60.

163 24 4
                                    

29 lipca 2019 - poniedziałek

Taehyung wyszedł z domu mniej więcej koło godziny osiemnastej dwadzieścia. Przez całą drogę zastanawiał się nad tym czy powinien kupić swojemu pięknemu chłopakowi równie piękny bukiet kwiatów, jednak rozmyślił się, gdy stwierdził, że sama jego obecność może być dla niego szokująca, ponieważ czarnowłosy nie uprzedził, iż ma zamiar odwiedzić blondyna w pracy. Bał się, że przynosząc dodatkowo kwiaty zwróci na siebie zbyt dużą uwagę klientów oraz osób, z którymi pracuje, co może go speszyć albo w jakiś sposób rozzłościć, a tego jak najbardziej nie chciał. Nie taka była jego intencja.

Ciemnowłosy czuł ogromne wyrzuty sumienia przez to, iż nie dotrzymał złożonej obietnicy i nie towarzyszył Jiminowi podczas pierwszej sesji u psychologa. Bardzo chciał to zrobić, ale naprawdę nie mógł przez wszystko co wydarzyło się poprzedniego wieczoru u niego w domu. Dlatego postanowił zrobić mu niespodziankę oraz odebrać go wieczorem z kawiarni, by osobiście przeprosić jasnowłosego za całą tą sytuację. Liczył na to, że Jimin mimo wszystko ucieszy się, kiedy go zobaczy, ponieważ przeczuwał, iż to spotkanie może nie skończyć zbyt dobrze. Miał pewne obawy, jednak podczas całej jazdy autobusem tylko modlił się w duchu, by się one nie spełniły.

Chwilę mu zajęło, by znaleźć odpowiedni lokal, który znajdował się spory kawałek od przystanku autobusowego, na którym wysiadł. Odczuwał wdzięczność za to, iż żył w czasach, gdzie technologia była dobrze rozwinięta i mógł włączyć sobie nawigację w telefonie. Bez tego zapewne gdzieś by się zgubił.

Wszedł do środka i przywitał się z obsługą. Spojrzał w kierunku lady oraz rozejrzał się uważnie dookoła po jasnym wnętrzu wypełnionym przyjemnym zapachem kawy, jednak nigdzie nie mógł znaleźć wzrokiem blondyna, dlatego postanowił po prostu zająć jedno z miejsc i coś zamówić.

Usiadł na miękkiej kanapie, w rogu pod jednym z okien. Ledwo zdążył ułożyć się wygodnie na miejscu, a do jego uszu dotarł ściszony dźwięk trzech dziewczyn, które dyskutowały między sobą bardzo żywo oraz energicznie. Już po chwili usłyszał fragment ich rozmowy i to nie tak, że był nieuprzejmy i podsłuchiwał, po prostu przez zbyt emocjonalny ton nawet szept wybrzmiewał z ich ust głośniej niż powinien.

- Wydaję mi się, że jest nowy. Nie widziałam go tutaj wcześniej.

- To prawda, ale jest bardzo słodki i przystojny.

- Przyniósł mi herbatę i się do mnie uśmiechnął! Czy widziałyście, jaki ma piękny uśmiech?

- Szkoda, że nie wiem nawet jak ma na imię.

Taehyung był początkowo zmieszany, jednak każde kolejne wypowiadane przez nie zdanie utwierdzało go w przekonaniu, iż mówią o nikim innym niż o Jiminie. Tym bardziej, że gdy chłopak tylko pojawił się w zasięgu ich wzroku zaczęły wskazywać na niego mniej lub bardziej dyskretnie palcami. Serce zabiło mu mocniej, kiedy on także zobaczył blondyna kilka metrów przed sobą, jednak odwrócił wzrok po to, aby przenieść go na jego trzy konkurentki. Wstał na moment z kanapy, po czym podszedł do nich i uprzejmie się przywitał, przez co zmierzyły go podejrzliwymi spojrzeniami.

- Kim jesteś? - zapytała najodważniejsza z nich, lecz Taehyung zignorował jej pytanie.

- Mówicie o tym kelnerze? O tym co właśnie próbuje ukroić kawałek ciasta? - dopytywał, specjalnie wskazując palcem na odpowiednią osobę.

- Tak - odpowiedziały chórem, jeszcze bardziej zdezorientowane. Popatrzyły na ciemnowłosego, który opierał się o stolik, przy którym siedziały, po czym zaczęły wymieniać między sobą zmartwione oraz niezbyt pewne spojrzenia.

be quiet... || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz