Nie mogłam sie ruszyć. Ciało zamknęło się w sobie i stało spokojnie. Za to umysł stanął w ogniu. Zastanawiał się co Vince tu robi, czy Szef jeszcze żyje, czy coś mi zrobi..
Vince zaskoczony przeszedł obok mnie i zniknął w korytarzu.
Szef stał nad swoim biurkiem. Wbijał we mnie swój wzrok.
Pomyślmy, co ja takiego zrobiłam.. O!Włamałam się mu do domu.. Dwa razy.
- Siadaj.
To jedno słowo podburzyło moją pewność siebie. Miałam tendencję do kłótni ze zwierzchnikami, ale on.. Do niego czułam respekt. Prawdziwy. Do tego był jak członek rodziny.. Teraz krążył wokół mojego krzesła i biurka.
- Ciekawych rzeczy się o Tobie dowiaduję. Na przykład, że byłaś zamieszana w aresztowanie Vince'a...- To był błąd, przyznaję. Coś mi odwaliło. Chciałam tylko sprawiedliwości. Koleś odcisnął piętno na psychice mojej matki, zmanipulował ojca, porywał mojego brata i moich przyjaciół pierdyliard razy, oszukiwał na wszystkie sposoby! Chciałam tylko, aby.. Się przeraził? Zniknął? Widział pan kiedyś fanów United wieczorem na mieście? Oni od dziecka podziwiają faule.. Kiedyś jechałam pociągiem w koszulce Strikas. Zostałam wyśmiana i gdyby nie to, że byłam z moją nauczycielką a koło stał konduktor, mogliby mnie nawet zabić. I nie wiedzieli czyją jestem córką. Przez to cały czas, dzień w dzień, boję się o życie mojej siostry.
Vince zasługuje na karę. Liga nie potrafi nic zdziałać... Czy Szef zapomniał o swoich chłopcach? O poprzednim składzie Supa Strikas?
Maskara tamtego meczu...Nie wiem ile zrozumiał z mojej paplaniny, ale ostatnie zdania musiały go zaboleć.
- Mogą cię aresztować! Nie myśl, że ciebie nie znam i nie rozumiem, Amel Jio. Dzięki twojemu ojcu i Trenerowi znam nawet twój poziom IQ z testu, który zrobiłaś kiedy miałaś 14 lat. Jesteś geniuszem, a nie rozumiesz tak prostej rzeczy... Zemsty dokonuje się w białych rękawiczkach i to przed dużą publicznością. Oboje wiemy, że gdyby chciało ci się zdać arcytrudny egzamin i być na aplikacji przez kilka lat byłabyś zajebistym prawnikiem. Masz wielki, niespozytkowany potencjał. Jak na razie go niszczysz. Jestem prezesem, ale przede wszystkim trenerem. Moją misją jest nauczyć cie nie wypakowywać się w kłopoty.
Naprawdę dużo wie..
- Kto powiedział Panu o prawie...
- Jomo tuż za nim przyszłaś na swój pierwszy trening. Wspomniał też, że zawsze stawiasz na swoim. Wracając - najwyraźniej zaczniemy od trzymania się z dala od Vimce'a. Dlatego poprosiłem go aby tu przyszedł.
- To pan go zaprosił?!
- Tak.. Staram się go udobruchać zanim zorientuje się, że może mieć papiery Saby w swoich archiwach.
- Och.. Propo tego - North znalazł to w piwnicy wśród innych perełek. - Podałam mu księgę. - Sądzę, że należała do Saby. Od jakiegoś czasu słyszę głos w mojej głowie.. Właściwie to odezwał się dopiero dwa razy. Kazał mi znaleźć księgę..
Szef spojrzał na mnie z otwartymi ustami.
To zły znak..
- Amel, spróbuj proszę rozsypać sobie sól na podłodze i przez to przejść. Obawiam się, że.. - Przerwał mu napad śmiechu. - Masz magię Saby. Gratuluję, zostałaś pełnoprawną wiedźmą. Uprzedzając pytania - tak, czary, lekkie, bez wielkiego bum, istnieją.
Tak oto zaczął się mój nowy kryzys podczas którego musiałam zmierzyć się z całą przeszłością, aby nauczyć się kilku sztuczek...
CZYTASZ
Dziewczyna Z Numerem 11
De TodoAmel Mokena, młodziutka absolwentka Oksfordu i buntowniczka pisarka, po powrocie do kraju próbuje swoich sił w piłce nożnej. Stara się dołączyć do drużyny swojego brata bliźniaka - Supa Strikas. Ale Ami nie obchodzi grupa atletów bez koszulek (no, m...