Rozdział 5

127 4 3
                                    


Sory że musieliście tak długo czekać :c

Ale nie miałam pomysłów ;c

___________________________________________

Chłopak przyglądał mi się jeszcze przez
chwilę po czym ruszył w moją stronę.

Zdezorientowany chwyciłem za moją koszulkę obok mnie i z całej siły rzuciłem nią w białowłosego.

Tak jak myślałem, Nagito przewrócił się i runął na ziemię z hukiem.

Ała! - Syknął i wstał do pozycji siadu rozmasowując sobie plecy.

Nic nie odpowiedziawszy,szybkim krokiem przeszedłem obok Nagito i szybkim krokiem ruszyłem do łazienki.

H-Hajime! Zaczekaj! - Wołał do mnie chłopak, ale ja nic nie odpowiedziałem tylko zakluczyłem się w łazience.

Pov: Nagito

Cholera, nie powinienem tego robić, teraz tylko siedziałem na podłodze z bólem w karku i rozmyślałem co powinienem zrobić.

Bez dalszego namysłu, ruszyłem na górę na mój ukochany stryszek.

Usiadłem na materacu co znajdował się na strychu, a następnie kładząć się na nim cały czas myślałem o Hajime, poczułem że moje policzki się rumienią.

Nie mogłem przestać o nim myśleć, był taki słodki, atrakcyjny, jego piękne zielone oczy wywoływały u mnie szaleństwo. 

Pov: Hajime

Wyszedłem z łazienki słońce już wschodziło, spojrzałem na zegar przy łazience.

5:56

Rozejrzałem się po domu ale Nagito nigdzie nie było, jedynie pozostał mi do sprawdzenia strych ale nie chciałem już tam iść, czułem też mały strach przed nim, niewiadomo do czego był też zdolny. Lepiej abym na razie trzymał się od niego z daleka.

Położyłem się na moim łóżku i zasnąłem.

Nie jesteś sam (Komahina) [PORZUCONE] [Proszę Nie Czytaj Tego]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz