6

1K 49 40
                                    

Bakugou:

Nie wiedziałem, że Deku jest bity w domu, że zmaga się z stanami depresyjnymi ani w ogóle nic o nim nie wiedziałem jak się okazuje.

Postanowiłem, że to zmienię.
Chce poznać Izuku.

Dziś mamy szkołę, jescze wczoraj nie pozwoliłem mu iść do siebie. Boję się, że zrobi coś głupiego.

Spał tak słodko, że aż szkoda mi bo go budzić, ale musiałem.

- Deku, wstawaj mamy szkołę za godzinę - powiedziałem i delikatnie potrząsnąłem jego ramieniem.

- ... Muszę tam wracać?... I tak wszyscy mnie nienawidzą.. Każdy patrzy na mnie z obrzydzeniem.. Wyzywają mnie od mordercy i... - odpowiedział deku, lecz przerwałem mu, bo widziałem jak łzy zbierają się w jego oczach.

- Spokojnie, jak ktoś ci coś powie lub spróbuje coś zrobić, to policzy się ze mną. - odparłem.

- Dziękuję.. - usłyszałem.

Wstałem i poszedłem do łazienki, a gdy wyszedłem Deku nie było w moim pokoju. Zastałem kartkę na biurku:

" Dziękuję Kacchan za te 3 dni..
Bardzo jestem Ci wdzięczny.
Poszedlem do pokoju się ubrać, wziąć rzeczy i przyszykować przed szkołą. Także nie martw się!
Widzimy się w szkole!
:D"

Uspokoiłem się i sam się spakowałem, wyszedłem z budynku i ruszyłem w stronę bloku szkolnego.

Gdy dotarłem Deku nie było co lekko zaniepokoiło mnie.
Na szczęście zjawił się minutę po dzwonku.

- Przepraszam za spóźnienie! - krzyknął w stronę naszego wychowawcy.

Odwróciłem się by zobaczyć Deku, a wtedy zauważyłem całą klasę, która spoglądała na niego z pogardą.
Zagotowałem się w środku, ale opanowałem się.

Obróciłem się plecami do tablicy i powiedziałem szeptem do piegowatego "nie przejmuj się".

Ten tylko posłał mi nieśmiały uśmiech na co ja odpowiedziałem cichym śmiechem.

Po lekcji podszedłem do Deku i zacząłem z nim rozmawiać. Wtedy podszedł do mnie Kirishima.

- Bakubro co ty wyprawiasz? Czemu rozmawiasz z tym dupkiem?! On zabił All Mighta! Przez niego Todoroki leży w szpitalu od prawie dwóch tygodni! - usłyszałem od niego.

- Coś ty powiedział?! Lepiej to odszczekaj, bo poczujesz moją rękę na twarzy! - Wykrzyczałem.

-Ej ej ej! Spokojnie! Co w ciebie wstąpiło, dlaczego bronisz go?! Po tym co zrobił!? Jest zwykłym mordercą i niczym więcej! - powiedział zdziwiony Czerwnowłosy.

Nie wytrzymałem już tego i walnąłem go z całej siły.

Z jego ust poleciała strużka krwi.

- POGIĘŁO CIĘ ?! - Wykrzyczał i skrzywił się gdyż chyba mówienie sprawiało mu ból.

- Pfft.. Dobrze ci tak! Spróbuj jescze raz obrazić Deku, to tym razem nie popuszczę! - oznajmiłem i odwróciłem się stronę zielonowłosego, który stał przy ławce że spuszczoną głową.

Podszedłem do niego i przytuliłem go.
Wszyscy gapili się na nas, a ja czułem z tego lekką satysfakcję.

Poczułem że moja koszula szkolna staje się mokra, a gdy spojrzałem w stronę Izuku, zobaczyłem, że płaczę.

- Nie rób tak.. Nie musisz mnie bronić.. To nic.. Naprawdę.. Ja i tak wiem, że to moja wina.. Będziesz miał tylko problemy.. - powiedział szeptem.

- Chyba śnisz, że zostawię Cię samego z tym wszystkim. - odpowiedziałem.

- Pójdę do toalety.. - odparł i odszedł w stronę szkolnej łazienki.

Deku nie wracał długo, więc postanowiłem, że sprawdzę co z nim.

Wszedłem do męskiej toalety.

- DEKU! - krzyknąłem, gdy zobaczyłem go na ziemi. Jego prawa ręka była wygięta, a w okół niej było pełno krwi.

...


°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

:)









Czy ktoś się o mnie martwi? bkdkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz