- Sama nie wiem - powiedziałam kiedy usiadłam z moją byłą nauczycielką na łóżku. - Chodziłam po scianach boisk aby sie dostać ale teraz.. Nie pamietam jak trafiłam do domu, moj brat wywołał u mnie atak paniki! Mam juz tego wszystkiego dość. Najchetniej to spakowałabym sie i wrociła na Oksford lub wyjechala gdziekolwiek byleby juz mnie tutaj nie było. Nikt przeciez by nie tesknił.
- Oj Ami.. Przez cale zycie piszesz o walecznych kobietach i niczego sie nie nauczyłaś? Nie mozesz tak po prostu się poddać. Rzucisz to wszytsko bo brat znowu pokłócił sie ze starym przyjacielem i jego kolega z druzyny musial cie odniesc do domu abys nie zamarzła? Powinnas to zapisać i uzyc jako zart w opowiadaniu.
- Zaraz. Jak to kolega Shakera?
- Um.. I tak bys sie dowiedziała ale niech bedzie ze to ja ci powiem. Wczoraj w nocy nie jaki Skrętny Tygrys odniósł cię pod same drzwi. Wczesniej zadzwonił do Tsu i wszystko wyjaśnił. Ona sama poinformowała mnie o tym doslownie kwadrans temu. Kim w ogole jest ten chłopak?Gdybym miala to napisac to bym musiala zuzyc calą stronę w Wordzie i to jeszcze najmniejszą czcionką..
- Skrzydłowy Supa Strikas. Tak naprawdę nazywa sie Tora i oprócz Miko i Tsu nie ma nikogo..
- Sierota?
- Tak.. Ojciec Tsu był kuzynem jego matki. A i jest jeszcze jego babcia! Spędzał u niej co drugie święta. No i z tego co wiem nadal tam przyjeżdża.. Nie wiem tylko dlaczego nie przyznaje sie do pokrewienstwa z Miko. Dlaczego mieliby udawac jedynie dobrych przyjaciół ktorzy sa dla siebie jak rodzina? Rozumiem gdyby sie nienawidzili ale przeciez oni grali razem od dzieciaka!
- To bardziej skomplikowane niz ci sie wydaje. - Do pokoju weszła Tsu i od razu wbila we mnie wzrok. - Tora i Miko to dwa rozne typy osobowości. Jeden introwertyk, drugi ekstrowertyk. Teoretycznie to nie powinno ich az tak poróżnić ale los zadecydował inaczej. Kiedy byli nastolatkami Miko zaczął częściej wychodzic z kumplami, wpadł w złe towarzystwo które szczerze nienawidziło jego rodzeństwa. W tym mnie. Nasze szkoły byly w tym samym budynku wiec latwo bylo im uprzykrzac zycie dzieciakom.. Tora pomagal mi to znieść. Probowal uwolnić Miko od tamtych debili ale jeszcze bardziej się pokłócili. Jednak pewnego dnia Tygrys im sie postawił. Od małego trenował sztuki walki wiec gladko poszło. No dobra, zbili go. W końcu bylo czterech na jednego. Wtedy Miko oprzytomniał. Potem dołączyli do Nakamy i dalej juz chyba wiesz. Od czasu tamtej bójki pozostawali nierozłączni. Nie pomagali sobie poniewaz są rodziną tylko dlatego ze są przyjaciółmi. Poza tym gdyby mieli rozmawiac z kims o ich pokrewienstwie szybko wyszloby na jaw że rodzice Tory nie żyją. On nienawidzi kiedy ktoś się nad nim lituje. To wojownik. Dlatego nazywaliśny go Tygrysem..
- Czekaj, to czemu koleś ma tak na koszulkach i na stronie Strikas?
- Dobra kłamałam. Tora to jego drugie imię a Tygrys pierwsze. W szkole niektorzy sie z tego śmiali wiec skorzystaliśmy z opcji drugiego imienia na świadectwach itp. Ej a czy ty nie miałaś isc na Strikaland odebrac strój?
O matko. Trykot.
Zerwałam się z łóżka i rzuciłam sie na szafę. Zabrałam pierwsze lepsze w miare czyste ciuchy i pobiegłam do łazienki.
Ze tez akurat dzisiaj musialam zapomnieć, ze jak tata mowi "za dwie godziny" to oczekuje ze pojawie sie za pół.
***
Naprawde nie rozumiem dlaczego muszę siedziec w biurze taty i czekac na niego od dwudziestu minut. Chops cały czas pilnuje drzwi.. Są lekko uchylone wiec nawet gdybym probowala stad uciec (nie zebym miala powód) to by mnie powstrzymal zanim wyszłabym w ogole na korytarz. Ciekawe gdzie był kiedy Vince wszedł do szatni.. A właśnie, musze w koncu podziękować Tygrysowi za tamten podrecznik.
Cholera nie wytrzam tu ani chwili dłużej. Od kwadransa siedze na tym samym krzesle i w ogole sie nie ruszyłam. Mój umysl tego dluzej nie zniesie!
CZYTASZ
Dziewczyna Z Numerem 11
SonstigesAmel Mokena, młodziutka absolwentka Oksfordu i buntowniczka pisarka, po powrocie do kraju próbuje swoich sił w piłce nożnej. Stara się dołączyć do drużyny swojego brata bliźniaka - Supa Strikas. Ale Ami nie obchodzi grupa atletów bez koszulek (no, m...