Sophie pov.Wróciliśmy do hotelu od razu po zakończeniu dzisiejszych programów. Program krótki mamy już za sobą. Jutro czeka nas o wiele trudniejsze zadanie, które zadecyduje o naszej wygranej.
Program dowolny.
Póki co, postanowiłam trochę odpocząć przed jutrem. Wzięłam swoją ulubioną książkę i zaczęłam czytać. Tommy i Will, korzystając z okazji, pojechali zrobić nagrywki do filmiku na kanał blondyna, więc miałam spokój.
Doszłam do połowy książki, gdy usłyszałam pukanie do drzwi pokoju.
Sph: Otwarte - powiedziałam, a sekundę później, do pokoju wszedł Drake.
Drk: Hej Sophie - powiedział, zamykając za sobą drzwi i siadając na brzegu mojego łóżka - Bardzo jesteś zajęta?
Sph: Nie za bardzo - odpowiedziałam, odkładając książkę z powrotem na stolik nocny, po czym posunęłam się i usiadłam obok czarnowłosego - Co jest?
Chłopak trochę się spiął. Podrapał się nerwowo po karku, po czym wziął głęboki wdech i zaczął...
Drk: Ummm ... Bo wiesz ... Emmm ... Wiesz, że ja i Luke jesteśmy parą. Co nie?
W odpowiedzi, kiwnęłam twierdząco głową.
Drk: Bo właśnie ... Jest taka sprawa, ... że ... jeszcze nie mieliśmy swojego pierwszego pocałunku.
Sph: Mhm. Mów dalej.
Drk: No bo ... Ja bardzo chciałbym go pocałować, ... ale ... chciałbym żeby ten pocałunek był, zarówno dla niego, jak i dla mnie, wyjątkowy. Żeby zapamiętał go na zawsze. Trochę głupio mi ciebie o to prosić, ale ... pomożesz mi?
Sph: W sensie, chcesz żebym pomogła ci zorganizować dla was idealną randkę i stworzyć idealną atmosferę, żebyś mógł pocałować Luke'a?
Chłopak niepewnie kiwnął głową, patrząc w moje oczy. Widziałam, że trochę się stresuje. Po chwili jednak, uniosłam kącik ust do góry, posyłając w jego stronę uśmiech.
Sph: Trzeba było tak od razu. Widzę, że Luke jest z tobą szczęśliwy. Na pewno bardzo chce tego pocałunku ... Wiesz co? Mam pomysł gdzie mógłbyś go pocałować.
Drk: Serio? Gdzie?
Sph: Zobaczysz. Poczekamy tylko aż Will i Tommy wrócą z nagrywek. Wtedy wszystko ci powiem. Pomogę ci. Obiecuję.
Chłopak posłał mi uśmiech, po czym delikatnie mnie przytulił.
Drk: Dzięki Sophie. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.
Lekko oddałam przytulasa. Po chwili, chłopak puścił mnie, odsuwając się ode mnie. Wstał i już miał wyjść, ale zatrzymał się jeszcze na progu.
Drk: Ten twój Tommy ma ogromne szczęście. Gołym okiem widać, że wiele dla niego znaczysz. Zrobiłby dla ciebie wszystko - powiedział i wyszedł, zostawiając mnie samą.
Nooo ... może z ogromnym rumieńcem i szokiem na twarzy.
Opadłam na łóżko i popatrzyłam na wiszącą pod sufitem lampę, rozważając słowa chłopaka.
Czy to możliwe?
Czy Tommy też mnie kocha?
Jakieś półtorej godziny później, razem z Tommym, Willem, Emily, Luke'em i Drake'em, byliśmy w kręgielni. Edith została w hotelu, bo musiała pozałatwiać jeszcze kilka spraw organizacyjnych przed jutrem.
CZYTASZ
Shared passion (TommyInnit x OC)
FanficTommy od zawsze był tym głośnym i pyskatym. Staram się to znosić, choć bywają dni, kiedy naprawdę chcę urwać mu ten pusty łeb. Nigdy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek, między nami zrodzi się jakiekolwiek uczucie. Co nas połączyło? Można powiedzieć...