Niespodziewanie okazało się, że było to..chłopakiem. Kiedy zobaczyłam kto to i, że trzyma mnie w objęciach walnęłam go z liścia.
-Co ja zrobiłem?!- powiedział Draco, a po tym jak to zrobił zauważyłam, że po moich dwóch ciosach ledwo się trzyma.
-Jeszcze się pytasz dupku?!-wrzasnęłam wściekła.
Pobiegłam w głąb lasu. Nie zwracałam uwagi na żaden dźwięk poza moim oddechem.Po chwili zorientowałam się, że Draco mnie dogonił, ponieważ ktoś złapał mnie za tył kurtki.
-Błagam wysłuchaj mnie.. Chcę ci to wszystko wytłumaczyć!-mówił lekko poddenerwowany tym, że odmówię .
-Co chcesz mi tłumaczyć!? Nie ma tu co tłumaczyć!-zorientowałam się, że od dłuższego czasu łzy płyną mi ciurkiem.
-Błagam cię nie płacz.. Nie mogę na to patrzeć...-mówił Draco.
Prychnęłam.
- Nie możesz patrzeć na to jak płaczę, ale jesteś bez najmniejszych oporów gotów, by mnie do niego doprowadzić! Nie ważne, że to przez ciebie płaczę od kilku dni kiedy tylko zostaje sama lub nocą! Że mam łzy w oczach gdy tylko na ciebie patrzę! Bo ciebie kocham a ty przezywasz mnie od szlam, masz mnie w dupie!! To ciebie nie obchodzi prawda!? Tylko to żebyś tego nie widział!!-złość we mnie wzbierała. Nie mogłam się powstrzymać, by tego nie wykrzyczeć, mimo że wolałabym by o kilku rzeczach z tego nie wiedział.
-Granger.. wybacz mi.. błagam nie mów tak, wysłuchaj mnie!-Malfoy po prostu mnie prosił, ale jego oczy wyszły na wierzch, gdy usłyszał słowo "kocham".
-Streszczaj się.- zgodziłam się, bo z ciekawości chciałam się dowiedzieć, co on takiego naprawdę ode mnie chcę, jednak łzy dalej mi leciały.
- No więc to nie tak, że ja ciebie chcę przezywać. -mówił spokojnie, co mnie jeszcze bardziej zdenerwowało, a to co powiedział wydało mi się absurdalne.-Ja po prostu jestem do tego tak jakby zmuszony. Mój ojciec gdyby się dowiedział, że na przykład moją przyjaciółką jest..-tutaj popatrzył na mnie znacząco-przeniósłby mnie do innej szkoły i wmawiałby mi i sobie, że to wina dyrektora tej szkoły, że się tak zachowuje i że nie upokarzam czarodziejów z rodzin mugoli( bo tego mnie uczył.. że są gorsi), a co gorsza jakby się dowiedział, co ja tu teraz robię! A ja nie chcę ciebie tutaj zostawiać na pastwę tego rudzielca i okularnika!
-Nie nazywaj ich tak, to moi przyjaciele! Zresztą dlaczego w takim razie utrudniasz nam życie? Na przykład gdy jechaliśmy do Hogwartu, po co wszedłeś do naszego przedziału!?-dalej mu nie wierzyłam.
- Bo wymagają tego ode mnie Crabbe i Goyle, a jeśli oni się dowiedzą, że ciebie nawet troszkę lubię powiedzom to swoim ojcom, a oni to mojemu. Nawet jeśli jest w Azkabanie!-mówił blondyn- Nie rozumiesz?
-Bardzo szlachetne nie ma co..-mówiłam z sarkazmem.
Moja złość jednak mijała. Dotarło do mnie jak blisko mnie stoi osoba, która mnie tak pociąga. Miałam ochotę musnąć chociaż palcami jego policzek. Aby tego nie dokonać skrzyżowałam ręce na piersi, ścisnęłam w pięści i schowałam pod pachy.
-Może poszukajmy Hagrida na pewno się zamartwia.. a jeśli to coś przez co uciekłam kogoś złapało?!- zapytałam zmartwiona.
-Yhm..spokojnie to był...Crabbe... on.. ja go namówiłem, żeby to zrobił. Powiedziałem mu, że chcę ciebie wystarczyć.
-CO??-zapytałam z nutą groźby w głosie.
-No.. to był jedyny sposób, żeby się z tobą spotkać sam na sam.-zbliżył się do mnie, ale odepchałam go rękoma.-Powiedz gdybym poprosił ciebie w szkole żebyś poszła za mną w jakieś ustronne miejsce, nikomu nic o tym nie mówiąc zgodziłabyś się?
-Yhm..No..Nie..-mówiłam powoli-ale to nie zmienia faktu, że wszystkich na śmierć wystraszył przez ciebie Crabbe!-powiedziałam hardo.
-Nie wiedziałem, że to wszystko tak się potoczy.-tłumaczył się zrozpaczony blondyn.-Wybaczysz mi to...i te wszystkie lata przez które się z ciebie wyśmiewałem?-mówił błagalnym tonem.
Zatkało mnie. Czułam, że nie mogę z siebie wydobyć głosu, więc stałam z otwartymi ustami nic nie mówiąc. Wtedy byłam już pewna, że Draco mówi prawdę. Po prostu to czułam.
Złość się ze mnie całkowicie ulotniła, a serce szybciej zaczęło mi bić, gdy Draco się do mnie zbliżył. Przesunął palcem po moich wargach...
Wszystko stawało się coraz mniej realistyczne. Każdy dźwięk wydawał się stłumiony...Nagle straciłam przytomność. Ostatnią rzeczą jaką usłyszałam był miły dla uszu głos krzyczący "Granger".
CZYTASZ
Miłość czy nienawiść? (Dramione) II Zawieszone
FantasyCzytając moje fanfiction będziesz mógł zaobserwować: - jak nienawiść dwojga czarodziei zmienia się w miłość, miłość, która nigdy nie zgaśnie, której nic i nikt nie może powstrzymać, której nikt nie umie w sobie tłumić. - jak ludzie po złej stronie m...