a/n wtrącę tylko, że robimy skipa i jesteśmy w czasie wydarzeń z odcinka 6 :*
Dojście do siebie po tym zdarzeniu zajęło Porsche sporo czasu. Po tym, jak opowiedział całość Kinnowi, starszy dał mu kilka dni wolnego, żeby mógł odpocząć i spędzić trochę czasu z bratem, natomiast kiedy wrócił, dostawał mniej ważne zadania, żeby na spokojnie znów wdrążyć się w rytm. Dodam jeszcze, że przez ten czas bardzo się do siebie zbliżyli. Kinn stał się dla chłopaka bezpieczną oazą, a starszy zawsze upewniał się, że Porsche jest w pobliżu, gdy nie miał go w zasięgu wzroku zaczynał się irytować.
Zbliżył się też do Vegasa, co niesamowicie złościło Kinna. Porsche się z nim dogadywał, kilka razy nawet Vegas pozwolił mu przejechać się swoim motorem. Ich relacje można postawić między znajomymi a przyjaciółmi.Po tym, jak Porsche wraz z Kinnem zostali porwani, spędzili dzień zakuci w kajdanki i po niefortunnym postrzeleniu starszego, chłopak został chwilowo przydzielony do Vegasa.
I nie, żeby był niezadowolony, w końcu ufał Vegasowi, jednak wolał być ochroniarzem Kinna. Wiedział, że to tylko na jakiś czas, potem wróci i będzie wszystko po staremu.
W przeciwieństwie do Porsche, Kinn wrzał ze złości. Wiedział, że nie można ufać drugiej rodzinie, ale musi im powierzyć, jak na tamten moment, jedną z najważniejszych dla niego osób. Vegas chciał wszystko, co należało do Kinna. A starszy bardzo martwił się o swojego kochanka. Tak, w oczach starszego byli kochankami, jednak nikt nie musiał o tym wiedzieć, tak było lepiej dla ich obydwu.
Vegas wiedział, że Kinn nie jest głupi, dlatego poza Porsche wysłał też trzech innych swoich ludzi, żeby mieć wszystko pod kontrolą. Vegas miał już cały plan, jak zdobyć młodego ochroniarza tylko dla siebie. Wie, że Porsche mu ufa, musi tylko jakoś pozbyć się obstawy i aż mu ciepło na myśl, co zrobi z barmanem. Jednak, po kolei.
Następnego dnia miała odbyć się jedna z ważniejszych misji w historii drugiej rodziny. Cały plan był gotowy, zostało tylko czekać. Vegas wiedział, ze ani jego ludzie, ani Porsche nie zawiodą, ponieważ cała akcja była lekko ustawiona, ale przecież nikt nie musiał o tym wiedzieć. Kiedy ochroniarze przygotowywali się do misji, on przygotowywał specjalną rozrywkę dla specjalnego gościa.
Porsche natomiast próbował dodzwonić się do swojego szefa. Tęsknił za nim i chciał usłyszeć jakieś słowa wsparcia przed jutrem. Zaczął przeklinać starszego, gdy po raz kolejny go rozłączyło.
- Następnym razem jak cię zobaczę, to mnie popamiętasz...
- Tak? A co mi niby zrobisz? - drzwi od balkonu uchyliły się, a następnie stanął w nich Kinn.
Gdybym powiedziała, że Porsche się tego spodziewał, to bym was okłamała. Oczywiście, że młodszy się ucieszył, ale też zmartwił, przecież powinien odpoczywać.
- Co ty tu robisz? i czemu nie odbierasz ode mnie telefonu? - złapał go za rękę przysuwając się bliżej.
- Chciałem zrobić ci niespodziankę i... mam coś dla ciebie - wyciągnął zza paska pistolet.
- to mój szczęśliwy egzemplarz, pożyczam ci go. Słuchaj, Porsche - zrobił małą przerwę - Jest rodzina główna i poboczna, ponieważ konkurowanie czyni nas silniejszymi. Jeżeli ta misja się powiedzie, zostanę zapamiętany, jako przegrany, jeżeli jednak wam się nie uda, nie wrócisz stamtąd żywy. I to jest pierwszy raz, kiedy liczę, że im się uda - spojrzał na ich złączone dłonie.
Młodszy nie wiedział, co powiedzieć, dlatego czekał aż starszy skończy.
- Kiedy już wam się uda, zwrócisz pistolet i siebie. Do mnie w jednym kawałku. Będę na ciebie czekać, ale zanim puszczę cię w łapy tego idioty, mam jeszcze coś - uśmiechnął się przykładając rękę Porsche do swojego krocza. - Dysponuję jeszcze jednym...
- A czy ten muszę zwrócić od razu? Czy mogę go używać kiedy chcę? - Porsche odwzajemnił uśmiech by potem złączyć ich usta w pocałunku.
Stali tak kilka minut, wtuleni w siebie po prostu się całując. Na tamtą chwilę, nie potrzebowali niczego więcej, tylko siebie nawzajem.
- Obiecaj mi, że będziesz na siebie uważał - chwycił jego policzki, żeby najpierw pocałować młodszego w czoło a potem oprzeć swoje.
Następnego dnia Porsche stawił się w wyśmienitym humorze na zbiórkę. Omówili ostatni raz plan działania, po czym ruszyli. Młodszy, tak jak obiecał Kinnowi, wróci w jednym kawałku i odda mu pistolet, który obecnie spoczywa w tylnej kieszeni jego spodni.

CZYTASZ
Until Dawn { KinnPorsche }
FanfictionCo by się stało, gdyby w 4 odcinku Kinn nie znalazłby Porsche na czas? Co gdyby Vegas zamiast torturować Pete'iego porwał Porsche? Jak wtedy wyglądałaby ich relacja? Czyli wytwory mojej wyobraźni po obejrzeniu serialu KinnPorsche