Rozdział 3

144 7 16
                                    

Gdy wszedłem do łazienki zobaczyłem kabinę prysznicową,umywalkę i lustro nad nią i toaletę. Było jeszcze dużo miejsca więc można by było postawić tu pralkę.

Bez większego zastanowienia, rozebrałem się i wskoczyłem pod przysznic.

Nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć, jakiś typ mieszka tu od dawna a mi nawet nic o tym nie powiedzieli, i jeszcze jego wygląd...wyglądał jakby był chory albo jakby był jakąś zjawą, przez jego bladą cerę i wyblakniętę oczy dziwnię się czuję...jakbym się go bał. Może po prostu jest jakimś dziwakiem i tyle.

Po 10 minutach wyszedłem z kabiny i ubrałem się w piżamę czyli biała koszulka z krótkim rękawem i bokserki.

Wyszedłem z łazienki i wszedłem do mojego pokoju, spojrzałem na godzinę

00:47

- Aż tyle czasu minęło?

Zgasiłem światło i położyłem się na łóżku.

Time skip

Wierciłem się na łóżku i próbowałem zasnąć, ale nic z tego.

Nie wiem czy to z powodu że spałem wcześniej jakieś 9 godzin ( o 13 tu przyjechałem) czy z powodu tego typa.

- Nie no, nie zasnę

Po wypowiedzeniu tych słów spojrzałem na godzine w telefonie

2:34

Wstałem z łóżka i włączyłem latarke w telefonie i poszedłem na dół.

Było strasznie ciemno pomimo że miałem ze sobą telefon z latarką

- Buu!

Poczułem dotyk na moich barkach

- Aaaah!

Krzyknąłem i upadłem na podłogę,
Po chwili dostrzegłem Nagito.

- Nie rób tak! Omało nie zeszłem na zawał! Wrzasnąłem

- Pff..Hahahaha...gdybyś widział swoją minę...hahah

Chłopak przez chwilę się śmiał i po chwili przestał.

- Dlaczego nie śpisz? Spytałem

- Nie potrzebuje tyle snu.

- Po co tu przyszedłeś? Spytał

- Napić się wody i pójść spać. Odpowiedziałem

- Tak beze mnie~?

Zbliżył się do mnie ale ja go lekko odephąłem (Sory jak napisałam coś nie poprawnie)

- Sory, ale nie zamierzam z tobą spać.

Nalałem sobie wody do szklanki i poszedłem do mojego pokoju zostawiając Nagito samego.

Nie jesteś sam (Komahina) [PORZUCONE] [Proszę Nie Czytaj Tego]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz