010

130 8 5
                                    

Gdy znalazłem kartony. Will zaczął pomagać mi zabierać rzeczy.
Ja zająłem się ubraniami i rzeczami do higieny, a on rupieciami.
Ja przeglądałem szafę i patrzyłem w czym będę chodzić, a w czym nie. Will w tym czasie pakował rzeczy z szafki.

-Kto to? Twoja dziewczyna ?
-zapytał Will.

-Tak jak miałem trzynaście lat myślałem, że jestem Hetero.

-Wyrzucić?
- powiedział Will wskazując na zdjęcie.

Chwilę się zastanowiłem po czym kiwnąłem głową na tak.

////////////////////////Skip|Time\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

Po spakowaniu się przytuliłem wzruszonych rodziców po czym poszedłem do mojego nowego domku. Był mniejszy i skromniejszy ale miał swój urok. Miał drewniane deski na zewnątrz i czarny dach, mały tarasik z siedząkami. Gdy wszedłem Will zaprowadził mnie do naszego pokoju który znajdywał się na piętrze. Było tam dość duże i wysokie łóżko. Ogromna szafa na całą długość ściany i wielkie okna od paneli do sufitu z wyjściem na balkon. Do tego jedno biurko z szufladami i pułkami wiszącymi nad nim. Najbardziej podobało miś ie to, że było tu dużo kwiatów, drewna i bieli.

-Cudnie
-rzekłem.

-Dziękuję, wnętrze sam projektowałem.

Zacząłem się rozpakowywać. Nie zająłem za dużo miejsca. Nie całą połowę szafy i jedną szufladę.

Po rozpakowaniu usiadłem z Willem w salonie i przekosiłem jabłko.

-Jutro zrobię zakupy
-odparł Will.

-Dobrze, jak będziesz na zakupach ja trochę poodkurzam, pościeram kurze i podleje kwiatki
-odparłem.

Było już późno. Widziałem, że nie tylko mi się chce spać Will też już powoli zaczął ziewać. Zaproponowałem pójście spać. Ogarnąłem się, przebrałem w piżamę i poszliśmy spać.

Nie mogłem usnąć, mieszkanie pachniało nowością, a ja byłem bardzo podekscytowany. Willy też nie mógł bo się układał z boku na bok. Przytuliłem go delikatnie bo był odwrócony plecami. Gdy to zrobiłem on odwrócił się i się do mnie wtulił. Przy okazji położył mi nogę na moich więc nie mogłem się ruszać.  Było tak przyjemnie, że w końcu usnąłem.

Był ranek. Wpół do 11, a nas obudził dzwonek do drzwi. Wstałem i zaspany otworzyłem. W progu drzwi stała moja mama. Wpuściłem ją i przeprosiłem że bałagan.

-Jak tam pierwsza noc? Mam nadzieję, że nic się nie działo i poszliście spać o przyzwoitej godzinie
-zapytała moja rodzicielka.

-Tak

-A i bym zapomniała upiekłam ciastka
-powiedziała po czy mpodala mi plastikowe pudełko.

-Dziękuję, mam go obudzić ?
-zapytałem.

-Nie nie ja już i tak idę do pracy. Trzymajcie się Pa
-

odparła po czym wyszła. 

Byłem tak zmęczony że poszłem do pokoju położyłem się i zasnąłem. Niestety Will obudził mnie jakieś pięć minut później.

-Mike wstawaj. Jak się ogarnę idę do sklepu, a ty w tym czasie miałeś sprzątać
-Powiedział po czym się uśmiechnął. Minęła chwilą i już go nie było

Uznałem iż obiecałem, że posprzątam tak uczynię.

==================================

Minęła chwilą czasu, a dom był wysprzatny na błysk. Idealnie w porę przyszedł Will byłem takiii głodny.

Zrobiłem nam jajecznicy po czym włączyłem tv. Nie skupiałem się, bo wptrywałem się w Willa. Za to on był skupiny wyłącznie na Słuchaniu wiadomości. Nagle usłyszałem pisk.

-JEZUUUU!! Mike ty to słyszysz ? Max!
-krzyczał przerażony Willy.

-Co się stało? Co się stało z Max?!
-Zapytałem.

-Ona.. Miała wypadek. Ledwo co przeżyła teraz jest w śpiączce.

-O jezu... Kolejne kłopoty
-Odpowiedziałem zrezygnowany.

==================================
Dziś specjalnie ciut dłuższy rozdział =)

Moja mała tajemnica/////BYLEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz