Podali nam obiad. Dziś na obiad była saranina. Po posiłku udałam się do pokoju, w którym otworzyłam okno i walnęłam się na łóżko rozmyślając nad życiem. Leżałam tak do momentu, aż nie dostałam kamieniem w głowę, wstałam niechętnie z łóżka i podeszłam do okna nawrzeszczeć na osobę która nim rzuciła. Stał tam Clay uśmiechnął się drapiąc po karku i machając do mnie.
-CZEGO CHCESZ I PO CHOLERĘ RZUCASZ KAMIENIAMI W MOJE OKNO?! DOSTAŁAM W GŁOWĘ PRZEZ CIEBIE!
-Wybacz mi nie chciałem, ale musiałem zwrócić jakoś twoją uwagę
-To czego chcesz?
-Możemy porozmawiać?- do pokoju wbiegła Estel spanikowana
-Jezu co się stało? Czemu krzyczysz?
-Dostałam kamieniem w głowę od tego głąba- wskazałam na zielonookiego za oknem
-Co go tu sprowadza?
-Chce ze mną porozmawiać...
-To idź a nie tak stoisz
-Co? Czemu? Ty też przeciwko mnie? Wiesz z kim on się zadaje?- dziewczyna ponownie wyjrzała za okno w stronę wyczekującego blondyna
-Przyjdzie za pięć minut, poczekaj!- skinął głową, usiadł na trawę skubiąc ją- Nie jestem przeciwko tobie on wydaje się miły, a musisz się dowiedzieć czego chce
-Ale-
-Żadne ale idź później mi opowiesz okey? No to świetnie A teraz szoruj na dół
Mimo wolnie przejrzałam się w lustrze sprawdzając jak wyglądam, zeszłam po schodach i poszłam do czekającego chłopaka. Gdy mnie zobaczył od razu poniósł się z ziemi, otrzepał z trawy i podszedł do mnie kłaniając się
-A więc o co chodzi?
-Mogła byś chociaż cześć powiedzieć
-Dobra jak tak mamy rozmawiać to do widzenia- chłopak złapał mnie za nadgarstek spojrzałam w jego zielone oczy ze zdziwieniem
-Czekaj, nie odchodź przepraszam a więc Cześć- powiedział z uśmiechem na twarzy
-Hej... Więc?
-Mam dwie sprawy
-Jakie?
⌁⌁⌁⌁⌁
I'm back!!
Jak się macie?
Hii mam nadzieję że jeszcze mnie nie zapomnieliście. Hah okey a tak na serio mega się cieszę że już wróciłam z nowymi chęciami i pomysłami mam nadzieję że się wam spodoba.
Przepraszam że tak krótki rozdział :( za niedługo pojawi się następny
Love all of you <33
Miłego dnia!!
![](https://img.wattpad.com/cover/316390396-288-k417485.jpg)
CZYTASZ
Książę ciemności ★ Corpse Husband ★ Zawieszona
FanfictionDziewczyna o imieniu Lia chce udowodnić swoją wartość i przeciwstawić się chłopakowi z królewskiej rodziny... Dalsza część opisu została porwana przez Drako i Emme ;D