— Więc oświadczyłeś mi się, a ten się zgodził?
— Dokładnie tak. - Uśmiechnął się Uzumaki.
— Ty idioto! - Mężczyzna już wstał z miejsca, jednak po chwili opanował się i powtórnie usiadł.
— Spokojnie Itachi. Wszystko jest w porządku. Nie ma największych podejrzeń, więc nie ma się czym zamartwiać, poza tym czemu on tak naprawdę nie chce dołączyć do modelingu?
— Mówiłem byś publicznie zwracał się moim pseudonimem. Po co ludzie mają wiedzieć w jakie towarzystwo się pakuję? Parę lat temu zgłosiłem go do modelingu, iż uznałem, że mógłby w końcu zacząć na siebie zarabiać. Zawsze mówił, że chciałby własne mieszkanie i żyć na własną rękę. Nasi rodzice co prawda są bogaci, ale nie utrzymywali by nas. Sasuke początkowo zarobi dobre pieniądze, jednak zrezygnował, nawet nie wiem czemu. Za jednym razem usłyszałem od niego, że ktoś go prześladuje, jednak myślę, że po prostu kłamał, bo nie widział w tym nic specjalnego. Ty wyglądałeś na takiego, kto mógłby jeszcze go przekonać, a prawdę mówiąc, to bardziej na naiwniaka, a teraz sprawy się pokomplikowały. Wydałem masę pieniędzy na twoje luksusy, a ty tak mi się odwdzięczasz. Dzięki Sasuke w branży modelingu byłbym jeszcze sławniejszy, jak i on. A nasz klan by nie ucierpiał, jednak już po moich planach. Nie umiesz się postarać? Dałem Ci jego namiary, wiesz jak wygląda, a nie potrafisz tego zrobić. Te Dzisiejsze dzieciaki nic nie potrafią, tak samo ty. Był taki naiwny i wpuścił cię do siebie, a propozycji już nie potrafi przyjąć..
Naruto tylko spojrzał na Uchihe, słowa, które wypowiedział może i lekko go ruszyły, jednak nie na tyle by dalej działać w ten sposób. Może po prostu problemem było, to że zaczął czuć coś do Sasuke i jednak, to nie pozwalło mu tak działać. Sam nie wiedział co mógł zrobić.
— Może właśnie ten prześladowca to jedyny powód, by zrezygnować. W sumie to całkowicie normalny powód do tego. Był młody, i nadal jest, kto by chciał by jakiś obleśny typ go prześladował, poza tym to musiał być ktoś starszy, nie zareagowałby tak bardzo na młodą osobę. To wszystko wyjaśnia, może to po prostu trauma. Ja nie wiem, ale już gdyby miał tam iść wolałbym go mieć przy sobie.
— Nie jest twoją własnością, nawet po tych nędznych oświadczynach. Pamiętaj, że sam nie jesteś święty, a jeśli będzie trzeba wyciągnę wszystkie brudy na ciebie, a na końcu cię pozwę, więc lepiej działaj zgodnie z moim planem. - Dopił do końca kawę i położył należną kwotę na stolik przy którym siedzieli.
— Jasne. - Przewrócił oczyma i został w kawiarni jeszcze przez chwilę. W gapił się w swoją już dawno pustą filiżankę.
Itachi zapłacił za nich oboje, więc Uzumaki nie musiał się tym martwić. Za nim wrócił do mieszkania, które jeszcze do tej pory mógł nazywać domem, udał się na krótki spacer. Wakacje dobiegały końca, każdy dzień mijał tak szybko, był to po prostu przed ostatni tydzień przed zakończeniem sierpnia. Kiedy ten w końcu będzie musiał wynieść się z mieszkania chłopaka i ponownie wrócić do pracy. Teraz tego wszystkiego będzie jeszcze więcej.
— Naruto! - Usłyszał za sobą kobiecy głos.
— Sakura? - Odwrócił się do dziewczyny, która wyglądała na zmęczoną, a mrzawka jeszcze bardziej po niej spływała.
— Chciałam tylko pogratulować, to wspaniale, że Sasuke sobie kogoś znalazł, to wspaniały chłopak. Masz ogromne szczęście, że się zgodził. Znacie się tak krótki czas, a on już podjął się takiego ryzyka. Jestem trochę zazdrosna, że ja próbowałam tak długo z marnymi skutkami, jednak najważniejsze jest jego szczęście, wasze szczęście. Oby wam się dobrze wiodło. - Uśmiechnęła się, a mała łza spłynęła po jej policzku. Nie mówiąc już więcej odeszła.
Naruto był tylko jeszcze bardziej zagubiony. Relacja między nim, a jego ukochanym może niedługo dobiec końca, czego on naprawdę nie chciał. Może dla Sasuke było to jeszcze obojętne. Jednak Uzumaki naprawdę poczuł coś takiego pierwszy raz i nie chciałby tego stracić tak szybko, jak jest to możliwe.
CZYTASZ
Zbyt zwyczajny
RomanceZnany model Uzumaki Naruto ma wszystko. Tylko coś z miłością słabo. Pewnego razu "przypadkiem" podchodzi to Sasuke Uchihy, chłopak powala mu u siebie za nocować, lecz później mężczyzna zostaje jego współlokatorem. Mieszkanie to wynajmuje Itachi Uchi...