Deku:
Całą drogę do parku rozrywki szliśmy trzymając się za ręce. Było mi to obce uczucie więc byłem bardzo podekscytowany, oczywiście starałem się tego nie ukazywać.
Po około 15 minutach ujrzałem kolorowe światła i dźwięk wesołej muzyki.
- Jesteśmy na miejscu- oznajmił uradowany jak nigdy dotąd bakugou.
Gdy ujrzałem uśmiech starszego chłopaka nie mogłem oderwać od niego wzroku. W końcu był to niecodzienny widok.
- Jesteś jescze ładniejszy gdy się uśmiechasz-
powiedziałem na głos czego nie planowałem, a blondyn spojrzał się na mnie z lekkim zaskoczeniem, ale chwilę później uśmiechnął się złośliwie.- Ah tak? ~ - droczył się ze mną, a ja czułem, że mógłbym zapaść się pod ziemię ze wstydu.
Szybko odwróciłem głowę i powiedziałem, żeby zapomniał o ty. Na co on tylko pogłębił swój uśmiech.
_____________________________________________________
Bakugou:
" Deku jest bardzo uroczy kiedy jest sfrustrowany" - pomyślałem.
- Kacchan? idziemy? - zielonowłosy wyciągnął mnie z zadumań.
- Pewnie! Co chcesz robić jako pierwsze - zapytałem?
- hmmm... Może najpierw jakieś gry typu strzelanie do celu? Wiesz tak na rozgrzewkę. - odpowiedział
Kiwnąłem głową na znak poparcia i oboje skierowaliśmy się w stronę gier tego typu.
- Kacchaaaaan! Popatrz jakie super misie jako nagroda, wystarczy strącić 8 puszek. - pokazał podekscytowany deku.
Faktycznie misie były urocze jeden pomarańczowy a drugi zielony, idealnie w naszych ulubionych kolorach.
" Muszę je zdobyć" - pomyślałem i zaraz zavralem się za realizację pomysłu. Dałem panu z obsługi 3 żetony gry i podjąłem próbę wywalczenia pluszaków
Deku stał z boku i przyglądał mi się jak zawzięcie rzucam w puszki.
Po jakiś 10 minutach zużyłem już 9 żetonów, ale było warto w końcu za 3 razem udało mi się i wygrałem nagrodę.
Pan uśmiechnął się do mnie i wręczył mi 2 przytulanki.
Podziękowaliśmy mu i poszliśmy dalej.- omg kacchan! Wygrałeś je! - krzyczał zadowolony deku jakby on sam je zdobył.
- Starałem się - oznajmiłem po czym wręczyłem mu pomarańczowego misia, sobie zostawiając zielonego.
- Proszę, to dla ciebie abyś nie zapomniał o tym dniu oraz o naszej relacji- powiedziałem lekko zakłopotany, bowiem nigdy nie robiłem nic podobnego.
Jak na zawołanie deku stanął w miejscu a jego policzki przybrały kolor różany.
- D-dziekuje! - oznajmił po krótkiej chwili ciszy, a później przytulił mnie mocno.
________________________________________________________
Deku:
Stałem i patrzyłem jak Kacchan wręcza mi misia.
Moje serce waliło jak szalone.
Nie byłem w stanie wykrztusić ani słowa.
Dopiero po chwili zdołałem powiedzieć: "D-dziekuje!"
Jedyne co przyszło mi w tym momencie na myśl było przytulenie go, nie byłem pewny jak zareaguje, ale zaryzykowałem.
Przytuliłem go.
Nic się nie działo.
" Czyżby był zły?"
Jednak po chwili poczułem jak jego silne ramiona otaczają moje biodra, a jego głowa wtuliła się w moje barki.
"W tym momencie mógłbym zostać tak na zawsze"
...
_____________________________________________________
Dziękuję za przeczytanie, dajcie znać czy fabuła się podoba czy jest za mało interesująca.
Jescze raz przepraszam za tak długie odstępy między rozdziałami!Trzymajcie się! :D
CZYTASZ
Czy ktoś się o mnie martwi? bkdk
FanficDeku został sam, All Might nie żyje, a jego klasa odwróciła się od niego. Czy ktoś mu pomoże?? ... ❕❕❕ Abusive Inko Samobójstwo Okaleczanie Boy x boy