Sophie pov.Obudziłam się około 8:07, co jest dla mnie dość późną porą. Zauważyłam, że leżę na swoim łóżku, w swoim pokoju. Przykryta byłam kocykiem, który szczelnie otulał moje ciało. Miałam na sobie wczorajsze ubrania, co było dla mnie dość sporym zaskoczeniem.
Starałam się przypomnieć sobie, co się wczoraj wydarzyło.
Po chwili, przypomniałam sobie, a moją twarz, oblał rumieniec.
Zasnęłam, oparta o ramię Tommy'ego.
Podniosłam się do pozycji siedzącej i złapałam się za głowę.
JAK MOGŁAM ZASNĄĆ, OPIERAJĄC SIĘ O TOMMY'EGO?!
JAK MOGŁAM W OGÓLE ZASNĄĆ, OPARTA O RAMIĘ JAKIEGOKOLWIEK CHŁOPAKA?!
To było naprawdę dziwne uczucie. Nigdy nie zdarzyło mi się tak reagować. Tommy jest przecież tylko moim przyjacielem.
Przyjacielem...
Znów poczułam ten dziwny ból, myśląc o tym. Zupełnie tak, jakbym chciała, żeby blondyn był dla mnie kimś więcej.
I tak właśnie było...
Odkąd Tommy i ja, przestaliśmy uprzykrzać sobie nawzajem życie, zaczęłam patrzeć na niego od zupełnie innej strony. Teraz wydawał mi się zabawny, ... czuły, ... przystojny, ... i taki ... kochany...
Teraz zdałam sobie sprawę z tego, co jest na rzeczy...
Opadłam na poduszkę, patrząc w sufit, przyswajając nową dla siebie rzeczywistość...
Sph: O mój Boże. Ja zakochałam się w Tommym.
Tommy pov.
Obudziłem się o 8:10. Wow. Właśnie pobiłem mój rekord, we wstawaniu o wczesnej porze. Zwlokłem się z łóżka, prostując przy tym plecy, słysząc przy tym charakterystyczne strzyknięcie kości. Podszedłem do szafy, wyciągając z niej niebieską koszulkę, fioletową bluzę i czarne spodnie.
Udałem się korytarzem do łazienki, gdzie wziąłem szybki prysznic, założyłem wcześniej wybrane ubrania i umyłem zęby. Gdy wyszedłem z łazienki, spojrzałem w kierunku pokoju Sophie. Pomyślałem, że sprawdzę, czy już się obudziła. Zapukałem do drzwi, by po chwili, usłyszeć ciche...
Sph: Proszę.
Wszedłem do środka. Zastałem ją, wciąż we wczorajszych ubraniach, leżącą na łóżku. Gdy mnie zobaczyła, od razu się podniosła i spojrzała na mnie spojrzeniem tych swoich pięknych, piwnych oczu.
Ona ma naprawdę piękne oczy...
Tm: Hej - powiedziałem, posyłając jej uśmiech.
Sph: Cześć - odpowiedziała, również się uśmiechając - Od dawna nie śpisz?
Tm: Niedawno się obudziłem. A ty?
Sph: Też.
Usiadłem obok dziewczyny na jej łóżku. Wydawała się ona dość zmieszana. Już miałem się jej spytać, o co chodzi, ale wyprzedziła mnie, mówiąc...
Sph: Przepraszam, że wczoraj zasnęłam opierając się o ciebie.
Więc o to jej chodzi. Uśmiechnąłem się do niej i położyłem jej dłoń na ramieniu.
Tm: Nic się nie stało. Serio. Na twoim miejscu, też pewnie zasnąłbym, opartym o najbliżej siedzącą osobę.
Sph: Czyli ... gruchnąłbyś o beton?
CZYTASZ
Shared passion (TommyInnit x OC)
FanficTommy od zawsze był tym głośnym i pyskatym. Staram się to znosić, choć bywają dni, kiedy naprawdę chcę urwać mu ten pusty łeb. Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek, między nami zrodzi się jakiekolwiek uczucie. Co nas połączyło? Można powiedzieć...