Wznieść Się Ku Niebu I Upaść

267 13 1
                                    


Harry...

Byliśmy jeszcze w domu , już mieliśmy wychodzić gdy Severus uklęknoł przede mną i ucałował moją dłoń .

- Harry słodziaku wiem że to trochę szybko ale kocham cię jak nikogo wcześniej więc klęcząc tu przed tobą i proszę błagam byś uczynił mi ten zaszczyt uczynniając mnie najszczęśliwszym mężczyzna na ziemi i byś został moim mężem 

Mimo że klękał przede mną był na wysokości moich ramion , obtoczyłem jego szyje swoimi ramionami łkając w jego szyje .

- oczywiście że tak Sev kocham cię !

On cały szczęśliwy ucałował moje usta i założył mi pierścień na serdeczny palec . Był dziwny miał wygarnirowane na wierzchu fiolkę i zielony kamyk który był ogromny a zarazem przepiękny .

- to mój rodowy sygnet , fiolka mój cały rud Snejpów jak i Princ specjalizował się w eliksirach a teraz ty też do nich należysz  daje się go osobie którą chcesz poślubić ,

Merlinie jak ja go kochałem , kochałem jak nazywał mnie swoim małym słodziakiem , on on był całym moim szczęściem i jedyna osoba która pragnąłem .

Severus ....

Staliśmy na peronie zaraz mieliśmy przejść przez ścianę na  Peron 9¾ , chwyciliśmy się za ręce i razem przeszliśmy , ale gdy byłem już na peronie Harrego już nie było a moja dłoń była pusta jedyne co pozostało po Harry to walizki i jego prawie znikający zapcha .

Wpadłem w szał , gdzie był Harry gdzie zniknął jakie licho tym razem mi go porwało ?

- obiecuje że do mnie wrócisz słodziaku obiecuje 

I w parszywym humorze i falujących sztach odszedł w tylko sobie znajomym kierunku by odnaleźć to co utracił , ale nie wiedział kto był za to odpowiedzialny ale na pewno mu za to zapłaci .

Niespodzianki ŻyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz