nie chciałbym sprawiać problemu

34 4 1
                                    




Krótko mówiąc jestem Kamila (dla znajomych Kama), mam 22 lata, jestem influenserką, mam również normalną prace, a mianowicie pracuje jako kelnerka w często odwiedzanej przez różne gwiazdy restauracji, mam jasne blond włosy (farbowane), moim idolem jest Michael Jackson odkąd tylko pamiętam, moją przyjaciółką jest Klaudia, która mimo że go nie lubi i tak mnie wspiera, mam jedno marzenie od lat, które właśnie dziś może się spełnić. A więc mój dzień zaczął się mniej więcej tak:

To był czwartek, więc jak zwykle rano o 8.05, zrobiłam śniadanie (jajecznica), poszłam się odświeżyć oraz ubrać. Po ogarnięciu się, mogłam spokojnie posprzątać swoją sypialnie i nagrać instastory. była 9.30 więc zrobiłam ostatnie zdjęcie i czas najwyższy by wyjść do pracy na jakieś 8 godzin zaczynając od 10.00 do 18.00, a czasem nawet zostawałam do 20.30. Z racji, iż miałam jakieś 10 minut drogi na piechotę, poszłam spokojnie spacerkiem. Oczywiście nie obyło się bez fanek, zdjęć i nagrania tiktoka. Na miejscu byłam 9.55 czyli miałam jeszcze 5 minut na przygotowanie.

**W drodze do domu**

Godzina 18.00 co oznaczało tylko jedno - koniec pracy i czas do domu. Nie narzekam na swoją prace, ale czasem było mi źle z tym, że ja latam z zamówieniami a klienci tylko siedzą, czekają i patrzą się jak na debila zamiast wstać, podejść i pomóc. Ah.. na co ja liczę, przecież to nasza Polska kultura.... No cóż przynajmniej odpocznę w domu. Czas by wyjść. Idę się wymeldować.

Zaraz po wymeldowaniu szłam tym razem przez park słuchając muzyki na słuchawkach.

Idąc tak dłuższą chwilę zorientowałam się, że spaceruje tak już od godziny i jest 19.00, co oznacza, że pora do domu - pomyślałam. Nagle coś, a raczej ktoś wyrwał mnie z moich rozmyślań. Przewróciliśmy się oby dwoje. Myślałam, że wstanie i sobie pójdzie, ale on jednak został i gdy się podniósł, podał mi rękę, abym również wstała.

- Bardzo przepraszam, że na Ciebie wpadłem, nie chciałem, nie widziałem Cię, na serio, prze..- tłumaczył się przepraszając i już chciał znów przeprosić, tym razem mu przerwałam.

- Spokojnie, wierze, że nie chciałeś, ale przestań mnie przepraszać. To ja powinnam przeprosić, ja nie patrzę jak chodzę, w ramach przeprosin, zrobię kolacje. Zjemy i kto wie, może się zaprzyjaźnimy - powiedziałam z uśmiechem.

- Nie chciałbym sprawiać problemu..- mówił lekko załamany.

- Przestań i tak nie mam planów na wieczór, a może obejrzymy jakąś bajkę, hm? Odpoczniesz, wyśpisz się. Kocham bajki, a najbardziej Alladyna - powiedziałam pogodnie, ale zachęcająco.

- Skoro nalegasz....ale to ja kocham tę bajkę najbardziej! - prawie wykrzyknął jak 5-letnie dziecko, a ja domyśliłam się z kim właśnie rozmawiam; te okulary, głos, zachowanie poznam wszędzie. Chciałam przytulić go i już nie wypuścić, ale widać było, że szukał spokoju, więc się nie narzucałam.

_______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Od Autorki

Jak wam się podoba przygoda Kamili? Chcecie kolejną część? Napiszcie mi w kom, a ja przychodzę z wiadomością, iż rozdziały będą pojawiały się rzadko, ponieważ teraz jestem w 8 klasie i będę tak zawalona nauką, że nawet nie znajdę czasu na zwykły spacer czy zrobienie tiktoka (na którego zapraszam svnn.jvlkq), a nawet spotkanie z psiapsi, więc proszę nie obrażajcie się za to, a poza tym pomysły też nie wpadają mi do głowy od tak. To jest chwila jak mam wenę a potem znika. Ba, pisze na laptopie i też wolniej mi to idzie niż z telefonem. Tak więc no, bajjj

Powiedz toOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz