Theo's Pov
Chciałem się podnieść, ale chłopak zatrzymał mnie, trzymając moją rękę. Byłem przestraszony na maxa, chyba jeszcze cały czerwony przez niego. Wcale nie ułatwiał mi on zapanować nad emocjami.
- Gościu, ja mam lekcje - powiedziałem cicho ze strachu i stresu
Poraz pierwszy śpieszy mi się do szkoły. Naprawdę chce już być na tych nudnych lekcjach niż w domu z tym pajacem? Nie wiem czy mogę go tak nazwać, ale niech będzie, że mogę. Facet bez słowa zniknął, z rozczarowaną miną. Byłem zdziwiony całą tą sytuacją, on sam po prostu zniknął. Wstałem będąc wciąż zszokowany zaistniałym wydarzeniem, ubrałem się. Już chciałem wychodzić z pokoju kiedy na łóżku zobaczyłem mój szalik. On go ze sobą zabrał, więc skąd co on tu robi? Dobra nie ważne. Zabrałem go ze sobą, wręcz nie zauważalnie przemknąłem przez salon i kuchnie. Wciągnąłem buty na nogi i ruszyłem w stronę szkoły. Mieszkam 30 minut drogi od szkoły, więc korzystam z komunikacji miejskiej. Mojego brata zobaczyłem w szkole, stał i rozmawiał ze swoimi przyjaciółmi. Pewnie pojachał z mamą autem, było jeszcze 5 minut do pierwszej lekcji. W szafce mam większość podręczników, w tym do biologii, czyli mojej pierwszej lekcji na dziś. Wyjmuje książkę, kiedy ktoś uderza w drzwiczki od szafki, uderzając mnie. Od razu wiedziałem, że to Lucy, dziewczyna z klasy niżej, odkąd chodzi do tej szkoły dokucza mi w każdy możliwy sposób. Spojrzałem na nią zirytowany jej dzicinnym zachowaniem. Nie robiłem jej nigdy nic złego, nie rozmawiałem z nią, a ona wyzywała mnie od debili, idiotów i łamaczy serc niewinnych kobiet. To ostatnie sprawia, że zaczynam się poważnie zastanawiać czy z kimś mnie nie pomyliła. Nie miałem w życiu żadnych dziewczyn. Zamknąłem szafkę i zanim odeszłem powiedziałem:
- Ja dziewczyn w życiu żadnych nie miałem
- Niedość, że debil to jeszcze kłamca - krzyknęła w moją stronę
Po raz pierwszy w ogóle coś do niej powiedziałem przez 2 lata ignorowałem ją i przymykałem oko na jej psikusy. Koniec muszę dowiedzieć się o co jej chodzi. Chciałem wiedzieć po co oskarża mnie bezpodstawnie. Zadzwonił dzwonek dokładnie w chwili kiedy pojawiłem się pod odpowiednią salą. Pani jak zwykle weszła spóźniona.
- Szybko wejdźcie - przekręciła klucz i otworzyła drzwi na oścież
Staneła trzymając drzwi, czekając aż wszyscy wejdą. Sala miała jasno-zielone ściany, które były niemalże białe, biały sufit z lampami. Jak w każdym chyba liceum są rzędy ławek, tablica i biórko nauczyciela. To mój ostatni rok z lekcjami biologii, a mamy omówione już połowe tematów na ten rok. Jak ja kocham listopad i szybkość mojej nauczycielki w omawianiu tematów. Usiadłem przy oknie, prawie w każdej sali tak robie, obok mnie w ławce zwykle nikt nie siedzi, dziś było inaczej. Usiadł ze mną chłopak, który doszedł do naszej klasy, nic na ten temat nie mówili co jest dość podejrzane. Nauczycielka tak samo jak reszta klasy nie wiedziała nic o tej zmianie. Sprawdziła obecność wszystkim i zaczęła przyglądać się nowemu uczniowi.
- Może nam się przedstawisz chłopcze? - kobieta podeszła do ławki i zeskanowała wzrokiem chłopaka
- Nazywam się David Jones, dołączyłem do tej klasy dzisiaj jak pani pewnie już zauważyła
- Z której klasy tu przyszedłeś?
- Z 3b
- Ach, byłeś w klasie matematyczno-informatycznej. Biologii uczyła Ciebie pani Hannah.
- Tak
- Na którym temacie skończyliście?
- Coś o budowach liści i drzew chyba
- Mhm... Czyli masz u nas do zaliczenia sprawdzian z tego. Kiedy chcesz go pisać? - odwróciła głowę w stronę chłopaka i uśmiechneła się serdecznie.
CZYTASZ
Mój demon [yaoi]
ParanormalRose namawia swoich przyjaciół na próbę przywołania demon. Wszyscy stwierdzają, że nim się nie udało... Jednak ich przyjaciel Theo przekona się, że byli w błędzie. Bardzo wolno pisane. Są sceny 18+ ,, Chciałem się podnieść, ale chłopak zatrzymał mni...