Ważna notka pod rozdziałem! Przeczytanie jej, obowiązkowe!
~~~
Jak się okazało, za drzwiami były.. schody. Długie, kręcone, ciemne schody, które prowadziły jak mniemam w dół. Amel zapaliła małą pochodnie, i powoli zaczęła schodzić na dół. Ja oczywiście posłusznie szłam za nią.
-Nie martw się, za nie długo będziemy. - powiedziała po chwili, czy to aż tak widać, że jestem totalnie przestraszona? Szłyśmy i szłyśmy... W pewnym momecie.. znowu drzwi. Zastanawiam się, ile ich jeszcze będzie. Szczerze mówiąc, już ciekawsze są te "tajenicze przejścia". Tak zdecydowanie. Dziewczyna wyjęła mały, miedziany kluczyk z - uwaga będzie dziwnie - swoich pończoch. Nie mam pytań.. Jeśli kiedykolwiek będę chciała otworzyć te drzwi sama, przypomne sobie gdzie wcześniej spoczywał klucz. Za drzwiami pojawił się mały wąski korytarz, może z 5 metrów miał.. A przed nami? Następne drzwi! Cudownie. Gdy byłam już lekko znudzona, moja siostra PRZESZŁA przez te drzwi. Dosłownie. Ni klucz ni nic. Poprostu jakby nigdy nic przeszła sobie przez drzwi. Ja oczywiście od razu wielkie oczy i jak głupia zaczęłam machać jedną ręką w przestrzeń pół metra przede mną, gdy nagle Z DZWI wyłoniła się ręka Amel, która wciągnęła mnie do środka. Upadłam nie fortunnie na tyłek. Gdy wstałam i się otrzepałam, dopiero zauważyłam co mnie otaczało.. I kto mnie otaczał. Znalazłam się w dość sporym pomieszczeniu.
-Dżizas Mikey oddaj ten wibrator!!
-Ha ha! A co się stało... Czyżby Ty..?
-Odwala Ci na starość, dupku! Ty to myślisz tylko o jednym..
-Zgadza się, ale to o czym teraz pomyślałem, nie było dla mnie przyjemnym przeżyciem.. Bez urazy.
-Ta.. Oddawaj to! Dobrze wiesz, że jest to najlepszy sprzęt do zrobienia idealnego musu!
-Mike! Asuna! Uspokójcie się! Bardzo mi przykro, że się wtrącam w tą jakże poważną rozmowe, ale z tego co pamiętam, to Wy najbardziej chcieliście JĄ poznać, a ONA właśnie przyjachała. Więc z łaski swojej... RUSZCIE W KOŃCU DUPY!
-Przepraszam za nich - powiedziała Amel. - Są trochę nie ogarnięci.
-Ej, no nie stwiaj Nas w tym najgorszym świetle... - powiedział zawiedziony idący w tę stronę czerwonowłosy mężczyzna. - Witam. - ujął moją dłoń i ją pocałował. - Jestem Mike. Dla przyjaciół- Mikey. - Ma bardzo ładne, ciemne brązowe oczy i... czerwone włosy.
-Ta świetnie, miło poznać.. - powiedziałam zmieszana, szybko zabierając rękę.
-Dżizas! Jaka Ty kawaii! - powiedziała jakaś dziwna laska, wprost RZUCAJĄC się na mnie i mnie ściskając. Mówiąc dziwna, mówię nie tylko o tym jak mówi i jaki ma słodziutki głośik, ale o:
a) Fioletowo-niebieskich włosach
b) Potarganej czarnej spódniczce, która.. Była dośc którtka (ale pod spodem miała getry w paski różowo-czarne)
c)Wszlakich branzoletkach i wisiorkach, dodatkach do włosów i krzykliwego make-up'u, oraz glanach które miały tęczowe sznurówki.
Najzwijmy to.. Real Kucyk Pony Wersja Hard, czyli w skrócie RKPWH. Brzmi ja jakiś bank, z wystrzałowym kredytem, ale co tam. Zatem RKPWH przedstwaiła mi się, więc jej nowa ksywka, raczej się nie przyjęła.
-Cześć, jestem Asuna! - Pomachała mi z uśmiechem.
