6

83 9 4
                                    

Wakacje mijały a Sasuke zdążył już trzy razy wylądować z Uzumakim w łóżku. Chodź tym razem to oby dwóch upilo się tak że nie wiedziało co robi. Wkońcu muszą się jakoś rozerwać.
Była już końcówka wakacji więc to wiadome.

-Naruto wyłącz ten głupi telefon cały czas dzwoniiiiii.. - jęknął Uchiha rozbudzony od jakiś dwóch godzin kiedy jego telefon dzwonił prawie bez przerwy.

- Mm ale to twój telefon... - mruknął jeszcze śpiący Naruto

- Cholera! Faktycznie! - krzyknął i szybko wstał z łóżka oczywiście zabierając ze sobą kołdrę do łazienki wiedząc w jakim stanie był.

Po zaledwie kilku minutach ktoś zapukał do drzwi a właściciel wybiegł z łazienki jak oszalały na szczęście był już wykompany. Ubrał tylko losowe ubrania z fotela obok łóżka i je założył.

- Do kogo się tak szykujesz Sasuke...? Może dla mnie też zaczniesz? Był bym ogromnie zadowolony...

- Pomarzyć zawsze można nie mam czasu. - oczywiście Sasuke w drodze do drzwi nie zauważył że ubrał na siebie koszule o jakieś dwa rozmiary za dużą

- S-Shisui....? Co ty tu robisz...? - zdziwił się przez to kogo zobaczył w drzwiach

- Itachi mnie przysłał. A skoro nie odbierałeś to stwierdziłem że cię odwiedzę. Mogę?

- Jasne wchodź... To Itachi musi mieć własnego posłańca żeby przekazać co kolwiek? Jeszcze do tego wykorzystuje własnego narzyczonego...?

- Daj spokój mi to nic nie szkodzi. W sumie to dawno się nie widzieliśmy więc pora wkońcu cię odwiedzić. A po za tym odcień pomarańczu ci nie pasuje. Bardziej jakieś zimne kolory do ciebie przemawiają.

- Aaa hehe - zaśmiał się kiedy zorientował się o co mu chodzi

- Usiądź. Chcesz może kawy albo herbaty? Bo skoro przysłał cię mój brat to na to wychodzi. Co tym razem?

- Kawy proszę. Nie wydaje mi się aby to było coś złego. Nadal jesteś z Sakurą ? Itachi chciałby wkońcu ją poznać... Jakiś obiad czy coś?

- A-ale ja... Dlaczego sądzicie że z nią jestem to tylko znajoma. Nikt więcej nie czuję potrzeby mieć partnera życiowego znaczy partnerki.

- To w takim razie masz chłopaka? Czy kogoś wogóle na oku?

- Nikogo, nie kręcą mnie takie rzeczy. Mam czas tak wogóle jeśli już, ale też nie interesuje mnie żadna płeć.

- Dobra Sasuke będę szczery Itachi powiedział że jeśli nie przyprowadzisz nikogo do końca wakacji przestanie płacić za Twoje mieszkanie. Wtedy znowu będziesz mieszkał z rodzicami.Zapewne będzie zły jeśli się dowie że ci to powiedziałem.

- Nie będzie. Nic mu nie powiem. Wiesz co zaczynam cię lubieć bardziej niż własnego brata.

- Haha Itachi nie był by zadowolony gdyby się dowiedział. - uśmiechnął się-to ja już będę leciał. Jeszcze zacznie być zazdrosny.

Uśmiech z twarzy mężczyzny nadal nie zniknął. Pożegnał się z Uchihą i wyszedł. Sasuke ogarnął to co trzeba było i zabrał się za robienie śniadania dla siebie oczywiście. No przecież nie będzie jeszcze usługiwał Uzumakiemu.

- Co za gościa miałeś że tak szybko zerwałeś się z łóżka. Miałem nadzieję że jeszcze trochę ze mną poleżysz. - rzekł model wychodząc z sypialni

- Robisz śniadanie? Jak miło kochany jesteś. - złapał go w tali czego Sasuke się nie spodziewał i trochę go to zaskoczyło. - To kto to był? Dziewczyna? Chłopak? Narzeczona? Narzeczony?

- Narzeczony.. Ale nie mój tylko mojego brata.

- Czyli nadal jesteś mój jak miło. - uśmiechnął się i przytulił Sasuke oczywiście od tyłu

- Pieprz się nie jestem rzeczą. Po za tym nie mam czasu. Pomógłbyś mi chociaż skoro już tu jesteś. Mam coś do załatwienia.

- Robiliśmy to wczoraj. Nie zapominaj o mnie też potrzebuje twojej uwagi.

- A Idź sobie jak masz mi przeszkadzać to naprawdę nie potrzebuje cię tu.

**********

- Umówiłem się z Sakurą na towarzyskie wyjście jako przyjaciele zostawić ci klucze czy co? - spytał Uchiha który wyraźnie nie wyglądał jakby to było wyjście towarzyskie tylko jakiś interes.

- Tak właściwie to... Hinata mnie zaprosiła, ale nie musisz być zazdrosny. Ona chce tylko pogadać - uśmiechnął się Uzumaki

- Nie interesuje mnie to co będziesz z nią robił. Zostawić ci klucze czy nie?

-Jeśli możesz mówiła że napiszę jak będzie gdzieś blisko.... A ty z Sakurą... To coś poważnego?

- Czy każdy musi się mieszać w moje życie i pytać czy jestem z Sakurą?! Nie nie jestem z nią nie byłem i nie będę!!

Uzumaki bez większego zastanowienia podszedł do niego i go przytulił. W dodatku również pocałował i Pożegnał.

To jest to gdy chcesz napisać więcej ale chęci ci nie pozwalają. Piękne no nie? xd

Zbyt zwyczajny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz