Oczami Lea'i
Poczułam chłód. W pokoju było ciemno, a zegar na telefonie wskazywał godzinę 00:13. Okno było otwarte co mnie zdziwiło. Wstałam i powoli podeszłam do okna by je zamknąć i tak postąpiłam. Gdy wracałam nagle coś pojawiło sie pod moimi nogami i sie przewróciłam. Rozejrzałam się. Nade mną ktoś stał. Słyszałam jak się śmieje.
-Kim ty..- próbowałam sie podnieść lecz on na mnie usiadł-jesteś?-dokończyłam. Przyjrzałam mu się. Wysoki, czarnowłosy chłopak o białej cerze i w białej, zakrwawionej bluzie. Jego policzki były rozcięte tworząc szeroki uśmiech.- Jeff the Killer.. - powiedziałam cicho
-Brawo geniuszu. Zgadłaś kim jestem - powiedział szyderczym głosem - A teraz.. Ciii.. Idź spać..- wyszeptał i przyłożył mi nóż do gardła. Przełknęłam silne. Już miał robić nacięcie gdy zainteresował się moim naszyjnikiem. Srebrny łańcuszek z wisionkiem w kształcie serca. Złapał go i zdjął z mojej szyi.
-Ładny. Ci już sie nie przyda więc go sobie wezmę na pamiątkę- zaśmiał sie. Tego było za wiele. Wkurzyłam się i zwaliłam chłopaka z siebie. Wzięłam pierwszy lepszy sztylet w rękę. On upadł na podłogę. Usłyszałam że ktoś wchodzi po schowach. Wziął nóż i wstał. Naszyjnik schował do kieszeni.
-Nie martw się młoda. Innym razem się pobawimy- wyskoczył przez okno.
Wstałam i usiadłam na łóżku. Do pokoju wleciał ojciec.
-Lea, z kim rozmawiałaś?!- wydarł sie głośno tak że pewnie nawet było go słychać na dworzu. Widać było że jest znów pijany. Mężczyzna znów złapał mnie za gardło i podniósł mnie tak uniosłam sie lekko nad ziemią i broń mi wypadła z ręki.
-Z nikim..- mruknąłam. On na to rzucił mnie o ścianę i wyszedł. Znów mnie zakluczył. Nie miałam sił by wstać. Skuliłam się w koncie.
Nagle w oknie znów pojawił sie chłopak w białej bluzie. Zaczął powoli do mnie podchodzić. Jeszcze jego tu brakowało.. a może to nawet lepiej.. przynajmniej będę miała już spokój jak mnie zabije..
Był coraz bliżej.. i bliżej.. i zapalił światło. Usiadł przy mnie i zaczął mi się przyglądać. Bawił sie w ręce nożem.
-To on ci to zrobił? To twój Ojciec?- spytał cichym i łagodnym głosem. Dotknął mojego policzka. Nie odpowiedziałam. Tylko odwróciłam wzrok od niego. Westchnął cicho i pokręcił głową z niedowierzaniem.- dam ci dziś spokój, ale następnym razem nie będzie tak miło- powiedział i wyszedł przez okno.
Wstałam ostatkiem sił i poszłam do łóżka. Nie musiałam długo czekać bo szybko zasnęłam..
Oczami Jeffa
Szedłem ulicą i przyglądałem sie wisiorkowi. Otworzyłem serduszko i zobaczyłem małe zdjęcie jakiejś kobiety i mężczyzny, a na drugiej części zdjęcie małej białowłosej dziewczynki, gdy usłyszałem że ktoś krzyczy.
-Lea, z kim rozmawiałaś?!- krzyknął mężczyzna. Dochodziło to z domu dziewczyny. Poszedłem zobaczyć co sie dzieje. Pijany facet wyszedł akurat z pokoju, a czerwonooka siedziała skulona przy ścianie. Podszedłem do niej a z nudów bawiłem sie nożem.
-To on ci to zrobił? To twój Ojciec?- spytałem cicho by jej nie wystraszyć. Ona jednak nic nie odpowiedziała co mnie lekko zirytowało. - dam ci dziś spokój, ale następnym razem nie będzie tak miło- mruknąłem i wyszedłem zostawiając ją samą. Chciałem być dla niej miły, a ona mnie ignoruje. Nie lubię tego.
Postanowiłem wstąpić do innego domu. Weszłem przez okno. Była tam mała dziewczynka. Powoli podeszłem do niej. Przejechałem nożem po ramie łóżka. Mała sie obudziła i spojrzała przerażona. Uroczo zaczęła piszczeć. Aż prawie mi sie jej zrobiła żal.. prawie. Uśmiechnęłem sie. Usiadłem przy niej i szepnąłem jej do uszka:
-Ciii.. idź spać- wzięłem nóż i wbiłem jej go między żebra. Trafiłem w płuca. Przyglądałem małej sie jak się krztusi krwią. Wkońcu skruciłem jej męczarnie i poderżnęłem jej gardło. Zrobiłem jej szrame na brzuchu i zaczęłem się bawić jej wnętrznościami. Na ścianie napisałem krwią małej "Cii.. Idź spać.. Jeff The Killer"
Usłyszałem że ktoś idzie więc uciekłem. Usłyszałem krzyk jakiejś kobiety. Uwielbiałem to. To była muzyka dla mych uszy. Robiło się jasno więc wróciłem do domu..
--------------------No i kolejny rozdział i spotkanie z Jeffem. Jak sie wam podoba?
CZYTASZ
"Lea and Jeff the Killer"
FanfictionCześć. Jestem Lea i mam 17 lat. Mieszkam z moim ojcem. Matka zginęła w wypatku gdy byłam mała. Ojciec sie o wszystko czepia i znęca sie nade mną. Pewnego dnia ktoś do mnie przyszedł.. To był Jeff. Stałam sie jego ofiarą..