Następnie podeszła dziewczyna - znowu - jedank już nie taka.. . Czarne włosy do końca pleców i czarne oczy. Była ubrana jak ludzie z mojego miasta. Jakieś jeansy i biały sweter z nadrukiem.
-Carrie. - powiedziała wyciągając do mnie dłoń. Miała kobiecy nie niski, nie wysoki, uwodzicielski głos. W KOŃCU KTOŚ W MIARĘ NORMALNY.
-Angie lub jak kto woli Albion.
-To jeszcze nie wszyscy. - oznajmiła moja siostra. Bałam się kim ten ktoś będzie.
-Nico! - zawołała.. Azura. O ile mnie pamięć nie myli. Już wiem! RKPWH! Tak właśnie ona. - Albion przyjechała!
-Nie za bardzo mnie to interesuje! Oglądam teraz American Horror Story, nie przeszkadzaj, okej?! - od krzyknął męski głos z jak mniemam salonu. Telewizor zawsze jest w salonie, więc tak myślę.
-Nicolas, nie bądź ciota, chodź tu! Mamy gościa! - zawołała stanowczo Carrie. To chyba ona ustawia tu domowników, bo chłopak ruszył się do Nas. Zza ściany nagle wyłonił się mój chłopak marzeń, no przynajmniej nim był dopóki się nie odezwał. Czarne włosy ułożone w artystyczny nie ład, szaro-błękitne oczy, wysoki szczupły, czarne rurki i wiszący na nim czarny T-shirt. Luju, nawet jego nagie stopy były idealne! Ale..
-Czegu tu chce ta pinda? - no właśnie, czar prysł.
-Debilu, to ONA! - odezwał się ten czerwonowłosy.
-A no to sory, wyobrażałem sobie coś... INNEGO. Coś WOW, ale mniejsza, wracam oglądać.
-Przywiatj się chociaż! - upomniała go Amel.
-Ta, cześć, Nico jestem. - zwrócił się do mnie, patrząc mi w oczy. - Teraz mogę już iść?
-Ech... Idź. Przepraszam, on tak zawsze. - powiedział ten drugi chłopak.. E... Sasori? Nie chwile źle.. Mike. Tak, Mike.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Co myślicie o tym rodziale? i o nowych postaciach? ^^ Zdradzę sekret, każdy rodział jest TOTALNIE spontaniczny XD Nic nie planuje i pisze tak z dupy, ale mnie się te nagłe pomysły podobają ;3 Jest 2.15, miałam dodać rodział pod konieć maja, ale motywacja z kometarzy była naprawdę duża! Zatem jeszcze raz dziękuje! A teraz kilka spraw...
1. Jak pewnie zauważyliście, zmieniłam okładkę.. Podoba się, czy tamta lapsza? ;/
2. Czy z czytających mogę wyłonić jakieś osoby, które są Otaku, albo po prostu czytają mangę czy oglądają anime? Piszcie w kom ;3
3. Uwaga, chcę to ogłosić raz na zawsze- będą wyrazy wulgarne i sytacje z podtekstem zatem ostrzagam. (Za Wasze prywatne skojarzenia nie odpowiadam XD)
4. NAJWAŻNIEJSZE! Chciałabym narysować posatcie z tej historii.. Ale najpierw musicie mi opisać, jak sobie je wyobrażacie! W sensie, nie wszystkie. Każdy może wybrać jedną czy dwie lub więcej i opisać mi je na priv, lub w komentarzu.
Dziękuje z góry za wszystkie wiadomości i komy. Następny rodział, jeśli nie będę miała weny lub
jakiej kolwiek motywacji czy humoru, najpóźniej może pojawić się na początku lipca, końcu czerwca. Wszystko zależy od wszystkiego, mam nadzieje, że uda się coś zrobić wcześniej, ale jestem zdania, że jeśli ma być byle jak, to lepiej, żeby w ogóle nie było..
Miłego dnia!
CZYTASZ
Anioł i Demon
FantasyPewnego dnia do domu Angie trafia tajemniczy chłopak, który oznajmia jej, ze jej rodzice zaraz zginał i ze jest w wielkim niebezpieczeństwie. Tak tez sie dzieje. Dziewczyna jest przerażona a chwile potem odkrywa straszliwa prawdę. Kim tak na prawdę...