Rozdział 14

139 6 7
                                    


Sophie pov.





Wróciliśmy do hotelu od razu po zakończeniu dzisiejszych programów. Program krótki mamy już za sobą. Jutro czeka nas o wiele trudniejsze zadanie, które zadecyduje o naszej wygranej.

Program dowolny.

Póki co, postanowiłam trochę odpocząć przed jutrem. Wzięłam swoją ulubioną książkę i zaczęłam czytać. Tommy i Will, korzystając z okazji, pojechali zrobić nagrywki do filmiku na kanał blondyna, więc miałam spokój.

Doszłam do połowy książki, gdy usłyszałam pukanie do drzwi pokoju.

Sph: Otwarte - powiedziałam, a sekundę później, do pokoju wszedł Drake.

Drk: Hej Sophie - powiedział, zamykając za sobą drzwi i siadając na brzegu mojego łóżka - Bardzo jesteś zajęta?

Sph: Nie za bardzo - odpowiedziałam, odkładając książkę z powrotem na stolik nocny, po czym posunęłam się i usiadłam obok czarnowłosego - Co jest?

Chłopak trochę się spiął. Podrapał się nerwowo po karku, po czym wziął głęboki wdech i zaczął...

Drk: Ummm ... Bo wiesz ... Emmm ... Wiesz, że ja i Luke jesteśmy parą. Co nie?

W odpowiedzi, kiwnęłam twierdząco głową.

Drk: Bo właśnie ... Jest taka sprawa, ... że ... jeszcze nie mieliśmy swojego pierwszego pocałunku.

Sph: Mhm. Mów dalej.

Drk: No bo ... Ja bardzo chciałbym go pocałować, ... ale ... chciałbym żeby ten pocałunek był, zarówno dla niego, jak i dla mnie, wyjątkowy. Żeby zapamiętał go na zawsze. Trochę głupio mi ciebie o to prosić, ale ... pomożesz mi?

Sph: W sensie, chcesz żebym pomogła ci zorganizować dla was idealną randkę i stworzyć idealną atmosferę, żebyś mógł pocałować Luke'a?

Chłopak niepewnie kiwnął głową, patrząc w moje oczy. Widziałam, że trochę się stresuje. Po chwili jednak, uniosłam kącik ust do góry, posyłając w jego stronę uśmiech.

Sph: Trzeba było tak od razu. Widzę, że Luke jest z tobą szczęśliwy. Na pewno bardzo chce tego pocałunku ... Wiesz co? Mam pomysł gdzie mógłbyś go pocałować.

Drk: Serio? Gdzie?

Sph: Zobaczysz. Poczekamy tylko aż Will i Tommy wrócą z nagrywek. Wtedy wszystko ci powiem. Pomogę ci. Obiecuję.

Chłopak posłał mi uśmiech, po czym delikatnie mnie przytulił.

Drk: Dzięki Sophie. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.

Lekko oddałam przytulasa. Po chwili, chłopak puścił mnie, odsuwając się ode mnie. Wstał i już miał wyjść, ale zatrzymał się jeszcze na progu.

Drk: Ten twój Tommy ma ogromne szczęście. Gołym okiem widać, że wiele dla niego znaczysz. Zrobiłby dla ciebie wszystko - powiedział i wyszedł, zostawiając mnie samą.

Nooo ... może z ogromnym rumieńcem i szokiem na twarzy.

Opadłam na łóżko i popatrzyłam na wiszącą pod sufitem lampę, rozważając słowa chłopaka.

Czy to możliwe?

Czy Tommy też mnie kocha?














Jakieś półtorej godziny później, razem z Tommym, Willem, Emily, Luke'em i Drake'em, byliśmy w kręgielni. Edith została w hotelu, bo musiała pozałatwiać jeszcze kilka spraw organizacyjnych przed jutrem.

Shared passion (TommyInnit x OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz